To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum wielotematyczne LUKEDIRT
Zdjęcia, pogoda i klimat, astronomia, sport, gry i wiele więcej! Serdecznie zapraszamy!

2019 rok - 4.03.2019 - Dzień Tysiąclecia

kmroz - 21 Lipiec 2020, 09:49
Temat postu: 4.03.2019 - Dzień Tysiąclecia
3.03, czyli Wigilia tego Wielkiego Dnia, rozpoczął się bardzo silnym mrozem. Temperatura nad ranem spadła u mnie bodajże do -8 stopni, chociaż oczywiście miałem wtedy jeszcze czujnik "z biedronki", bez osłony radiacyjnej, więc z przymrużeniem oka. W ciągu dnia niebo szybko pokryło się chmurami, temperatura wzrosła i pojawił się front ciepły. Wieczorem dotarły wyczekiwane opady deszczu, które niestety było niepokojąco słabe i lokalne. Na szczęście dla mnie, u mnie popadało. Śliczny, pluchowaty wieczór, z temperaturą na poziomie +8/+10 stopni był wielkim prezentem od natury.

No i nadszedł 4.03. Tego dnia już wcześnie rano wybierałem się do wwy, jeśli dobrze pamiętam to najpierw na siłownię, bo zajęcia miałem od godziny 10:00. Na ulicach było sporo kałuż, po przepracowanej nocy, a niebo było jeszcze szare i ciemne. Do tego połączenie tej wilgoci z temperaturą przekraczającą 10 stopni. Był to chyba jeden z najprzyjemniejszych poranków o tej porze roku.

Gdy wyszedłem z siłowni około godziny 9:00, zorientowałem się jak bardzo zmieniła się pogoda. Ciemne chmury opuściły niebo i pojawiło się piękne słoneczko na tle błękitnego, zdobionego cirrusami nieba ♥ Zrobiło się naprawdę cieplusio, aż bluzę rozpiąłem, gdy szedłem pieszo kilka kilometrów z siłowni na uczelnie. Gdy byłem na zajęciach dalej panowała piękna pogoda, a temperatura zaczęła przekraczać 15 stopni. Wreszcie nadeszła wiosna, można było pomyśleć. Oczywiście ja tak nie myślałem, wiedziałem, że to tylko jednodniowy epizod...

Gdy po 12:00 wyszedłem z uczelni i wracałem na chwilę do domu, by wyprowadzić psy (?), nadal panowała ładna pogoda, chociaż na niebie zaczęły się pierwsze większe chmury piętra średniego wykluwać. Gdy dotarłem do domu, już niebo zaczęła pokrywać taka cienka warstwa Cirrostratusa/Altostratusa i słońce zostało zastąpione pseudosłońcem.

Po południu tego dnia wybrałem się na spacer po warszawskich Odolanach - niezamieszkałej dzielnicy pełnej torowisk. Niebo dalej pokrywały te chmury piętra średniego, a słońce przebijające się przez nie było już bardzo słabe. Jednak chwilami się jeszcze mocniej przebijało. Jednak nie na tym się skupiajmy, a na temperaturze. Było naprawdę ciepło, aż zdjąłem bluzę.

Dopiero po 16:00, na godzinę przed zmierzchem, niebo się zasnuło ciemnymi chmurami. Obserwując niebo, miałem wrażenie, że zbliża się front chłodny i lada moment przyjdzie pierwsza wiosenna burza. Niestety nic z tego, chmurki postraszyły swoją czernią, ale o opadach nie było mowy. Grube chmurska na dobre naszły o zachodzie słońca, ale niestety potrzebnego deszczu nie przyniosły.

Chociaż słońce zaszło, to dzień cudów się nie skończył. Temperatura mimo wieczornej pory ani myślała spadać. Nadal było po 13-15 stopni, zaczął zrywać się też taki ciepły wiaterek.

Dla mnie ten wieczór niestety był zmarnowany. Gdy wróciłem do domu po wyciecze, zostałem poczęstowany jakimiś podejrzanymi grzybami. Niestety, dla mojego żołądka było to ciężkie przeżycie. Zamiast korzystać z tego niezwykłego wieczora, siedziałem uziemiony...

Dopiero wieczorem lepiej się poczułem. Ze znajomymi po fachu pisaliśmy wtedy, że to co się dzisiaj odwaliło było niezwykłe. W połączeniu ze swoim schorzeniem, czułem się jak w jakimś transie, momentami obserwując jakie temperatury są notowane późnym wieczorem na mazowieckich stacjach, miałem wrażenie, że te grzybki to jakieś halucynogenne były :lol: Serio, aż ciężko było wierzyć, że to wszystko się wydarzyło naprawdę.

Dane 4.03.2019 z Głoskowa:

https://www.wunderground....2019-03-4/daily

No i przede wszystkim mój album, koniecznie obejrzyjcie, bo suchy tekst bez zdjęć, to nie to samo :oops:

https://photos.app.goo.gl/anioUKKmYiGDe6Sg6


Ten niezwykły dzień ma swoją piosenkę, która go upamiętnia w moim sercu. Chyba wtedy jej słuchałem, podczas tego niezwykłego wieczora


kmroz - 10 Styczeń 2021, 17:43

Wiele się zmieniło, ale nadal kocham ten dzień :serce:

Ktoś chce skomentować? Bo minęło prawie pół roku i temat pusty :lol:

zgryźliwy tetryk - 10 Styczeń 2021, 17:48

Ja nawet nie pamiętam co wtedy było :-(
FKP - 10 Styczeń 2021, 17:49

Ja doceniłem ten dzień ale nie na tyle, żebym go kochał :-(
Bartek617 - 15 Styczeń 2021, 16:42

Pochmurny, wietrzny, ale bardzo ciepły dzień (tśr. powyżej +10 C, tmaks. powyżej +15 C), z mojego punktu widzenia mogą sobie takie dni być (są w porządku) ;-) , ale nie pałam do nich szczególną miłością. :-( To jest jednak początek marca i wolałbym na ogół, by jeszcze temp. nie przekraczały tak ochoczo +15 C (tego dnia było u mnie 17-18 C). :-( 10-15 C zgoda, takie tmaks. przyjmę chętnie po 10.02., ale też oczywiście, biorąc pod uwagę nasze normy temp., nie codziennie (powiedzmy, raz na 3-4 dni). ;-)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group