To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum wielotematyczne LUKEDIRT
Zdjęcia, pogoda i klimat, astronomia, sport, gry i wiele więcej! Serdecznie zapraszamy!

2018 rok - Wrzesień 2018

LukeDiRT - 8 Kwiecień 2019, 08:35
Temat postu: Wrzesień 2018
Nie wiem dlaczego, ale zapomniałem w zeszłym roku wrzucić podsumowanie września 2018...
Jak oceniacie ten miesiąc? Bo moim zdaniem był on bardzo dobry, tylko niewiele gorszy od września 2016.

Moje wykresy z września 2018:

















Dla porównania, oto podsumowanie września 2016 :arrow:
http://www.lukedirt.com.pl/viewtopic.php?t=116

Bartek617 - 13 Marzec 2020, 11:39

W rejonie Krakowa był bardzo dobry, bo odnotowano mało wyładowań (jedynie na początku miesiąca, ale tak wygląda raczej typowa burza w okresie ciepłym: nie przeciąga się godzinami+nie jest mocna i jak w 1 okolicach grzmi, to w 2 już nie za bardzo, jedynie się chmurzy i coś popada), bardzo słoneczny (zwłaszcza początek i połowa miesiąca) i stabilnie ciepły/bardzo ciepły: do rozpoczęcia astronomicznej jesieni (tj. 21/22.09.2018) w żaden dzień temp. maks. nie wyniosła poniżej 20 C (choć też nie było upałów- do ok. +28 C), potem się popsuło, ale kilkanaście C w ostatnim tygodniu września mi nie przeszkadza (i tak trafiły się w tym ochłodzeniu z 2-3 dni z temp. nieco ponad "20") :]
Jacob - 13 Marzec 2020, 12:06

Powiem szczerze, że dla mnie to był inny miesiąc niż wrzesień 2016 i w przeciwieństwie do niego mi się nie podobał, nawet grosza bym za niego nie dał. I dekada, to jeszcze taka parowa, trochę lżejsza niż ta charakterystyczna dla lata 2018, dopiero jej końcówka fajna, ale III petanda znów słaba, fajny był początek II połowy września, ale szybko poszło to w nieprzyzwoitym kierunku dla tego okresu, w Kato jednak było znacznie zimniej podczas tego wyżu, a III dekada to już totalnie żałosna. Więc u mnie był to słaby wrzesień, trochę lepszy od września 2017 :-/
https://meteomodel.pl/dane/historyczne-dane-pomiarowe/?data=2018-09-30&rodzaj=st&imgwid=353180250&dni=30&ord=asc

Bartek617 - 24 Marzec 2020, 11:48

Jacob, czyli pewnie NAO i AO musiało być wtedy na dodatnim poziomie. ;-)
PiotrNS - 24 Marzec 2020, 13:06

We wrześniu 2018 od samego początku prognozy wskazywały na to, że goszczące od kwietnia lato nadal nie ma zamiaru się pożegnać. Zaczęła się jesień, a większość prognoz nie widziała nawet żadnych dni z temperaturą maksymalną poniżej 20 stopni. 3 września po bardzo ciepłym dniu, około godziny 23:00 nad Nowym Sączem przetoczyła się piękna, okazała burza, po której 4 września gorące lato ustąpiło miejsca pogodzie późnoletniej/wczesnojesiennej z temperaturami 20-24 stopnie i schładzającymi się nocami. Wszystko działo się nadal bardzo niskich sumach opadu i dużej pogodności, dzięki czemu był to bardzo przyjemny czas. Wyjątkowo pięknie było 10 i 11 września, kiedy przy wręcz ulubionych temperaturach było pogodnie, a widoczność nocami umożliwiała satysfakcjonujące obserwacje :) To w nocy, a w dzień zbieranie orzechów i podglądanie samolotów - aktywny czas :D Umiarkowanie ciepłe dni. Wydawało się, że to będzie już płynne przejście do jesieni, ale lato postanowiło przypuścić kolejny atak. 12 września temperatura znów podskoczyła niemal do progu upału, lecz właściwie był to dla mnie fajny dzień. Za dnia, kiedy siedziałem na polu, było tak gorąco jak w sierpniu, wczesnym popołudniem temperatura zaczynała powoli gasnąć i robiło się coraz bardziej... a później coraz mniej przyjemnie, bo wieczorem dość prędko powietrze się oziębiało :D Po kilku dniach przerwy, która w dniach 16-18 września miała iście rajską postać, nadszedł ostatni, a zarazem naprawdę mocny gorący epizod, obejmujący zasięgiem już trzecią dekadę września. Do 21 września temperatura przy bezchmurnym niebie regularnie przekraczała 26-27 stopni, a wieczory były nieraz tak ciepłe jak w lipcu. Na blogu niektórzy byli już zdania że nie unikniemy kolejnego rekordu miesięcznego. Ktoś zakładał się o 1000 zł że rekord padnie (stolica Podkarpacia :D ). Wtedy nadeszło jednak załamanie pogody, przynoszące kres letnim dniom. Mimo dużego ochłodzenia, nie odpuściło słońce. To nie było już jednak to samo słońce co kilka dni wcześniej. Pełniło już bardziej funkcję dekoracyjną niż grzejącą. 26 września rano na trawie pojawił się szron, ilustrujący przymrozek. A jednak nie. Temperatura maksymalna zatrzymała się na 0,1 powyżej zera. Mogło się wydawać że szansa na pierwszy wrześniowy mróz od ponad 20 lat została stracona, ale wtedy nadeszła noc z 29 na 30-ty. Tego poranka temperatura obniżyła się do -1 stopnia, stanowiąc najchłodniejszą wrześniową noc od 1995r. I to jest to, czego nie lubię. Zbyt szybkie przejście z lata do termicznie zaawansowanej nocy. O ile niedziela 30 września była dość ciepła i przyjemna, to wrzesień stanowczo nie jest czasem na spadki poniżej zera… Generalnie oceniam go jednak jako dobry miesiąc, choć przy ostatniej fali gorąca miałem już dużą ochotę na nadejście jesieni - choć zasadniczo z perspektywy dzisiejszego dnia nie widzę w niej nic strasznego. Wtedy miałem już uraz do takich ociepleń po tym wszystkim dziejącym się od wiosny. Lubię ciepłe, a nawet gorące wrześnie jak w 2016 roku, ale tym razem, mając na uwadze długość i intensywność trwającej pory ciepłej, można było odnieść wrażenie, że lato nigdy się nie skończy. Miesiąc obfitował też jednak w dni termicznie odpowiadające przełomowi lata i jesieni oraz łagodnego lata. Średnia temperatura września wyniosła 15,1 stopnia, co sprawia że był 11-ty najcieplejszy w historii (w ostatnich 30 latach cieplejsze lub równe były wrześnie 1994, 1999, 2006, 2009, 2011, 2015 i 2016. Co ciekawe, najcieplejszy wrzesień w Nowym Sączu, to nie 1999 ani 2006, lecz… 1982. Średnia temperatura maksymalna wyniosła 22,1 stopnia (pod tym względem wrzesień 2018 utrzymuje się na 8-mym miejscu razem z wrześniami 1994 i 2016). Usłonecznienie pobiło rekord 2006 roku i wyniosło 223,5 godziny.
Miesiąc niepozbawiony wad - głównie tych skrajności gorąco/przymrozkowych (od takiego czegoś jest maj, nie wrzesień :lol: ), lecz ogólnie jeden z najlepszych, podobnie jak 2006, 2016 czy 2019, ale w innej formie.
Zauważam, że dziś patrzę na niego bardziej życzliwie niż wtedy, gdy trwał, przedłużając tak obsypane rekordami lato i śrubował osiągnięcia Ciudad de Wroclaw :D Fajny wrzesień, choć nienajlepszy.

@Bartek617, jesteś tu nowy, więc tak Ci objaśnię, że każdy na tym forum ma swoje autorskie, ulubione powiedzonka :D FKP wymyślił "globcia", "p*ździa", "loch" czy "pokrywę białosyfową", Jacob ma różne fajne nazwy miesięcy i świetną inwencję twórczą, którą nieraz przekazuje swoje odczucia co do różnych etapów w pogodzie, Kmroz (mam nadzieję że do nas wróci) ma "wrota piekieł" (majowe czy wrześniowe dni z temperaturą jak w środku lata) i "subupał" (temperatury 28-29 stopni - natomiast ja przekręcam nazwy miast dla ukazania osobliwości panującej tam pogody :D Tropikalny w 2018 roku Wrocław ochrzciłem po hiszpańsku, Poznań, który w czerwcu 2019 smażył się przy 30 stopniach średniej dobowej - po włosku (Posnania), a Nowy Sącz z fenomenalnym usłonecznieniem jesienią 2019 - porównałem do warunków na Lazurowym Wybrzeżu nazwą Nouvel Songe xD
Jak widzisz, tworzymy tu taki "subjęzyk" (prawie jak subupał :mrgreen: ).

kmroz - 24 Marzec 2020, 15:58

PiotrNS napisał/a:
Kmroz (mam nadzieję że do nas wróci)


Miło, że jeszcze o mnie pamiętacie ;)

W końcu dzisiaj wszedłem na to forum, a Twój komentarz szybko zachęcił do ponownego zalogowania :mrgreen:

No długo mnie nie było, było ku temu kilka powodów, ale spokojnie już wszystkie przeszły, jeden z nich aż za mocno - więc wracam ;)

Uprzedzam, żebyście nie przeżyli szoku, że ostatnie miesiące przeważyły szalę w mojej głowie i trochę zmieniłem swoje podejście do pogody... :cry:

Jacob - 24 Marzec 2020, 16:05

Każdy ma prawo mieć takie preferencje jakie chce i zawsze może je zmienić, nawet o 180 stopni :-D
PiotrNS - 24 Marzec 2020, 17:40

kmroz napisał/a:
Uprzedzam, żebyście nie przeżyli szoku, że ostatnie miesiące przeważyły szalę w mojej głowie i trochę zmieniłem swoje podejście do pogody...

Dopóki nie napiszesz że lipiec 2006 był super, a lipiec 2013 lodowy - nic mnie nie zaskoczy :D Ja sam zmieniałem kilkakrotnie swoje podejście do różnych kwestii związanych z tymi zagadnieniami, więc nie ma w tym nic nadzwyczajnego :)

kmroz - 24 Marzec 2020, 20:01

PiotrNS napisał/a:
Dopóki nie napiszesz że lipiec 2006 był super, a lipiec 2013 lodowy - nic mnie nie zaskoczy :D Ja sam zmieniałem kilkakrotnie swoje podejście do różnych kwestii związanych z tymi zagadnieniami, więc nie ma w tym nic nadzwyczajnego


O nie, to zdecydowanie nie w tę stronę. Ale już na przykład do lipca 2018 zacząłem czuć pewną nostalgię.... wiadomo czemu. Powiem szczerze, że przeciwko powtórce maja 2010 nie miałbym nic przeciwko.... szkoda mi by było tylko Ciebie i innych mieszkańców pogórza... zwłaszcza w dobie wirusa byłaby to masakra. Dlatego może maj 2013 byłby lepszy, mam tu na myśli prawdziwe deszcze z okresu 23-28.05.

Jacob - 24 Marzec 2020, 20:21

Maj 2013 jeszcze ujdzie, ale jak słyszę o tamtej zarazie sprzed dekady to mi źle :evil:

Swoją drogą do tej pory poza III dekada lutego, obecny rok jest niemalże całkowitym przeciwieństwem 2010, ciekawe czy będzie tak dalej :?: Może czeka nas chłodne lato, a potem np. rekordowy październik i grudzień :oops:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group