Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Hobby: Meteorologia Pomógł: 5 razy Wiek: 28 Dołączył: 03 Cze 2019 Posty: 19169 Miejsce zamieszkania: Włocławek
Wysłany: 14 Lipiec 2019, 22:54 Subiektywne odczucia pogodowe poszczególnych miesięcy 2007 r
Bardzo podzielony rok przez fajne i niefajne miesiące. Trudno go jednoznacznie ocenić, raczej neutralny, ale niestety bardziej na minus niż plus
na plus: styczeń, marzec, kwiecień, sierpień, wrzesień i październik
neutralne: brak
na minus: luty, maj, czerwiec, lipiec, listopad i grudzień
Jak widać bardzo wyrównany rocznik
Hobby: Wszystko! Pomógł: 134 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 35203 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 15 Lipiec 2019, 14:43
Ten rok miał w sobie jakąś specyfikę, która sprawia, że mi się średnio podobał.
Przede wszo miał trzy totalnie koszmarne miesiące - luty, lipiec i listopad. 3 razy "L" jak Loser. O tych miesiącach nie jestem chyba w stanie nic dobrego powiedzieć - owszem miały fajne epizodziki, ale na tym koniec.
Ogółem zaczęło się od słynnego stycznia, który tak do 23go przekraczał wszelkie przewidziane granice, był jak bardzo ciepły listopad, wcale nie przesadzając. Usłonecznienie za ten okres, równie przyzwoite, chociaż pierwszy tydzień to głównie ciemnica, potem było lepiej. Miesiąc superaśny Końcówka go trochę urozmaiciła przynosząc dużo śniegu, częste przejścia przez zero i mniej słońca....
Po lutym nadszedł marzec, który był tak super, że mimo fatalnego lutego oceniam pierwszy kwartał na
zdecydowany plus - lepsze w tym wieku tylko 2002,2008,2014 i 2019. Marzec miał kilka dni totalnej ciemnicy, ale z potrzebnymi ulewami, do tego i tak względnie było wtedy ciepło, więc nie ma co narzekać. Reszta marca jak marzenie. Kwiecień dalej wydawał się spoko, ale już naprawdę mogła niepokoić niska suma opadów - w przeciwieństwie do 2009 roku byliśmy po łagodnej i słonecznej zimie i bardzo suchym 2006 roku.
Niestety maj wiele schrzanił, dla mnie słynne trzy akty. Miał jednak trochę przyjemności w sobie, więc nie oceniam go aż tak negatywnie jak trzech Loserów. Czerwiec pierwsza połowa trochę jak maj, takie dwa akty - ponuractwo i potem parnota, chyba najgorsza pierwsza połowa czerwca po 2002 roku. Ale druga wspaniała, podniosła trochę rangę tego czerwca i w sumie całej pory ciepłej, którą oceniam dość negatywnie - najgorzej od 5 lat, a może i nawet 6 lat... Potem przyszedł lipiec dla którego nie mam już litości - po dwóch bardzo brzydkich i naprawdę zimnych tygodniach, przyszła OD RAZU, bez żadnego okresu buforowego, wściekła fala upałów z nieznośnym żarem. Trzecia dekada już była znośna, ale na tym koniec. Również sierpień taki sobie, dość pochmurny i miał różne niefajne elementy, a dni 9-13.08 były jak 2 dekada lipca 2018.... W sierpniu 2007 najlepsze dni to głównie 17-21.08 i 24-30.08, czyli generalnie druga połowa, którą oceniam przyzwoicie. Ale te chłody w końcówce miesiąca trochę przegięły... Nawet słońce było małą pociechą....
Jesień 2007, najzimniejsza w XXI wieku, nie była natomiast taka zła. Wrzesień miał fatalną pierwszą dekadę, ale potem już było naprawdę cudnie, jak rzadko kiedy. Druga połowa września 2007 to chyba moja ulubiona wersja pogody, chociaż mogłoby trochę więcej padać. Październik również niezły wg mnie, jego anomalię mocno obniża kilka mroźnych nocy, ale zimnych dni na szczęście brakowało (podczas ochłodzeń była najładniejsza pogoda, a to lubię w październiku). Jeszcze znośny był początek listopada... i na tym koniec wszystkiego dobrego w tamtej jesieni......
Grudzień w pierwszej połowie był jak miód na serce po fatalnym listopadzie, kilka darowanych dni się trafiło. Trochę jak 11 lat później, wtedy pierwsza dekada grudnia też była taką ulgą Druga połowa to niestety słaba pogoda - mnóstwo chmur i bardzo zimno. Osobiście bardzo źle wspominam ten okres nie tylko pogodowo.... Ale to osobna historia, może o niej wspomnę przy dokładnym podsumowaniu grudnia 2007.
Także rok 2007 taki dość dziwny, zaczynał się obiecująco, ale potem było już tak sobie. Tylko styczeń, marzec i kwiecień "zachwyciły", reszta była taka sobie, a cztery miesiące (w tym trzy L szczególnie) naprawdę zawiodły.... Dla mnie raczej słaby rok, chociaż za pewne eleganckie "cechy" zasługuje na ocenę neutralną z małym minusem. Najsłabsze było w nim chyba lato, najlepsza wiosna i otaczające go zimy (ale to drugie to zasługa w dużej mierze grudnia 2006 i stycznia oraz lutego 2008....)
_________________ Kiedyś lewica walczyła o to, by robotnik mógł zjeść kotleta. Dziś lewica walczy o to, by robotnik NIE mógł zjeść kotleta.
Hobby: Meteorologia Pomógł: 5 razy Wiek: 28 Dołączył: 03 Cze 2019 Posty: 19169 Miejsce zamieszkania: Włocławek
Wysłany: 15 Lipiec 2019, 15:03
Hmmm faktycznie pora ciepła w tamtym roku słaba, ale nie gorsza niż w 2002. Ogromny plus to kwiecień, u mnie sytuację trochę ratuje jeden z lepszych sierpni, ale znowu kłótnia regionów i udany wrzesień, jakby doliczyć październik to nawet spoko. Ale okres maj-lipiec masakra (zupełnie inaczej niż rok później), ja lipiec 2011 uważam za całkiem niezły 2 tygodnie świetnej pogody, a tu lipa. Tak jak mówisz wszystkie fatalne miesiące na "L" (wg. Mnie też fatalne te 3 miesiące były w 2005 i 2010). Jeszcze dla mnie maj, czerwiec i grudzień, gorsze tylko grudnie 2005 i 2018. Dla mnie nijaki rocznik, ale mocno mi niewadzi, więc neutralny
Hobby: Wszystko! Pomógł: 134 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 35203 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 15 Kwiecień 2020, 20:17
Najlepszy rok w akcji
+ styczeń
N marzec, czerwiec, sierpień, wrzesień, październik
- luty, kwiecień, maj, lipiec, listopad, grudzień (z tym ostatnim to nadal kusi ta pierwsza połowa by dać N, ale jednak i tak jeden z gorszych grudni)
_________________ Kiedyś lewica walczyła o to, by robotnik mógł zjeść kotleta. Dziś lewica walczy o to, by robotnik NIE mógł zjeść kotleta.
Hobby: Meteorologia Pomógł: 5 razy Wiek: 28 Dołączył: 03 Cze 2019 Posty: 19169 Miejsce zamieszkania: Włocławek
Wysłany: 15 Kwiecień 2020, 20:20
XDDDD
U mnie zyskał, bo był jednak inny niż u Ciebie
+: styczeń, czerwiec, sierpień i wrzesień (czerwiec i sierpień to chyba sam żeś chwalił)
N: marzec, lipiec i grudzień
-: luty, kwiecień, maj, październik i listopad
_________________ Po październiku powinien przychodzić czerwiec
Hobby: Wszystko! Pomógł: 134 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 35203 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 15 Kwiecień 2020, 20:24
Kiedyś może i chwaliłem czerwiec i sierpień, teraz jednak więcej niż N w życiu im nie dam.
Czerwiec poza jakimiś punktowymi burzami na Okęciu, których u siebie za nic nie pamiętam, to nie poszalał z opadami, a większość ich wyrobiła dopiero druga połowa.
Sierpień był bardzo mokry, jak wszystkie z okresu 2006-10, ale ten akurat wyrobił sumę w 5 dni (9-13.08). Do tego do 25.08 duża przewaga nocy gorących, lub prawie gorących, a pod koniec skrajność w drugą stronę. Niestety, mało dobrego przyniósł, ale też mało jakoś bardzo złego dlatego ocena N zostaje i jest raczej bezpieczna
_________________ Kiedyś lewica walczyła o to, by robotnik mógł zjeść kotleta. Dziś lewica walczy o to, by robotnik NIE mógł zjeść kotleta.
Hobby: Meteorologia Pomógł: 5 razy Wiek: 28 Dołączył: 03 Cze 2019 Posty: 19169 Miejsce zamieszkania: Włocławek
Wysłany: 15 Kwiecień 2020, 20:26
Powiem szczerze, że ja oceniam podobnie 2006 i 2007, chociaż jednak wolę 2007 mimo, że miał więcej negatywów. To jednak wolę go za bardziej "płaski" przebieg, z kolei w 2006 mocno mi wadzi ten styczeń i lipiec, gdyby nie one to naprawdę byłby to dużo lepszy rok...
_________________ Po październiku powinien przychodzić czerwiec
Hobby: Wszystko! Pomógł: 134 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 35203 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 15 Kwiecień 2020, 20:28
Wrzesień mnie nie przekonuje i tyle - za dużo chmur w pierwszej połowie, za dużo pseudociepła (chociaż formalnie to nawet pseudociepłem to ciężko nazwać!) w drugiej... A dałem go do TOPu, bo te wrześnie w tym wieku to jednak tragedia... Dość powiedzieć, że za drugi najlepszy uznałem 2003, który również się średnio udał...
_________________ Kiedyś lewica walczyła o to, by robotnik mógł zjeść kotleta. Dziś lewica walczy o to, by robotnik NIE mógł zjeść kotleta.
Hobby: Meteorologia Pomógł: 24 razy Wiek: 27 Dołączył: 08 Lis 2019 Posty: 5119 Miejsce zamieszkania: Kasina Wielka
Wysłany: 16 Kwiecień 2020, 11:47
Tamten wrzesień jedyne porządniejsze ciepło miał... 18 września. A tak to na początku porządnie zlał(chyba bardziej niż 10 lat później)
+:styczeń(mimo huraganu), marzec, kwiecień(o ile pamiętam bez śniegu ), czerwiec, grudzień
N: luty
-:maj(za przymrozki na początku i upał już w połowie miesiąca),lipiec(za upał silniejszy niż rok wcześniej), sierpień(za lodowate noce pod koniec - Tmin 2 stopnie z hakiem ), wrzesień, październik(za śnieg na przełomie II i III dekady), listopad(za regularną zimę).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Końcówka go trochę urozmaiciła przynosząc dużo śniegu, częste przejścia przez zero i mniej słońca....
Druga połowa to niestety słaba pogoda - mnóstwo chmur i bardzo zimno. Osobiście bardzo źle wspominam ten okres nie tylko pogodowo.... Ale to osobna historia, może o niej wspomnę przy dokładnym podsumowaniu grudnia 2007.
), wrzesień, październik(za śnieg na przełomie II i III dekady), listopad(za regularną zimę).
