Forum wielotematyczne LUKEDIRT Zdjęcia, pogoda i klimat, astronomia, sport, gry i wiele więcej! Serdecznie zapraszamy!
1988 - Wrzesień 1988
kmroz - 20 Kwiecień 2020, 14:14 Temat postu: Wrzesień 1988Po fajnych, acz nadal nie za wilgotnym lecie, przyszedł koszmarny wrzesień - jego pierwsza dekada jeszcze przyjemna, ale bardzo suche, a potem to już późna jesień...
https://meteomodel.pl/dane/historyczne-dane-pomiarowe/?data=1988-9-30&rodzaj=st&imgwid=252200120&dni=30&ord=ascJacob - 20 Kwiecień 2020, 14:20 W Toruniu wygląda dużo sympatyczniej, trochę nagroda za jeszcze gorszy wrzesień 1986
https://meteomodel.pl/dane/historyczne-dane-pomiarowe/?data=1988-09-30&rodzaj=st&imgwid=353180250&dni=30&ord=ascJacob - 29 Czerwiec 2020, 11:50 Kurde naprawdę świetny
https://meteomodel.pl/dane/historyczne-dane-pomiarowe/?data=1988-09-30&rodzaj=st&imgwid=353180250&dni=30&ord=ascPiotrNS - 12 Październik 2020, 19:52 Niestety po pełnym skakanek lecie w 1988 roku nadszedł jeden z najgorszych wrześniów. Trzeci od końca pod względem usłonecznienia (wszystkie te trzy wrześnie wystąpiły w ciągu 10 lat), a przy tym dość suchy (nie uznaję takiego połączenia, jak jest pochmurno, to ma padać). Co ciekawe, mimo kiepskiego wrażenia, jakie na mnie robi, nie okazał się chłodny, lecz ze średnią 13,8 stopnia wypadł nawet jako cieplejszy od września 2017. Jakby bowiem nie patrzeć, wrzesień 1988 nie tyle był zimny, co stanowczo brakowało mu ciepła, podobnie jak np. czerwcowi 2004. Najniższa temperatura dobowa wyniosła 10,7 stopnia co oznacza wyjątkowo równy miesiąc, bez wyraźnego ocieplenia jak i bez ochłodzenia. Tylko wrześnie 1967, 1994, 2006 i 2011 mogą się pochwalić wyższym pułapem, poniżej którego nie schodziły. Najchłodniejszym dniom towarzyszyły niezawodne noce, i w konsekwencji jakiekolwiek nocne i poranne spadki poniżej 10 stopni wydają się łagodne. Rekordowo łagodne. Najniższa TMin tego miesiąca, to 6,5 stopnia, rekord całej historii pomiarów w Nowym Sączu
Za te przyjazne wybryki trzeba było jednak zapłacić. O ile w Toruniu pierwsze 11 dni było jeszcze wyraziście ciepłe, tak u mnie po jeszcze prawdziwie letnim 1 września, nastała już - owszem, ciepła - jesień, póki co ładnie uwodniona deszczami, które wtedy nadeszły. Jeszcze 11 września zrobiło się ciepło i słonecznie, temperatura doszła do ponad 22 stopni. Od 12 września zaczęła się jednak ciemna, taka środkowa jesień. Do 22 września Słońce właściwie nie istniało, odczuwalnie było... nijak, bo temperatury 13-17 stopni, to tak ani zimno ani ciepło, a padało niemal wyłącznie w formie listopadowych mżawek. Tylko 15 września trochę lepiej podlało. Ostatni tydzień września był już jednak na swój sposób fajny. Ciepły, i to w taki kompromisowy sposób, bez dużych amplitud i znaczącej lampy Tylko że na sucho. Ostatnie trzy dni września 1988 były już w ogóle bardzo ciepłe - przynosiły iście sierpniowe wartości, a 28-go padło późne przekroczenie 25 stopni, jedno z dwóch w tym miesiącu, który mimo pozornej nudy, ukrył w swoim zakamuflowanym ciepełku sporo ciekawostek. Nie jest to miesiąc w moim typie, jego pochmurność raczej by mi dokuczała, szczególnie podczas tej ciemnej, pseudodeszczowej, niefajnej dekady. Całkiem złym miesiącem za sprawą rekordowych parametrów jednak nie był. Tyle, że nie uznaję suchości przy pochmurności
Bartek617 - 21 Październik 2020, 00:57 Oj nic dobrego. Tak naprawdę doceniam tylko dni 1-2.09 i 9-10.09. Opady miały miejsce, ale wtedy kiedy mogłoby naprawdę ładnie prażyć słońce. 2 dekada jak 1 praktycznie prawie cała "rozwalona". A w 3 jak na złość po 22/23.09. zaczęło się ocieplać... Nie, nie jak dla mnie to okres poważnych pogodowych nieporozumień (choć w kwestii opadów nie był zły- blisko 50 mm).