Bardzo mnie zaskoczyło, że lipiec niemal tak pogodny jak czerwiec, właściwie biorąc pod uwagę potencjał, to nawet... nieco lepszy. Ale to może być jakiś błąd z danych zachmurzenia, którego nie umiem zlokalizować, ponieważ mapki imgw widzą różnice około 20 godzin...Jacob - 19 Styczeń 2020, 23:15 Tą samą metoda jak w poprzednim roku
Maj 2017: 270,9 h
Czerwiec 2017: 244,6 h
Lipiec 2017: 234,1 h
Sierpień 2017: 252,0 hkmroz - 19 Styczeń 2020, 23:29 Jakieś niskie te twoje wyniki, mam podejrzenia, że stacja w Mławie też znacząco zaniża dane usłonecznienia i może z tego to wynika....Jacob - 19 Styczeń 2020, 23:35 Masz rację, w sumie ta stacja pokazuje wiarygodne sumy uslonecznienia między 1995 a 2014 (nie chce mi się wierzyć, że 2015 był o 400 h pochmurniejszy od poprzedniego roku...), wcześniej między 1989 a 1994, też zaniżała i to skrajnie
https://meteomodel.pl/dane/srednie-miesieczne/?imgwid=353200270&par=sunshine&max_empty=3PiotrNS - 19 Styczeń 2020, 23:37 Trochę zaskoczyło mnie, że w czerwcu 2017 nie było u Ciebie takich sufitowo słonecznych dni z 16 godzinami lampy jak 19 maja. U mnie, mimo położenia sporo dalej na południe, takowych nie brakowało, a usłonecznienie doby wynosiło tyle, co czas od wschodu do zachodu Słońca. W okolicy Warszawy miesiąc ogólnie wyjątkowo słoneczny, ale z trochę inną specyfiką niż na przykład u mnie.
Z innych rzeczy widzę też, że 1 lipca był u Ciebie wyraźnie różny niż w dużej części Polski.kmroz - 19 Styczeń 2020, 23:38 Mam wrażenie, że między 2014 a 2015 wiele stacji zmieniało swój próg heliograficzny....
Warszawa, Mława, chyba Płock, Suwałki na pewno obniżyły, a Sulejów, Tarnów i być może Nowy Sącz oraz Krosno podwyższyły. Chociaż po opowieści Piotra o sezonie letnim 2016, zaczynam myśleć, że jednak NS wcale nie podwyższył tego progu, to lato serio mogło być tam zupełnie inne, niż np w regionie Katowic czy Kielc...Jacob - 19 Styczeń 2020, 23:42
PiotrNS napisał/a:
Trochę zaskoczyło mnie, że w czerwcu 2017 nie było u Ciebie takich sufitowo słonecznych dni z 16 godzinami lampy jak 19 maja. U mnie, mimo położenia sporo dalej na południe, takowych nie brakowało, a usłonecznienie doby wynosiło tyle, co czas od wschodu do zachodu Słońca. W okolicy Warszawy miesiąc ogólnie wyjątkowo słoneczny, ale z trochę inną specyfiką niż na przykład u mnie.
Z innych rzeczy widzę też, że 1 lipca był u Ciebie wyraźnie różny niż w dużej części Polski.
Trochę zaskoczyło mnie, że w czerwcu 2017 nie było u Ciebie takich sufitowo słonecznych dni z 16 godzinami lampy jak 19 maja. U mnie, mimo położenia sporo dalej na południe, takowych nie brakowało, a usłonecznienie doby wynosiło tyle, co czas od wschodu do zachodu Słońca. W okolicy Warszawy miesiąc ogólnie wyjątkowo słoneczny, ale z trochę inną specyfiką niż na przykład u mnie.
Spodziewałem się Twojego komentarza w tej sprawie, otóż jak patrzę, to czerwiec 2017 był na Mazowszu bardzo atlantyckim miesiącem - silny wiatr i częsty rozwój baranków, trochęto co w czerwcu 2016 u Alewisa (rok później można powiedzieć się zamieniliśmy, u niego czerwiec 2017 przypominał bardziej mój czerwiec 2016). Jak wspominam ten miesiąc, to wcale nie był tak lampowy, zdjęć mam z niego niestety bardzo mało, ale np takiego 2 i 8.06 jakimś cudem uchwyciłem moment, gdy słońce było za chmurami - i to nie takimi, że maleńki obłoczek przykrył słońce (taką scenę za to dobrze pamiętam z 8.08.2015, błogosławieństwo to było...). Także różnica między centrum a południem była wyraźna.
Cytat:
Z innych rzeczy widzę też, że 1 lipca był u Ciebie wyraźnie różny niż w dużej części Polski.
W sumie czerwiec 2017 jak mało który poskąpił nam 15/16 godzinnych lampek, z resztą podobnie jak czerwiec 2014, przeciętne uslonecznienie, ale bardzo sprawiedliwe.PiotrNS - 19 Styczeń 2020, 23:51 1 lipca i w nocy z 1-go na 2-gi jechałem przez całą Polskę znad morza i wszędzie na trasie było pochmurno. Sumy usłonecznienia dosyć skromne, jedynie Podlasie wyróżnia się na plus.
Czerwiec 2016 u mnie też był dosyć "barankowy", ale dla mnie to nawet zaleta. Niebo w tym miesiącu było bardzo ładne, nie zabrakło lampy, ale były też chwile urozmaicenia - zdarzyło się m.in. sporo pochmurnych i ciepłych wieczorów. Szczególnie ciekawy był 18 czerwca 2016, kiedy przez znaczną część dnia niebo było wręcz nienagannie błękitne, ale koło południa wyskoczyły baranki, po chwili się zachmurzyło i nawet zdarzył się mały deszczyk, po czym znowu wrócił pełen błękit Podobnych historii było więcej, ale ta sobota szczególnie zapadła mi w pamięć.