Forum wielotematyczne LUKEDIRT Zdjęcia, pogoda i klimat, astronomia, sport, gry i wiele więcej! Serdecznie zapraszamy!
Zdjęcia zimowe - Białe Święta 2018r.
PiotrNS - 4 Grudzień 2019, 23:59 Temat postu: Białe Święta 2018r.Rozpoczynamy Adwent i nasze myśli coraz częściej wędrują ku zbliżającym się bardzo lubianym Świętom Bożego Narodzenia. Wzbudzają one wiele skojarzeń, ale w ostatnich latach coraz rzadziej należy do nich zimowa sceneria. Począwszy od 2009 roku, jesteśmy świadkami wręcz zaskakująco precyzyjnych ociepleń, które nadchodzą w sam raz na ten okres grudnia, kiedy białe krajobrazy są chyba najbardziej oczekiwane. Wiele wskazywało na to, że podobnie będzie również w ubiegłym roku, lecz niemal w ostatniej chwili zima postanowiła u mnie o sobie przypomnieć
Początek trwającej od 20 grudnia przerwy świątecznej należał do zimowych. Po upragnionym powrocie do domu powitały mnie białe krajobrazy, jednak już 22 grudnia opady unicestwiły resztki śniegu, a pochmurna i deszczowa pogoda nie wpływały korzystnie na pogodowe wrażenia. Kiepsko zaczęła się też Wigilia. Po mokrej nocy lekkie opady mżawki powtarzały się od rana, przez co widoki na zewnątrz przypominały bardziej późnojesienną zgniliznę. Typowy dzień III dekady grudnia, aż szkoda że tak obfitujący w ciepło i słońce 2018 rok teraz nie zaskoczył bardziej pozytywnie, lecz jedynie tak:
Między 10 a 11-tą temperatura nagle obniżyła się jednak z 3 do 0 stopni, a deszcz zaczął marznąć. O godzinie 13 opady za oknem zmieniły swoją postać.
Chwilami zewnętrznego świata prawie nie było widać. Oprócz opadów śniegu zrywał się także wiatr ciskający śnieg i krupę śnieżną prosto w okna. Dzięki temu robiło się tylko jeszcze bardziej przyjemnie i przytulnie - w tak magicznym dniu, kiedy unosi się tyle zapachów, żadna pogoda nie odbierze takiego nastroju
Mimo to, kiedy ok. 14:40-15:00 wyszedłem pojechać po Babcię, nie było już tak przyjemnie Poniżej zera i dość zdecydowany opad wspomagany wiatrem, to nie były wymarzone warunki. Ale - sam tego chciałem Robiło się biało.
Kiedy byliśmy w komplecie i zaczął zapadać zmrok, krajobrazy na zewnątrz nie przypominały już tych sprzed południa. Nie było wiele czasu na ich podziwianie, bo to ostatni dzwonek na ukończenie przygotowań do wieczerzy, niemniej jednak co chwilę jak małe dziecko biegałem do okna patrzeć jak pada śnieg Chyba z tego nie wyrosnę
Kiedy trwało świętowanie, opady śniegu się wstrzymały. Śniegu nie było dużo, może centymetr, bo ziemia była namoknięta. Dzięki niskiej temperaturze, białe krajobrazy jednak trwały i cieszyły oko, łącząc się z dźwiękami kolęd, życzeniami i marzeniami tej wspaniałej nocy. To zdjęcie zrobiłem przed wyjściem na pasterkę o 21:50.
Usłyszałem że w końcu mamy normalną pogodę na Święta i tak powinno być co roku Nie polemizowałem, bo po serii ciepłych Świąt sam miałem ochotę na zaznanie Bożego Narodzenia choć trochę zbliżonego do tych, jakie kiedyś były niemalże standardem.
W Boże Narodzenie 25 grudnia około 12-tej, tradycyjnie wybrałem się na spacer dla spalenia kalorii I jak na zamówienie, znowu zaczął padać śnieg. Było pięknie i temperatura wynosząca 0 stopni w niczym nie przeszkadzała
Ciekawostka. Ulica na pierwszym spośród powyższych trzech zdjęć, to miejsce, gdzie w lipcu 2001 roku sunęło osuwisko. Przed 2001 tego obniżenia terenu nie było. Wszystko było płaskie, aż do czasu powodzi i oderwania się całych mas ziemi z górki powyżej. Po prawej stronie widać kapliczkę, którą postawili mieszkańcy domów leżących tuż poniżej. Wielkim szczęściem osuwisko zatrzymało się tuż przed ich ścianami. Rodzice opowiadają że (mieszkam blisko, wszystko było dobrze widać) codziennie rano zerkając w okno obawiali się, że jednego czy drugiego domu już tam nie będzie. A jednak udało się uniknąć nieszczęścia, choć niepokój pozostaje.
Do domu wróciłem, gdy zaczynało się już robić ciemno. Widoki na zewnątrz były prawdziwie zimowe:
O godzinie 17-tej temperatura podniosła się ponad zero. Początkowo łagodnie, ale już idąc spać, zauważyłem że śniegu trochę ubyło. Zastanawiałem się, czy jutro jeszcze go zobaczę i prędko dostałem odpowiedź.
26 grudnka po białych krajobrazach nie było już śladu. Nocą wszystko się stopiło. Cieszę się jednak że chociaż połowa świątecznego triduum upłynęła pod znakiem zimy i można było nacieszyć się tak rzadkimi ostatnio o tej porze grudnia krajobrazami. Może to był znak przełamania i kolejne Święta będą już bardziej zimowe? Przekonamy się za niespełna trzy tygodnie
26 grudnia, to też ta ulica, ale na innym odcinku.
Podobałyby się Wam takie Święta? zgryźliwy tetryk - 5 Grudzień 2019, 15:49
Cytat:
Podobałyby się Wam takie Święta?
Wolałbym takie, australijskie, ale cóż, za daleko i brak kasy
PiotrNS - 5 Grudzień 2019, 19:27 Ja chyba nie wyobrażam sobie takich "plażowych" Świąt. Dla mnie właśnie zimowa pogoda sprawia, że te dni są jeszcze bardziej niezwykłe. W domu wśród najbliższych jest jeszcze bardziej przytulnie, ma się poczucie takiego spokoju i błogości, bo przy pogodzie takiej jak o tej porze w Australii, każdego jak widać nosi nad wodę, chyba nnie ma aż tak rodzinnej atmosfery Zresztą jestem zbyt przyzwyczajony do polskich Świąt, choć znaczna część tych za mojego życia upłynęła pod znakiem bardziej jesiennej niż zimowej pogody FKP - 5 Grudzień 2019, 19:31 Ja lubię święta w scenerii "brytyjskiej" i śródziemnomorskiej, zupełnie nie rozumiem tej całej magi białego ssy..śniegu, on mnie przygnębia niezależnie kiedy się pojawi zgryźliwy tetryk - 5 Grudzień 2019, 19:50
PiotrNS napisał/a:
Ja chyba nie wyobrażam sobie takich "plażowych" Świąt. Dla mnie właśnie zimowa pogoda sprawia, że te dni są jeszcze bardziej niezwykłe. W domu wśród najbliższych jest jeszcze bardziej przytulnie, ma się poczucie takiego spokoju i błogości, bo przy pogodzie takiej jak o tej porze w Australii, każdego jak widać nosi nad wodę, chyba nnie ma aż tak rodzinnej atmosfery Zresztą jestem zbyt przyzwyczajony do polskich Świąt, choć znaczna część tych za mojego życia upłynęła pod znakiem bardziej jesiennej niż zimowej pogody
Polskie wyobrażenia. Bo w Betlejem raczej śniegu wtedy nie było, nie ten klimat.
A oto działka w połowie grudnia 2018 roku.
A jak było w święta? , Niestety stopniało, bo gdy pojechaliśmy do mojej córki do Warszawy cały czas było dżdżysto. Na szczęście mamy z Warszawą dobre połączenie kolejowe, więc nie musiałem się tłuc moim seicento po mokrych drogach. Nie lubię jechać po zmierzchu gdy droga jest mokra, wtedy widoczność jest bardzo kiepska.PiotrNS - 5 Grudzień 2019, 20:19
FKP napisał/a:
Ja lubię święta w scenerii "brytyjskiej" i śródziemnomorskiej, zupełnie nie rozumiem tej całej magi białego ssy..śniegu, on mnie przygnębia niezależnie kiedy się pojawi
Jeśli to są prawdziwie śródziemnomorskie Święta z tak piękną pogodą jak w 2015 czy 2017 roku (25 i 26 grudnia), to nie tylko lubię, lecz wręcz uwielbiam Niestety taka pogoda nadal występuje o tej porze rzadko, mieliśmy wyjątkowe szczęście że takie Święta wystąpiły w odstępie zaledwie dwóch lat. Kiedy jej brakuje, to zdecydowanie wolę zimę od "nijakiej" jałowej aury, której mamy w roku aż nadto. Dlatego cieszę się, że w ubiegłym roku zdarzyło się takie urozmaicenie tej niezbyt sympatycznej pogody, jaka panowała w znacznej części grudnia. Poza tym jest jeszcze element zaciekawienia. Białych krajobrazów w Wigilię nie widziałem od 2010 roku (w 2016 były tylko jakieś resztki) i chciałem by w końcu nadeszło jakieś przełamanie. Tak samo jak mam ochotę na wyraźnie chłodniejszy miesiąc letni - choćby raz, żeby to po prostu przeżyć, bo ostatnie naprawdę zimne czerwiec, lipiec i sierpień leżą poza zasięgiem mojej pamięci
Co do tej tradycji odnośnie śniegu na Boże Narodzenie, to bierze się nie tylko z popkultury, ale również jest ugruntowane w kulturze. Prawie wszystkie dzieła literackie opisujące polskie Boże Narodzenie, wiążą te dni ze śniegiem i mrozem. Do tego dochodzą przekazywane z pokolenia na pokolenie wspomnienia, które od małego ugruntowują w ludziach poczucie tego, że musi być biało. A prawdą jest, że dawniej ochłodzenia i ataki zimy nierzadko zdarzały się akurat w tym czasie, stąd wielu zapamiętało te czasy właśnie tak.zgryźliwy tetryk - 5 Grudzień 2019, 20:29 Legenda i ewangelie mówią, że pastuszkowie betlejemscy w tę noc pilnowali wypasanych przez nich zwierzaków. Przecież pasali je nie na śniegu. To nie renifery!FKP - 5 Grudzień 2019, 20:40 Ja już wolę nawet scenerie brytyjską taką jak w 2011, chociaż jakieś kolory i zieleń jest a nie ta wszechobecna biel czy zgnilizna No i ogólnie jest wówczas przyjemniej termicznie, lepiej się oddycha.Janekl - 5 Grudzień 2019, 21:09 Jeśli chodzi o mój region to święta były białe ale zacznę od tego kiedy był śnieg w grudniu a więc pierwsza pokrywa 5 grudnia i 6 -ego ale była słaba potem śnieg zaczął sypać 12 grudnia no i trzymał do 27 grudnia. We Wigilię był całodobowy mróz ale bez słońca z ładnie padającym śniegiem a maksymalna pokrywa 16 cm. I święto Bożego Narodzenia z rana -3 stopnie a w dzień pod wieczór odwilż ,że przed północą doszło do 3 stopni. W II dzień świąt B.N. cały dzień z odwilżą ale pokrywa była a maksymalnie plus 4 stopnie.
Jacob - 5 Grudzień 2019, 21:14 Dla mnie jednak śnieg dodaje niesamowitego uroku Świętom BN z resztą dużo osób tak uważa i to nie koniecznie tylko fanatycy zimy. Znam kilka osób dla, których zima mogłaby w ogóle nie istnieć, ale na Święta mogłoby przymrozic i sypnąć porządnie śniegiem. Przyznam szczerze, że ci "Ciepli Pasterze" 10 lat z rzędu to naprawdę coś odjechanego, ciekawe czy kiedyś trafi się taka seria "Zimnych Pasterzy" no i intryguje mnie czy ten trend utrzyma się 11 rok z rzędu