A teraz po podróży 1951-1988 widzę, że zasłużył nawet na więcej niż neutralizacje. To dopiero 9 kwiecień w ciągu 39 lat, który się do czegoś nadawał, a tak naprawdę bez pierwszej pentady to bliski ideału by był.FKP - 16 Czerwiec 2020, 23:57 Strasznie pokręcony ale III pentada mistrzowska 🥇🏆Bartek617 - 22 Październik 2020, 12:03 Pierwsze dni niestety do kosza , ale reszta dobra.
https://meteomodel.pl/dane/historyczne-dane-pomiarowe/?data=1989-4-30&rodzaj=st&imgwid=252200120&dni=30&ord=ascFKP - 13 Luty 2021, 21:48 Nienormalny ale... padało PiotrNS - 23 Kwiecień 2021, 19:11 Inny ciekawy i bardzo ciepły kwiecień lat 80-tych. Miał w sobie dużo dobrego, był wyraźnie ciepły, mokry i burzowy. Szkoda tylko, że stoczył się na koniec.
Początek kwietnia 1989 był nieciekawy. Pełnia wiosny zaczynała się temperaturami jednocyfrowymi, bliższymi nawet 5 niż 10 stopniom. 2 kwietnia było wręcz blisko termicznej zimy. Po mroźnej nocy, w ciągu dnia notowano zaledwie 4,7 stopnia i padał śnieg. W kolejnych dniach opad przeszedł już w deszcz, ale nadal było chłodno. Do czasu. 6 kwietnia temperatury nagle i szybko przeszły do innych standardów. Tego dnia na termometrach było już 18 stopni, a dynamiczny i ciepły dzień udoskonaliła burza. Zjawiska te obserwowano również 7 i 9 kwietnia - co za tym idzie, chyba żaden kwiecień nie miał tylu burz na tak wczesnym etapie.
10 kwietnia temperatura przekroczyła po raz pierwszy 20 stopni i tak zaczynała się niezwykła II dekada. Anomalnie ciepła, z przynajmniej częściowym udziałem odpowiednich nocy, umiarkowanym lecz istniejącym usłonecznieniem i opadami. 11 kwietnia zanotowano aż 24 stopnie, co w połączeniu z ciepłą nocą dało temperaturę średnią aż 17,2 stopnia. Następnego dnia temperatura była w stanie przekroczyć 20 stopni nawet pomimo blisko całkowitego zachmurzenia, zaś 13 kwietnia temperatura minimalna wyniosła aż 12,6 stopnia przed dniem z "maksem" równym 22,6. Jak na pierwszą połowę kwietnia był to doprawdy świetny wynik temperatury minimalnej.
Dalsza część II dekady nadal była bardzo ciepła i przewodziła dni z temperaturą zbliżającą się do 20 stopni. Tylko 19 kwietnia było trochę bubu, maksymalnie 13,6 (choć w kwietniu 2021 taka temperatura uchodzi za ciepełko). Trochę padało, szkoda tylko że niewiele, bardziej w formie "grosz do grosza".
21 i 22 kwietnia znów zrobiło się bardzo ciepło, nadal bez pełnej lampy, a za to z opadem i ciepłą nocą. Niestety jako pewien wypadek należy uznać płytkie ochłodzenie w kolejnych dwóch dniach, którego pokłosiem była ujemna temperatura minimalna 25 kwietnia. Szkoda, bo w przeciwnym razie sezon przymrozkowy można było zakończyć naprawdę wcześnie.
Na uznanie zasługują dni 26-28 kwietnia, kiedy nadeszło rewelacyjne ocieplenie ze średnimi dobowymi rodem z czerwca, przeszło ponad 20-stopniowym ciepełkiem w dzień i dwucyfrowym nocą, a także burzami. 27 kwietnia nadeszła, kiedy temperatura w zapewne zielonej rzeczywistości przekraczała 23 stopnie, zaś w dniu następnym zaowocowała ulewą z aż 17 milimetrami wody. I tak pogoda się załamała. Wprawdzie przez ostatnie trzy dni kwietnia spadły 44 mm wody, ale szkoda że przy takim ziąbie... 30 kwietnia temperatura w ulewie sięgała zaledwie 7 stopni, a bardzo zimna okazała się również majówka.
Mimo to, kwiecień 1989 zdołał wznieść się na poziom bardzo wysokiego ciepła ze średnią 10,6 stopnia (cieplejsze były kwietnie: 1961, 1983, 1986, 1998, 2000, 2009 i 2018. Może jeszcze 2021 da radę, wierzę w niego xD ). Bardzo wysoka suma opadów (78,8 mm) została niestety wyrobiona nieregularnie i przed tą końcówką widziałbym to tak średnio... Mimo to, mogę docenić ten miesiąc za sporo rasowego ciepełka i dość poprawną dynamikę, a także burze. Sześć nocy bez spadku poniżej 10 stopni zaprowadziło ten miesiąc także do czołówki kwietniów pod względem TMin.
Mogę nawet polubić ten kwiecień mimo mankamentów Parę razy pokazał pogodowy raj