1998 - Listopad 1998 r.
zgryźliwy tetryk - 20 Listopad 2019, 20:28 Temat postu: Listopad 1998 r. Przypomniało mi się (w związku z niedawną rocznicą śmierci ojca), że w drugiej połowie listopada roku 1998, gdy był jego pogrzeb, u nas i w Warszawie był spory mróz i leżało całkiem sporo śniegu. Potem się ociepliło i była plucha.
PiotrNS - 20 Listopad 2019, 20:51
Listopad 1998 roku był ekstremalnie zimny, w serii pomiarowej (od 1951) zimniejszy był tylko 1993. Druga połowa to wręcz regularna zima z mrozami poniżej 15 stopni Prawdopodobnie najdłuższa i najbardziej wyraźna trwała zima w listopadzie w historii.
https://meteomodel.pl/dane/historyczne-dane-pomiarowe/?data=1998-11-30&rodzaj=st&imgwid=352200375&dni=31&ord=asc&XwiPLmOtd_ZFa=mK*v8ijupJGoV&erhAPgHQklBc=J3mwQcX%40te1V&jYabgBAoRlVmxM=Wia%40jSRsYInwOh&XwiPLmOtd_ZFa=mK*v8ijupJGoV&erhAPgHQklBc=J3mwQcX%40te1V&jYabgBAoRlVmxM=Wia%40jSRsYInwOh
Ocieplenie i plucha o jakiej piszesz, nadeszły dopiero w połowie grudnia, po miesiącu iście styczniowych warunków atmosferycznych. 20 cm śniegu stopiło się wtedy w dwa dni i Święta były bezśnieżne.
zgryźliwy tetryk - 20 Listopad 2019, 22:38
Wiesz, to chyba zrozumiałe. Pamiętam pogodę z pogrzebu, a potem... W styczniu 1999 roku umarł ojciec mojej obecnej żony. Pogrzeb był nie tak jak mojego ojca na warszawskim Bródnie, ale na wiejskim cmentarzu 50 km na wschód od Siedlec. I wtedy ta plucha dala mi się mocno we znaki. Śnieg z deszczem sprawił, że jechało się bardo trudno. Wtedy miałem "malucha" i nawet raz on "zatańczył" mi na drodze. Udało mi się to opanować. Dobrze, że na pustej i że nie wjechaliśmy z żoną do rowu, ani na przydrożny słupek lub drzewo. Bo breja zaczęła zamarzać. Taka była powrotna droga.
PiotrNS - 20 Listopad 2019, 22:44
Wiadomo, po tylu latach wspomnienia pogodowe się już zacierają i pamięta się dokładnie na ogół tylko warunki towarzyszące jakimś niestandardowym wydarzeniom (szkoda że tak smutnym). Styczeń 1999 był generalnie bardzo ładnym miesiącem, ciepłym i bardzo słonecznym, ale między 8 a 15 stycznia rzeczywiście było trochę pluchy z dużym udziałem opadów mieszanych i lekką, topniejącą pokrywą śnieżną. Szczególnie ciężki do jazdy musiał być 11 stycznia, kiedy te opady wystąpiły przy ujemnej temperaturze. Na drogach musiała powstać istna szklanka.
Bartek617 - 10 Listopad 2020, 18:53
Zimny listopad, ale szczególnie mi nie wadzi- pozdrowienia z Rosji, bo u nich takie temp. to nic szczególnego.
https://meteomodel.pl/dane/historyczne-dane-pomiarowe/?data=1998-11-30&rodzaj=st&imgwid=350190566&dni=30&ord=desc
Janekl - 10 Listopad 2020, 18:56
I połowa miesiąca jesienna a II połowa miesiąca zimowa. Najniższa temperatura minimalna -18,0*C. Maksymalna pokrywa tylko9 cm ale przez 20 dni pokrywa całodobowa.
|
|
|