Forum wielotematyczne LUKEDIRT Zdjęcia, pogoda i klimat, astronomia, sport, gry i wiele więcej! Serdecznie zapraszamy!
Ogólnie o pogodzie i klimacie - Pierwsze kwartały 2001-20
Jacob - 2 Kwiecień 2020, 16:21 Temat postu: Pierwsze kwartały 2001-20Skończył się pierwszy kwartał 2020 roku (przyznam się bez bicia, że nie przepadam za tym okresem roku i zawsze po nowym roku bardzo wyczekuje kwietnia ), więc dobry czas na dość krótkie podsumowanie, ale za nim to przypomnijmy, ocenmy a na koniec porównajmy wszystkie z ostatnich 20-tu lat
2001:
Bardzo nieciekawy, nudny, suchy i ponury styczeń. Luty już dużo ciekawszy, ale nie na tyle fajny bym go jakoś szczególnie lubił, no i jednak słaby marzec
Ocena: -
2002:
Bardzo urozmaicony i pełny emocji styczeń, pogodniejszy i dużo bardziej mokry od poprzedniego . Luty fajny, choć II połowa dość cienka, ale na szczęście nie nudna . Marzec w ogóle fajny, chociaż do 2019 raczej się nie umywa
Ocena: +
2003:
Styczeń dość urozmaicony, ale ponuracki i dość suchy i nie miał tak ciekawych akcentów co poprzedni. Typ pogody jakim był luty 2003 jak kiedyś wielbiłem to teraz naprawdę nie lubię... I marzec też bd. nieciekawy . Sam przyznam, że kiedyś chwaliłem ten kwartal...
Ocena: -
2004:
Tutaj z kolei było gnojenie, ale nie słuszne. Każdy miesiąc za coś zyskał w moich oczach, zwłaszcza marzec za II połowę a i luty nie zasłużył by go tak gnoic bo 1 tydzień cudowny (mam nadzieję, że za rok ostatni tydzień lutego będzie tak wyglądał ). No i styczeń niby nic ciekawego, ale o nudzie też mówić nie można
Ocena: N
2005:
Styczeń fajny, ale luty z marcem to gówna, a ta II połowa marca jak się jej przyjrzałem to wręcz identyczna jak 15 lat później, 😠
Ocena: -
2006:
Do tego mrożącego krew w żyłach stycznia mam jakąś słabość, bo pomimo że moje preferencje zimowe idą na plus nie potrafię go znielubić . Luty kiepski, ale na pewno ciekawszy niż w poprzednim roku, a marzec zasługuje przynajmniej na neutralna ocenę za to cudo w ostatniej petandzie i jednak wcześniej przy tej tonie śniegu było naprawdę dużo słońca
Ocena: N
2007:
Styczeń bardzo fajny i z urozmaiceniem, luty to dno, marzec fajny, ale miał swoje ciemne strony także
Ocena: N
2008:
Styczeń fajny i mokry a na początku śnieżny , luty to w ogóle miodzio, marzec też zaczyna budzić szacunek, ale za drugą połowę tylko neutralny miesiąc (nie mniej jednak do połowy marca był to wręcz wybitny I kwartał)
Ocena: +
2009:
Zgnilizna porządnie zaatakowała po pięknej i mroźnej I połowie stycznia ten trend utrzymał się do końca marca, jedyne co to mocniejsze ocieplenie 7.02 i mocniejszy mróz na początku III dekady lutego. No i jedyny plus, że akurat wtedy przyszedł ten kwiecień i dużo strat nie narobił...
Ocena: ----- (🤮)
2010:
Do stycznia jak neutralny stosunek miałem tak nadal mam, choć cenie go za duuuuzo śniegu, luty fajniejszy i urozmaicony, ale ta III dekada lutego wcale nie była tak wyjątkowo ciepła. Za to marzec to połowy słaby, ale jego II część wręcz się prosi by wybaczyć pierwsza i ocenić go pozytywnie...
Ocena: N
2011:
W przypadku stycznia się dużo nie zmieniło, nadal nie lubię, ale był to jednak ciekawszy miesiąc niż dekadę wcześniej więc odpuszczę mu miano najgorszego . Do lutego się bardzo zniechęciłem, choć już wcześniej nie pasowała mi ta kolejność, ale chociaż był urozmaicony. Za to marzec strasznie stracił w moich oczach i niestety teraz ciężko znaleźć mi w nim coś fajnego poza 22-23.03...
Ocena: -
2012:
To, że był trochę porypany to nie muszę nikomu mówić bo w końcu 2012 rok . Styczeń spolaryzowany na II połowy, ale nudy też chwilami nie oszczędzał, luty sporo traci przez I połowę, ale muszę przyznać, że po zakończeniu tej psychicznej fali był to fajny miesiąc najpierw dużo śniegu nasypało a później ładna i nie udawana odwilż . Do marca tj. do poprzedniego straciłem sporo szacunku, ale w tym wypadku jeszcze mi go trochę zostało
Ocena: N
2013:
Powiem szczerze, że jeśli chodzi o styczeń to jest ogromny progres, początek i koniec miesiąca to ładne odwilże, a z kolei środek bardzo mroźny i z dużą ilością śniegu (idealnie na moje ówczesne ferie ) dziś nawet lubię ten ponury miesiąc . Za to niestety ani luty ani marzec nie mają w sobie absolutnie nic za co mógłbym je trochę polubić (ten pierwszy tydzień marca co kiedyś go tak bronilem to takie samo gówno co II połowa ostatniego marca)
Ocena: - (trochę mi szkoda, bo ten styczeń, ale szczerze to ma on z całej trójcy dla mnie najmniejsze znacznie)
2014:
Kiedyś uważałem, że jego zakałą był styczeń, dziś uważam, że jedynie on ratuje jego honor 🤣🤣🤣. Super miesiąc, pełny urozmaicenia, za to luty nudy na pudy... A marzec to w ogóle podziwiam za to, że wyszedł ekstremalnie ciepły... Głównie ciepło ograniczyło się do pseudociepła podobnie jak większość dni II połowy marca 2011, jedyne realne ciepło to 20-22.03 (choć 21.03 było za gorąco xD), no i chyba brak zimna też dał sporo w anomalii
Ocena: (słabe) N
2015
Tutaj mój stosunek do tego kwartału mocno uległ zmianie i jak kiedyś go chwaliłem, tak dziś go naprawdę nie lubię. Jeszcze styczeń w miarę lubię, choć wybawia go ruchomy tydzień 10-16 I, z kolei luty i marzec to zimniejsza i suchsza alternatywa tych z poprzedniego roku (jedynie za nieregularna z resztą sumę opadów całkiem zachowalem resztki szacunku do marca 2014). W dodatku nie szczędziły bylejakosci
Ocena: -
2016:
Styczeń lubię, bo zaczął się porządna i słoneczna zimą, która z czasem przyniosła trochę śniegu, a skończył na ładnej odwilży, luty to w ogóle lubię i serce pęka gdy słyszę, że poprzednie 2 były lepsze 😠. Marzec trochę już bylejaki, ale miał też jasne strony
Ocena: +
2017:
Do stycznia się nieco zniechęciłem, ale jeszcze jakoś ujdzie, luty za to bardzo polubiłem był to naprawdę sensowny miesiąc (chociaż uslonecznienie bardzo wkur*iajace, ale ma ono dla mnie coraz mniejszą wagę), a marzec w ogóle cudny
Ocena: +
2018:
Styczeń bardzo polubiłem, po bardzo ciepłym początku ładnie nasypało w połowie miesiąca a potem znów ładna odwilż. Za to luty znienawidziłem, za suchote, bylejakosc termiczna i solarnie do III dekady w ogóle nie robił wrażenia. Marca to w ogóle nie cierpię, ale o tym już pisałem ostatnio
Ocena: - (chociaż też mi szkoda stycznia)
2019:
Ten styczeń to mi zwisa powiewa i w ogóle . Luty już nie takie złoto jak kiedyś, ale wciąż go lubię . A marzec to prawdziwa perełka ♥
Ocena: +
2020:
Do stycznia nabrałem neutralnego stosunku (niestety sporo suchej nudy), luty prawdziwe cudeńko ♥, ale marca nie cierpię
Ocena: N
+: 2002, 2008, 2016, 2017 i 2019
N: 2004, 2006, 2007, 2010, 2012, 2014 i 2020
-: 2001, 2003, 2005, 2009, 2011, 2013, 2015 i 2018
Niestety wyraźnie dominują tu złe nad dobrymi, ale mocno mnie to nie dziwi
Piszcie, jakie macie odczucia wobec tych kwartałów Jacob - 2 Kwiecień 2020, 16:27 A tak wygląda mój ranking od A do Z
1. 2008
2. 2002
3. 2019
4. 2016
5. 2017
6. 2007
7. 2012
8. 2004
9. 2020
10. 2010
11. 2006
12. 2014
13. 2011
14. 2013
15. 2018
16. 2005
17. 2001
18. 2015
19. 2003
20. 2009kmroz - 2 Kwiecień 2020, 17:08 2001 - niestety nic w nim szczególnego nie było, dużo bylejakości, nudy. Kiedyś uznałbym to za "brak zła" i dał N, teraz zdecydowany MINUS
Ocena: negatywna
2002 - W zasadzie to co mówi Jacob. Podpisuje się.
Ocena: pozytywna
2003 - Dużo szacunku straciłem do stycznia (zwłaszcza do tej żygowatej odwilży...), luty i marzec bez zmian minusowe
Ocena: negatywna
2004 - Styczeń - klasyczny miesiąc prawdziwie zimowy, bardzo takie polubiłem. Luty i marzec za dynamikę i te udane ocieplenia - też duży plus
Ocena: pozytywna
2005 - Styczeń urósł w moim oczach niesamowicie i to wcale nie tylko za pierwszą połowę. Luty i marzec takie sobie, ale na pewno lepsze jak 2 lata wcześniej dla mnie.
Ocena: neutralna (co ciekawe, to raczej jedyny kwartał z 2005, który na obecną chwilę nie jest dla mnie na wyraźny minus)
2006 - Stycznia niestety nie mogę polubić, chociaż do 20go nawet, nawet. Luty i marzec bardzo podobne jak rok wcześniej, chociaż w marcu było tak bardziej mdło u mnie i długi okres ciemności. Jedynie końcówka ratuje honor, ale to wciąż za mało.
Ocena: negatywna (ale nie tak szorująca dno jak kiedyś)
2007 - Styczeń okej, za piękny jesienny sufit dostaliśmy potem piękną zimę - takie coś właśnie lubię. Luty mdły, nie rozgrzeszam. Marzec za sporo pseudociepła, a mało realnego ciepła, oraz okres chłodny i deszczowy niestety spadł w moich oczach, chociaż nadal dobry.
Ocena: neutralna
2008 - Styczeń ten kiedyś ceniłem głównie za okres 9-16.01. Dzisiaj ten okres jest dla mnie jego cieniem, chociaż cała pierwsza połowa nudna i słaba, ale drugą nadal kocham. Luty i pierwsza połowa marca to co mówi Jacob, druga pięknie dynamiczna, ale jednak nieprzyzwoita.
Ocena: pozytywna
2009 - Styczeń mocno spadł dla mnie, luty urósł za sporo "typowej, ale łagodnej prawdziwej zimy", marzec nienajgorszy, nienajlepszy
Ocena: neutralna
2010 - Stycznia i pierwszej połowy lutego za tą białą magię jak 8.02.2020 w Zakopanem nie da się nie lubić, chociaż długi brak odwilży dołujący. Druga połowa lutego piękna, nawet w takim dolomickim wydaniu mi to pseudociepło nie przeszkadzało. A o marcu moje zdanie znacie
Ocena: pozytywna
2011 - Styczeń wbrew pozorom miał trochę wspólnego do 2005, głównie różnicuje je pierwsze 7 dni, bardzo polubiłem. Luty konkretny, ale w złą stronę. Marzec w większości niezdrowo przypominał ostatnie dwa tygodnie....
Ocena: negatywna
2012 - Stycznia nadal niezbyt lubię. Luty też jakiś tak nie ten, pierwsza połowa to tragiczne lodowe piekło. Marzec niepokojąco suchy.
Ocena: negatywna
2013 - Styczeń nawet polubiłem, ale luty i marzec to niestety skandal, o tej porze piękny biały klimat już pocieszeniem nie jest...
Ocena: negatywna
2014 - Niestety, to co Jacob mówi, chociaż do lutego nadal mam resztki słabości, a druga połowa marca zwariowana, ale mokra, w miarę słoneczna i nawet spoko.
Ocena: neutralna
2015 - Styczeń może być, luty dla mnie mimo wszystko lepszy jak rok później, marzec o dziwo też nie taki skandaliczy, główny hejt za dużo pseudociepła w czwartej i trochę piątej pentadzie.
Ocena: neutralna
2016 - Styczeń na swój sposób podobny do 2002 tylko przesunięty w fazie, luty to wgl bajeczka, marzec niestety słaby, ale miał swoje mocne strony
Ocena: pozytywna (ale bez szału)
2017 - Styczeń taka trochę skostniała prawdziwa zima z dużym smogiem. Luty bardzo wyrazisty. Od połowy lutego wszystko było git
Ocena: pozytywna (ale na cienkiej granicy)
2018 - Styczeń coraz bardziej kocham. Luty niestety kwintesencja bylejakości, jego jedynym urokiem były zamarznięte rozlewiska, które jednak były zasługą tylko i wyłącznie poprzednich miesięcy. Marzec naprawdę cenie za konkretne ocieplenie, ale tak to też słaby
Ocena: negatywna (mimo stycznia)
2019 - Styczeń naprawdę cenie, w połączeniu z lutym to wgl fajna mieszanka, a marzec jedyny w swoim rodzaju, chociaż tej biedy opadowej od 17.03 trochę nie mogę darować (chociaż 25-26.03 dały jeszcze minimum wody)
Ocena: pozytywna ♥
2020 - Najtrudniejszy do oceny. Jakby pewne elementy przestawić były nawet na plus (np zamienić ze sobą połowy marca, albo wręcz zrobić roszadę i drugą połowę marca wstawić na miejsce drugiej połowy lutego, a miesiąc ruchomy 16.02-15.03 wsadzić na marzec). Niestety w tej formie mogę dać maksimum neutralną
Ocena: neutralnakmroz - 2 Kwiecień 2020, 17:16 Co do rankingu już skorzystam z tabelki:
2019 (41)
2004 (37)
2017 (37)
2010 (36)
2002 (35)
2008 (31)
2015 (31)
2016 (30)
2007 (30)
2009 (30)
2005 (28)
2018 (28)
2011 (27)
2014 (26)
2006 (24)
2001 (24)
2012 (24)
2013 (23)
2003 (18)Jacob - 2 Kwiecień 2020, 17:20 Jak chodzi o oceny +/N/- to identycznie, ale ranking już nas bardziej podzielił kmroz - 2 Kwiecień 2020, 17:21 Mój ranking ma wagę 3 dla marca, oraz wagi 1 dla stycznia i lutego. Pewnie dlatego.Jacob - 2 Kwiecień 2020, 17:26 U mnie raczej luty jest równie ważny jak marzec . Z resztą sam chyba zrobię wagowa tabelkę i u mnie najniższą wagę maja styczeń i grudzień (1), najwyższą kwiecień, lipiec, sierpień i październik (3) reszta po 2kmroz - 2 Kwiecień 2020, 17:31
Jacob napisał/a:
U mnie raczej luty jest równie ważny jak marzec . Z resztą sam chyba zrobię wagowa tabelkę i u mnie najniższą wagę maja styczeń i grudzień (1), najwyższą kwiecień, lipiec, sierpień i październik (3) reszta po 2
A to mnie zaciekawiłeś, czemu maj, czerwiec i wrzesień mniej?Jacob - 2 Kwiecień 2020, 17:49 Hmmm lipiec i sierpień traktuje jako pełnię lata, a maj/czerwiec/wrzesień jako takie lekkie lato lub przed/polecie w chłodniejszej opcji i te miesiące najczęściej się i tak udają . Z kolei kwiecień i październik są dla mnie najważniejszym elementem wiosny/jesieni kmroz - 2 Kwiecień 2020, 18:23
Cytat:
Hmmm lipiec i sierpień traktuje jako pełnię lata, a maj/czerwiec/wrzesień jako takie lekkie lato lub przed/polecie w chłodniejszej opcji i te miesiące najczęściej się i tak udają . Z kolei kwiecień i październik są dla mnie najważniejszym elementem wiosny/jesieni
Pewnie chodzi więc o to, by lipiec i sierpień nie były broń Boże za gorące, a kwiecień i październik nie były za zimne. Dobrze mówię?