Miesiąc ekstremalnie słoneczny, bardzo suchy (od 7.08 skrajnie suchy) i do tego bardzo ciepły, ale - co ciekawe- pozbawiony gorąca. Taki miesiąc mnie mimo wszystko na swój sposób "ciekawi" - bo w dzisiejszych czasach niemal każdy letni wyż "tropiczeje". A tutaj? Śladu tropiku i praktycznie bez śladu gorąca, a - poza początkiem - też śladu gorących nocy. Niesamowita stabilność.
Miesiąc dobry i tylko trochę suchy, ale okropnie nieregularny.
Ogólnie wszystkie noce na identycznym poziomie "na takim złotym środku" tylko noc z 16/17.08 na tych stacjach była naprawdę zimna .
Wydaje mi się, że wbrew pozorom ma jeszcze szansę się powtórzyć.kmroz - 10 Kwiecień 2020, 12:31
Jacob napisał/a:
Wydaje mi się, że wbrew pozorom ma jeszcze szansę się powtórzyć.
W Toruniu termicznie bardzo podobny miesiąc do kończącego się, a dokładnie o 0,1 st. cieplejszy (tegoroczny zapisze się średnią 19,9 st., a tamten miał równe 20). Tutaj z jednej strony nie było takiego piekła jak 7-10.08 czy 21.08 br., ale za to 2 dekada sierpnia 2020 razy 2, z powiewiem rzeskosci w środku.
Jednak wolę tegoroczny sierpień, w tamtym były bite 3 tygodnie lampy i pustyni, w tym właściwie taki nieskazitelny lampion był od 5 do 16.08 (z suchą burką 10.08), potem już 17 i 19.08 były pochmurne, a po 21.08 sierpień 2006 .
Jako całość miał 2 x mniej opadów od sierpnia 2020, ale był i tak wilgotniejszy od połowy sierpniow XXI wieku (2003, 2005, 2009, 2011, 2012, 3014, 2015, 2016, 2018 i 2019), niestety PiotrNS - 17 Październik 2020, 20:04 Kontrowersyjny miesiąc, o którym wspomniałem w poście o najlepszych sierpniach. Nie sposób się nad nim nie pochylić, bowiem jest miesiącem nie do podrobienia, absolutnie unikatowym. Osobiście jestem przekonany, że unikatowy będzie już zawsze. Za chwilę napiszę dlaczego
Sierpień 1997 zaczął się nie inaczej jak... kontynuacją lipca. Opadową, rzecz jasna. Przez pierwsze dwa dni padało bezkompromisowo, łącznie ponad 40 mm przy całkowitym zachmurzeniu i niskiej temperaturze - 2 sierpnia zanotowano maksymalnie tylko 14,6 stopnia... Także kolejne dni, choć już cieplejsze, letnie, wciąż były dosyć pochmurne. Przełom nadszedł wraz z końcem pierwszej dekady. 10 sierpnia rozpoczęła się seria bardzo pogodnych dni, która - nie licząc połączonej z deszczem przerwy w dniach 15-16 sierpnia - potrwała dwa tygodnie. Wszystko przy letnich temperaturach dziennych, które jednak nawet nie zbliżały się do upału, pozostawiając jeszcze spory margines. Stabilne 26-17 stopni i nic więcej. Maksimum absolutne na poziomie 27,6 stopnia... napisać że to dużo mniej niż w jakimkolwiek sierpniu XXI wieku, to jak nic nie napisać. W całej historii pomiarów od 1954 roku tylko sierpnie 1968 i 1976 miały niższe osiągi. Wszystkiemu towarzyszyły rześkie, ale nie dramatycznie zimne noce. Najsłabsza miała TMin 7,3 stopnia, jeszcze do niedawna normę w sierpniu. Dominowały temperatury minimalne 9-10 stopni, wyrównane podobnie jak temperatury maksymalne. Stabilna słoneczna pogoda trwała sobie przyjemnie prawie do końca, dopiero w ostatnim tygodniu trochę się zachmurzyło i po blisko dwóch tygodniach, 29 sierpnia przy okazji już przedjesiennego ochłodzenia (a zarazem ocieplenia nocy) spadło 44,7 mm deszczu. Dzięki temu, jak również mokremu początkowi, miesiąc uzbierał opadową normę, a nawet okazał się lekko mokry z wynikiem 98,6 mm.
Teraz dochodzimy do czegoś, co czyni ten miesiąc najbardziej unikatowym. Otóż... w ogóle nie był gorący. Nie dość, że nie było w nim nawet blisko upału, to temperatura średnia ani razu nie osiągnęła 20 stopni. W minionym lipcu 1997 temperatura zaledwie osiągnęła tę wartość (maksymalnie 20,0), co oznacza że były to jedyne wakacje, w których 20 stopni nie zostało przekroczone. Wakacje bez gorąca. Miłośnikom upału musiał wystarczyć weekend 28-29 czerwca. W ten sposób sierpień 1997 (mimo, że niegorących było jeszcze parę innych sierpniów) stał się jedynym tak "chłodnym", choć uzyskał temperaturę w normie (17,3) i raczej nikomu chłodny się nie wydawał, który utrzymywał sobie tak słoneczną, ładną pogodę. Wyobrażając sobie ten miesiąc, widzę błękitne niebo z małymi barankami i wyobrażam sobie przyjemną temperaturę. Wiem, że sierpień 1997 jest kontrowersyjny za swoją (choć nie lubię tego określenia, "pustynną" naturę). Ale kiedy jak nie wtedy... Jakże przyjemnym psychicznie musiał być ten miesiąc tuż po powodzi i lipcu, w którym ulewom nie było końca. Przerwa od opadów była wręcz konieczna, a zresztą także ich nie brakowało. Przekroczona została norma deszczu - może niesprawiedliwie, ale jednak. Na zalanych obszarach łatwiej było przejść do względnego porządku, a po ponurym i smutnym lipcu widok pogodnego nieba z pewnością był widokiem rozweselającym, zwłaszcza w połączeniu ze zroszoną, żywą, podlaną zielenią. To taki sierpień euforii jak w 2006 roku - tyle że w innej formie. Noce mogły być cieplejsze (do średniej TMin 11,3 stopnia żaden sierpień po 1999 roku nawet się nie zbliżył), ale generalnie lubię tę perełkę, ten unikat
Ta piosenka zapewne rozbrzmiewała w nim często - choć gorąco w sumie wtedy nie było
Jacob - 17 Październik 2020, 20:25 3 tygodnie lampowego subupału, aż mi się spać zachciało 😴
Zwróciłem uwagę, że tamto lato nad morzem było dość ciepłe (a sierpień ekstremalnie), słoneczne i strasznie pustynne (chyba nawet najsuchsze w serii, na stacji w Łebie)
Zależy jak definiować subupał Dla mnie to tak 28-29 stopni, kiedy w sierpniu 1997 nie zdarzył się ani jeden taki dzień, ba, nawet dni gorące można uznać za bardzo ulotne Jeden rodzaj pogody trwał trochę przydługo, ale jak jest przyjemny i przyroda może sobie na niego pozwolić, to niech sobie będzie. Z pewnością wielu ludziom ta lampa bardzo się przysłużyła i pomogła.kmroz - 18 Październik 2020, 01:00 Jakkolwiek to głupio zabrzmi, w regionie Łeby w lecie 1997 była naprawdę przeraźliwa susza. Nie chciałbym nigdy czegoś podobnego doświadczyć.kmroz - 18 Październik 2020, 01:02 W sumie w NS też straszna susza, realne opady tylko w pierwszych dwóch dniach i w końcówce, reszta to jedna wielka pustynia.kmroz - 18 Październik 2020, 01:07 A wracając do sytuacji znad Morza, to jestem ciekaw, czy ktoś w 1997, w dobie powodzi na południu Polski zwrócił chociaż uwagę na tę drastyczną sytuację na północy Polski i udzielił pomocy tamtejszym rolnikom, którzy mieli naprawdę straszny rok.