1988 - Czerwiec 1988
kmroz - 7 Kwiecień 2020, 14:15 Temat postu: Czerwiec 1988 https://meteomodel.pl/dane/historyczne-dane-pomiarowe/?data=1988-6-30&rodzaj=st&imgwid=252200120&dni=30&ord=asc
Kolejny nieznany, a ciekawy miesiąc (w ogóle ten rok 1988 jest bardzo pomijany w naszych rozmowach, a szkoda....)
Jacob - 7 Kwiecień 2020, 14:19
Przejściowy rok z biegunowego 1987 do przeciwnego 1989
Wtedy lipiec się bardzo udał a I dekada to w ogóle fenomen 🤩
https://meteomodel.pl/dane/historyczne-dane-pomiarowe/?data=1988-07-31&rodzaj=st&imgwid=353180250&dni=31&ord=asc
PiotrNS - 7 Kwiecień 2020, 19:05
U mnie niestety bardzo slaby miesiąc. Bardzo pochmurny (gorszy pod tym względem od jakiegokolwiek po 1989 roku), a przy tym wcale nie mokry. Termicznie mało letni. Choć noce jeszcze były jako takie, to przez 12 dni temperatura maksymalna nie sięgała 20 stopni, a jeśli już tę barierę przekraczała, to bardzo nieznacznie, na bardziej majowym niż czerwcowym poziomie, do tego w dużym zachmurzeniu. Dni powyżej 25 stopni zdarzyły się tylko pięciokrotnie, a jednak trochę lekkiego gorąca w miesiącu letnim oczekuję; nie mylić z upałami. Gdyby nie ostatni dzień, kiedy temperatura przekroczyła 28 stopni, czerwiec 1988 współdzieliłby z 1958 rekord najniższej absolutnej temperatury maksymalnej w czerwcu (26,0). Taki średniej urody maj, podobnie jak rok później Czerwiec 1987 był lepszy, choć z perspektywy centralnej Polski może się to wydawać dziwne.
Też uważam 1988 rok za takie łagodne przejście na wyższy poziom. Tak jakby w 1988 roku wyświetliło się powiadomienie o dostępnej aktualizacji aplikacji "Pogoda i klimat III RP" i jej wgrywanie zakończyło się rok później Ogólnie jednak dość słaby rok. Zima jeszcze nie taka fajna (styczeń '88 to taki 2020 w wersji pochmurnej), marzec w połowie zimowy, w połowie "typowo marcowy", kwiecień ładny, ale z kolei ekstremalnie suchy i z paskudnym ochłodzeniem 24 kwietnia (najpóźniejszy dzień z TŚr 0 stopni), maj niezły, natomiast lato po tym nieudanym czerwcu, to trochę huśtawka termiczna. Duże nawet jak na dzisiejsze czasy fale gorąca, po których na dość długo przychodziły chłody, to nie dla mnie. Jesienią fajny był tylko październik. Wrzesień naprawdę słaby, a o listopadzie nie wspomnę. Na koniec dramatycznie pochmurny grudzień z ciepłymi pasterzami 1989 to już inna liga.
Jacob - 7 Kwiecień 2020, 19:42
Faktycznie niezbyt ciekawy rok tylko lipiec i sierpień cudne.
I kwartał to w ogóle nuda i żałoba... Potem obelsny, słoneczny kwiecień, który przyniósł skandalicznie dużo mroźnych nocy w tym -7 st., u progu maja (ale 23 lata później i tak było tyle samo zaraz po majówce ). Do maja jakoś straciłem sympatię... Fakt, że piękna, ale poza burza z 3 V była kompletnym sucharem, a II połowa to totalne gówno, najpierw paskudztwo w suchym wydaniu, a później gorąco z tropikalnymi nocami... Czerwiec o dziwo myślałem, że gorszy, ale i tak nic specjalnego. Wakacje pominę, wrzesień pochmurny, ale o dziwo całkiem spoko co ciekawe gdyby był trochę bardziej mokry to by zyskał . Październik jednak taki sobie, znów skrajnie suchy miesiąc i bardzo spolaryzowany, trochę przypomina październik 2018, który średnio lubię ostatniego czasu. Listopada to w ogóle nie chce mi się komentować. Grudzień też słaby coś jak 2018, ale ostatnia dekada naprawdę spoko.
Także podzielam twoje zdanie Piotr, odnośnie tamtego roku . Wtedy również sporym problemem była susza wiosenna, po kiepskiej pod względem śniegu zimie trafił się 3-ci najsuchszy kwiecień w serii (po 2009 i 2019), a po nim bardzo suchy i nieregularny maj... Na szczęście czerwiec był wyjątkowo mokry.
FKP - 7 Kwiecień 2020, 19:46
Ja także muszę przyznać, że do tej pory wcale nie zwracałem uwagi na ten rok
|
|
|