Ogólnie o pogodzie i klimacie - Najdłuższe okresy występowania ciągłej pokrywy śnieżnej
PiotrNS - 8 Listopad 2019, 22:35 Temat postu: Najdłuższe okresy występowania ciągłej pokrywy śnieżnej W tym wątku przyjrzymy się najdłuższym ciągom dni z nieprzerwaną pokrywą śnieżną w ostatnich zimach. Kiedy śnieg trwał najdłużej, a kiedy najtrudniej było się do niego przyzwyczaić? Zaufam oficjalnym danym pomiarowym, a w przypadku ostatnich lat - swoim obserwacjom. Krótkie, jedno-dwudniowe odwilże możemy wliczyć w śnieżny okres, co by nie psuć statystyki Tak jak wczoraj, zacznę od słynnej zimy 1978/1979, ale możecie brać dowolne okresy.
Takie były u mnie najdłuższe okresy z nieprzerwaną pokrywą śnieżną:
1978/79 - 61 dni (2 stycznia-3 marca)
1979/80 - 34 dni (30 grudnia-1 lutego)
1980/81 - 28 dni (5 stycznia-1 lutego)
1981/82 - 57 dni (7 stycznia-4 marca)
1982/83 - 32 dni (3 lutego-6 marca)
1983/84 - 33 dni (21 stycznia-23 lutego)
1984/85 - 73 dni (23 grudnia-6 marca)*
1985/86 - 41 dni (25 stycznia-6 marca)
1986/87 - 66 dni (12 grudnia-15 lutego)
1987/88 - 18 dni (2-19 grudnia)
1988/89 - 13 dni (22 listopada-4 grudnia)
1989/90 - 22 dni (23 listopada-14 grudnia)
1990/91 - 33 dni (28 stycznia-1 marca)
1991/92 - 40 dni (6 grudnia - 14 stycznia)
1992/93 - 24 dni (18 lutego-13 marca)
1993/94 - 10 dni (12-21 lutego)
1994/95 - 27 dni (2-28 stycznia)
1995/96 - 72 dni (4 listopada-14 stycznia)
1996/97 - 66 dni (18 grudnia-21 lutego)
1997/98 - 20 dni (22 stycznia-10 lutego)
1998/99 - 29 dni (17 listopada-15 grudnia)
1999/00 - 46 dni (19 grudnia-2 lutego)
2000/01 - 16 dni (10-25 stycznia)
2001/02 - 63 dni (24 listopada-25 stycznia)
2002/03 - 39 dni (1 lutego-11 marca)
2003/04 - 34 dni (9 lutego-13 marca)
2004/05 - 58 dni (20 stycznia-18 marca)
2005/06 - 91 dni (17 grudnia-23 marca) - REKORD
2006/07 - 8 dni (24-31 stycznia) - REKORD
2007/08 - 30 dni (14 grudnia-12 stycznia)
2008/09 - 29 dni (25 grudnia-22 stycznia)
2009/10 - 53 dni (3 stycznia-24 lutego)
2010/11 - 42 dni (28 listopada-8 stycznia)
2011/12 - 43 dni (14 stycznia-25 lutego)
2012/13 - 52 dni (7 stycznia-27 lutego)
2013/14 - 12 dni (22 stycznia-2 lutego)
2014/15 - tutaj się nie wypowiem, bo nie mam oficjalnych danych, a sporą część tej zimy spędziłem z dala od domu, nie wiem kiedy spadł śnieg)
2015/16 - 12 dni (16-27 stycznia)
2016/17 - 46 dni (30 grudnia-13 lutego)
2017/18 - 34 dni (2 lutego-7 marca)
2018/19 - 30 dni (2 stycznia-1 lutego)
Top 5:
1. Zima 2006
2. Zima 1985
3. Zima 1996
4. Zima 1987 i 1997
Top 5 z drugiej strony:
1. Zima 2007
2. Zima 1994
3. Zima 2014 i 2016
5. Zima 1989
*2 lutego 1985 roku nastąpiła ekspresowa odwilż. Temperatura wyniosła 7 stopni i padał dość intensywny deszcz, który zmył pokrywę śnieżną, lecz już następnego dnia opady zmieniły się w śnieg i ponownie zrobiło się biało. Z uwagi na wyjątkowo krótki czas trwania odwilży, zdecydowałem się nie uwzględniać jej w tym ciągu; zrobiłbym tak, gdyby potrwała przynajmniej 3-4 dni. Innego takiego przypadku w tym zestawieniu nie ma.
Podczas najbardziej srogiej zimy (1963r.) śnieg utrzymał się przez 122 dni od 23 listopada 1962 do 24 marca 1963 roku. Podczas zimy 1969/1970 najdłuższy nieprzerwany ciąg dni z pokrywą śniegu, to 110 dni od 28 listopada 1969 do 17 marca 1970; tym samym ta zima zajmuje w Nowym Sączu drugie miejsce w tej kategorii. Trzecie miejsce zajmuje zima 1964/1965, kiedy śnieg trwał ciągle od 6 grudnia 1963 do 20 marca 1964 - 106 dni. Najgorsze dla sportowca czwarte miejsce zajmuje dobrze nam znana zima sprzed niespełna 14 lat.
A jak to było u Was?
Janekl - 9 Listopad 2019, 13:09
A u mnie to tak wyglądało;
1989/1990 - 11 dni ( 23 listopad - 3 grudzień oraz 8 grudzień - 18 grudzień )
1990/1991 - 39 dni ( 29 styczeń - 9 marzec )
1991/1992 - 25 dni ( 18 styczeń - 11 luty )
1992/1993 - 26 dni ( 17 luty - 14 marzec )
1993/1994 - 118 dni ( 10 listopad - 7 marzec )
1994/1995 - 46 dni ( 16 grudzień - 30 styczeń )
1995/1996 - 113 dni ( 14 grudzień - 4 kwiecień )
1996/1997 - 59 dni ( 27 listopad - 24 styczeń )
1997/1998 - 24 dni ( 1 luty - 24 luty )
1998/1999 - 46 dni ( 11 listopad - 26 grudzień )
1999/2000 - 20 dni ( 15 grudzień - 3 styczeń )
2000/2001 - 53 dni ( 17 grudzień - 7 luty )
2001/2002 - 65 dni ( 23 listopad - 26 styczeń )
2002/2003 - 46 dni ( 30 listopad - 14 styczeń )
2003/2004 - 36 dni ( 1 styczeń - 5 luty )
2004/2005 - 63 dni ( 20 styczeń - 23 marzec )
2005/2006 - 103 dni ( 17 grudzień - 29 marzec )
2006/2007 - 11 dni ( 22 styczeń - 1 luty )
2007/2008 - 11 dni ( 18 marzec - 28 marzec )
2008/2009 - 31 dni ( 25 grudzień - 24 styczeń ) -śnieg zaczął sypać akurat we Wigilijny wieczór było bardzo pięknie.
2009/2010 - 97 dni ( 14 grudzień - 20 marzec )
2010/2011 - 71 dni ( 26 listopad - 4 luty )
2011/2012 - 42 dni ( 14 styczeń - 24 luty )
2012/2013 - 97 dni ( 6 styczeń - 12 kwiecień )
2013/2014 - 27 dni ( 13 styczeń -8 luty )
2014/2015 - 24 dni ( 20 styczeń - 12 luty )
2015/2016 - 23 dni ( 3 styczeń - 25 styczeń )
2016/2017 - 48 dni ( 3 styczeń - 19 luty )
2017/2018 - 37 dni ( 3 luty - 11 marzec )
2018/2019 - 38 dni ( 2 styczeń - 8 luty ) akurat tutaj 17 stycznia na kilka godzin pokazała się trawa w kilku miejscach ale potem znów śnieg wszystko przykrył. Ale gdym miał być konsekwentnym to było by tak;
2018/2019 - 22 dni ( 18 styczeń - 8 luty )
PiotrNS - 9 Listopad 2019, 14:06
No proszę, zwycięzca bardzo mnie zaskoczył. Nie przypuszczałbym że w ekstremalnym styczniu 1994 roku śnieg gdziekolwiek utrzymywał się przez cały czas. Na północy ten miesiąc miał mniejsze odchylenie, lecz i tak był bardzo ciepły. Wydawało mi się że niezależnie od regionu żelaznym kandydatem na rekordowy czas trwania pokrywy będzie zima 1996, 2006 albo 2013, a tu taka niespodzianka
Swoją drogą ten 2013 rok i ciągłe utrzymywanie się śniegu do prawie połowy kwietnia przeraża... U mnie 12 kwietnia 2013 zostały po nim już tylko małe ślady w zacienionych miejscach.
Jacob - 9 Listopad 2019, 14:23
Dla mnie nic nie przebije zimy 1970, skorupa śnieżna zalegała bez przerwy od 27 listopada 1969 do 31 marca 1970, na początku marca leżało już pół metra pokrywy. Kiedy z początkiem kwietnia śnieg po ponad 4 miesiącach wreszcie stopnial nikt nie spodziewał się za kilka dni całodobowego mrozu i armagedonu snieznego 5 IV nawalilo już go 31 cm
Na szczęście kolejnego poraz ostatni można było ujrzeć białe krajobrazy. Niestety był to bardzo ciężki rok pogodowo, jeden z najwilgotniejszych w historii, wysokie stany wód w rzekach cały czas nie pokoily, po rekordowo śnieżnej zimie, przyszła rekordowo mokra wiosna, dosc przeciętne lato (i tak z powodziowym lipcem ) i bardzo mokra jesień .
(z resztą krąży jakąś klątwa na tych latach z końcówką "0" od 1960 5/6 z nich było bardzo mokrych z czego 3 ekstremalnie, tylko 1990 się wylamal i zapisał się w normie opadowej, jak na złość podczas rekordowo suchego dziesięciolecia)
PiotrNS - 9 Listopad 2019, 20:16
Patrzyłem na dane i ta zima to rzeczywiście koszmar, dla mnie nawet ciężkie zimy pokroju 1985, 1996, 1997, 2006 u mnie były dużo lepsze niż zima 1970. Ilości zamrożonego na skorupę śniegu przerażają, do tego zima trwała tak długo. Kwiecień 1970 to zgnilizna i temperatury jak w marcu, a na dobicie jeszcze przeokropna majówka. Pierwsze cztery miesiące tego roku były po prostu podłe, oceniam go jako lepszy od np. 1980, bo mimo wszystko przyniósł trochę ładnego lata, szczególnie w pięknym czerwcu; w Toruniu dodatkowo bardzo udał się sierpień Należało się
Jacob - 9 Listopad 2019, 20:34
Nie no bez porównania lepszy niż 1980, może miał gorszy styczeń, maj, listopad i grudzień, chyba kwiecień też. Żadnego z tych dwóch roczników nie chciał bym nigdy doświadczyć na własnej skórze, zwłaszcza tego drugiego
Janekl - 9 Listopad 2019, 20:40
PiotrNS napisał/a: | No proszę, zwycięzca bardzo mnie zaskoczył. Nie przypuszczałbym że w ekstremalnym styczniu 1994 roku śnieg gdziekolwiek utrzymywał się przez cały czas. Na północy ten miesiąc miał mniejsze odchylenie, lecz i tak był bardzo ciepły. Wydawało mi się że niezależnie od regionu żelaznym kandydatem na rekordowy czas trwania pokrywy będzie zima 1996, 2006 albo 2013, a tu taka niespodzianka
Swoją drogą ten 2013 rok i ciągłe utrzymywanie się śniegu do prawie połowy kwietnia przeraża... U mnie 12 kwietnia 2013 zostały po nim już tylko małe ślady w zacienionych miejscach. |
Styczeń ogólnie faktycznie był dosyć ciepły ale była spora pokrywa śnieżna tylko w 3 noce nie było mrozu a najwyższa temperatura maksymalna to +5 stopni 6 stycznia a całodobowy mróz 11 dni. Często zdarzało się ,że w dzień odwilż a w nocy mróz z opadem śniegu więc dlatego ta pokrywa się trzymała. Także jeszcze na początku grudnia było 6 dni odwilży ale śnieg się utrzymał. Dobrze pamiętam tą zimę bo 15 listopada 1993 roku przeprowadziłem się do Wieżycy do szwagra a on ma gospodarstwo agroturystyczne no i między innymi robi kuligi i to był jego najlepszy i najdłuższy sezon.
Jeśli chodzi o kwiecień to nic dziwnego przecież ostatnio częściej śnieg jest w święta Wielkanocne niż na święta Bożego Narodzenia.
|
|
|