Forum wielotematyczne LUKEDIRT Zdjęcia, pogoda i klimat, astronomia, sport, gry i wiele więcej! Serdecznie zapraszamy!
Dom i Ogród - Gatunki inwazyjne w Polsce
FKP - 13 Lipiec 2020, 22:45 Temat postu: Gatunki inwazyjne w PolsceOrzech włoski (Juglans regia)
Pochodzenie: Basen Morza Śródziemnego, Bałkany i Azja mniejsza.
Cel wprowadzenia: Drzewo owocowe powszechnie sadzone dla smacznych i bardzo odżywczych pestkowców (to nie orzechy )
Historia ekspansji: Drzewo to występuje na naszych ziemiach przynajmniej od czasów średniowiecznych, jednak do początku lat 90-tych nie notowano jego samorzutnego rozprzestrzeniania się. Prawdopodobnie ma to związek z migracją ludzi do miast - porzucone pola, łąki i gospodarstwa stanowią doskonałe miejsca do kolonizacji dla tego gatunku, bazą są drzewa rosnące na tychże lub sąsiednich gruntach. Ponadto przenika także do środowisk naturalnych np. żyznej buczyny karpackiej czy zbiorowisk nadrzecznych. Rozprzestrzeniany jest przez ptaki krukowate i gryzonie.
Zagrożenie dla rodzimej flory i fauny: Raczej znikome, nie powoduje przekształceń zbiorowisk naturalnych (we wspomnianej wyżej żyznej buczynie karpackiej pada ze względu na znaczne ocienienie. Wydzielany przezeń juglon hamuje wzrost roślinności w jego pobliżu a ptaki i wiewiórki ponoć chętniej zjadają jego owoce, co może stanowić konkurencje dla gatunków rodzimych rozprzestrzeniających się w ten sam sposób np. leszczyna. W praktyce jest jednak nieszkodliwy, gdyż zajmuje siedliska wtórne (porzucone pola, gospodarstwa).
Zapobieganie rozprzestrzenianiu się: Chyba nikt nic takiego nie opracował PiotrNS - 14 Lipiec 2020, 10:37 Kilka lat temu na łące w pobliżu mojego domu posiał się właśnie taki orzech. Właściciel tego gruntu nie chce się go pozbywać i sobie rośnie A mój rozległy orzech włoski, przy którym spędziłem wiele popołudni we wrześniu 2018 roku, ma już ponad 30 lat. Kilka razy widziałem ptaki z tymi nie-orzechami, sieje się tego mnóstwo, ale takie przyjęte krzaki na ogół są koszone nawet niezauważenie.kmroz - 14 Lipiec 2020, 10:55 Ja uwielbiam lody o smaku orzecha włoskiego w lodziarniach Grycana.FKP - 14 Lipiec 2020, 12:55 Ja się zastanawiam, czy gatunki z tego samego kontynentu można w ogóle nazywać inwazyjnymi, tą logiką to buk jest gatunkiem obcym i inwazyjnym na wschodzie Polski kmroz - 14 Lipiec 2020, 13:18 Racja
Dla mnie nazwanie orzecha włoskim inwazyjnym było dość zaskakujące.FKP - 14 Lipiec 2020, 14:20 Śliwa wiśniowa aka biedamirableka pochodząca z południowo-wschodniej Europy także inwazyjna ponoć, niedługo na listę gatunków inwazyjnych wpiszą winorośl FKP - 14 Lipiec 2020, 21:07 Śliwa wiśniowa, ałycza (Prunus ceravisfera)
Cel uprawy: Wprowadzana w krajach Bloku Warszawskiego jako tania i łatwa w uprawie alternatywa dla kapitalistycznej mirabelki
Historia ekspansji: Biedamirabelki zostały w Polsce wprowadzone do uprawy na szerszą skalę we wczesnej komunie, obsadzano nimi miedze, skarpy, przydrożach, nieużytkach, lasach, terenach miejskich i skażonych a także sadzono przy chałupach jako drzewo owocowe.
Stamtąd od razu zaczęła kolonizować siedliska na własny liść, siejąc się za pomocą zwierząt lub samoistnie w tych zbiorowiskach, w których była wysadzana jak i przenikając do zbiorowisk naturalnych np. czyżni i widnych lasów. Powoduje tam przekształcenia w składzie roślinności a także krzyżuje się z tarniną i śliwą domową, dając mieszańce o różnych cechach.
Szkodliwość dla naturalnych zbiorowisk: Niewielka do średniej.
Zwalczanie: Nie opatentowano.zgryźliwy tetryk - 15 Lipiec 2020, 20:23
FKP napisał/a:
Śliwa wiśniowa aka biedamirableka pochodząca z południowo-wschodniej Europy także inwazyjna ponoć, niedługo na listę gatunków inwazyjnych wpiszą winorośl
Wpisać "powinni" także ziemniaki, pomidory i paprykę. Przed Kolumbem nie było ich w Europie.
Za naprawdę inwazyjną i przy tym groźną roślinę uważam barszcz Sosnowskiego https://pl.wikipedia.org/wiki/Barszcz_Sosnowskiego pawel - 16 Lipiec 2020, 09:42 Co gorsza jest cienioznośny i mrozoodporny(-25*C, pokryty śniegiem nawet -45*C).PiotrNS - 16 Lipiec 2020, 14:22 U mnie w mieście barszcze Sosnowskiego są na bieżąco wycinane, ale i tak kilka lat temu nawet niedaleko mnie wyrosły dwa okazałe "krzaczki". Okropnie dużo rośnie tego natomiast na Pomorzu, zwłaszcza w pobliżu trasy ze strony Szczecinka do Koszalina. Tam przy drodze można zauważyć barszcze tak wielkie, że przypominają wręcz miniaturowe drzewa, a rosną ich takie ilości, że trudno byłoby nad nimi zapanować.
Lepiej być przezornym i nie zbliżać się do takich roślin, ale barszcz Sosnowskiego w młodszym stadium bywa mylony z niegroźnymi polnymi roślinami.