To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum wielotematyczne LUKEDIRT
Zdjęcia, pogoda i klimat, astronomia, sport, gry i wiele więcej! Serdecznie zapraszamy!

Ogólnie o pogodzie i klimacie - Ulubione i znienawidzone rekordowo ciepłe miesiące

LukeDiRT - 23 Październik 2020, 16:56
Temat postu: Ulubione i znienawidzone rekordowo ciepłe miesiące
U mnie, na Górnym Śląsku, rekordowo ciepłe były:

Styczeń 2007
Luty 1990
Marzec 1990
Kwiecień 2018
Maj 2018
Czerwiec 2019
Lipiec 2006
Sierpień 1992
Wrzesień 1999
Październik 1966
Listopad 1963
Grudzień 2015

Moimi ulubionymi miesiącami z tej listy były: kwiecień 2018, maj 2018, czerwiec 2019, oraz grudzień 2015.
Najgorszym rekordowo ciepłym miesiącem był: styczeń 2007 oraz sierpień 1992.
Natomiast nie jestem w stanie ocenić takich miesięcy jak: luty 1990, marzec 1990, październik 1966 oraz listopad 1963, bo ich rzecz jasna nie pamiętam :-P

Jacob - 23 Październik 2020, 17:03

Styczeń 2007
Luty 1990
Marzec 1990
Kwiecień 2018
Maj 2018
Czerwiec 2019
Lipiec 2006
Sierpień 2015
Wrzesień 1999
Październik 2000
Listopad 2000
Grudzień 2015

Najgorsze to luty 1990, lipiec 2006 i sierpień 2015.
Najlepsze to styczeń 2007 i listopad 2000

jorguś - 23 Październik 2020, 17:10

U mnie oczywiście tj. u Łukasza, ulubione to maj 2018 i chyba mimo wszystko grudzień 2015, a najbardziej nielubiane myślę że letnie miesiące, które niestety przyniosły niebezpieczną posuchę. No i wrzesień także nie przemawia do mnie kompletnie taki rekord.
kmroz - 23 Październik 2020, 17:17

Rekordowo ciepłe miesiące wg Legionowa

Styczeń 2007 - lubię, ponieważ był bardzo wilgotny i dynamiczny, do 23.01 przypominał wręcz późną jesień, a od 24.01 z kolei prawdziwą zimę z furą śniegu. Nie było tu miejsca na ciągłą bylejakość, która zdominowała nie jeden ekstremalnie ciepły styczeń - 1975, 1989 czy 2020 przede wszystkim.

Luty 1990 - ten miesiąc z kolei mnie odpycha, bo największe ocieplenia były nudne i amplitudowe. Miał też krótkie ochłodzenie na tydzień, który był dość bylejaki. Na śnieg nie było miejsca, a styczeń 2007 pokazał, że nawet rekordowo ciepły zimowy miesiąc ma szansę jak najbardziej zachwycić białą magię i przynieść SDWPŚ w normie :jupi: :snieg:

Marzec 1990 - jego również nie znoszę, wprawdzie pierwsza dekada była bardzo mokra, ale niestety przy tym niezbyt ciepła. Potem jedna wielka, amplitudowa susza. Nic fajnego :nie:

Kwiecień 2018 - Do niego podchodzę neutralnie. Fajnie, że w przeciwieństwie do kwietnia 2000 czy 2009 nie przynosił totalnej martwicy pogodowej. Miał sporo burz jak na kwiecień, chyba rekordowo burzowy wręcz. Ale niestety te burze były mało wydajne i był to suchy miesiąc. Niestety, miał też psychiczne amplitudy, co jest na zdecydowany minus. Niemniej dzięki tym burzom i czasem fajnym cumulusom można było poczuć namiastkęlata.

Maj 2018 - Jego też nie umiem jednoznacznie ocenić - okres 16-26.05 ubóstwiam, a reszty nie znoszę. Pierwsza połowa co z tego, że ciepła, skoro skrajnie sucha, amplitudowa i często pustynna. Końcówka to tym bardziej wrota piekieł z lampą pozbawioną chociażby małych baranków...

Czerwiec 2019 - Ten miesiąc za to mógłby być dobry, lecz niestety mój region nie miał szczęścia do burz. Miesiąc ten z nudą się nie kojarzy, ba, szczerze nawet nie odczułem, że był rekordowo słoneczny. Z temperaturą podobnie - absolutnie nie czułem, że jest rekordowo ciepły. Niestety, czuć było co innego, że był bardzo (chociaż niby nie rekordowo) suchy. Jedna realna burza z opadem na miesiąc (13/14.06) to zdecydowanie za mało. Poza tym co najwyżej marne kapaniny, które dobre by były na listopad (a nawet nie)

Lipiec 2006 - Jeden z najgorszych miesięcy jakie dało się przeżyć. Pustynny, bezburzowy, skrajnie suchy, nieprzerwanie upalny. Chociaż jestem przeciwnikiem modlitw w sejmie, to w tamtym przypadku wyjątkowo jestem w stanie to zrozumieć i zaakceptować. Olbrzymi minus, zero wyrozumiałości.

Sierpień 2015 - Pierwsza połowa to upalny, pustynny, suchy, bezburzowy horror. Druga połowa w ogóle już nie była gorąca, była termicznie dość przyjemna, ale nadal skrajnie sucha, pustynna i bezburzowa. Niestety bardzo zły miesiąc, ale z dwojga złego lepszy od lipca 2006.

Wrzesień 1967 - Miesiac, który w pełni zasłużył na swoją rekordowość. Miał mało amplitud, ciepłe noce (niemal cały czas tmin>10) i dynamiczne niebo. Tylko okres 4-10.09 przegiął termicznie, reszta wspaniała. Miał jednak dużą wadę, rzadko i niezbyt mocno padało, co obniża mocno jego "prestiż" i niestety sprawiło, że nie można było się w pełni cieszyć z wielkiego ciepełka. A więc "neutralnie".

Październik 1967 - Jeden z najpiękniejszych rekordów, jakie dane było przeżyć w moim regionie. Okres 1-17.10 to poezja - duże, częste opady, małe amplitudy, ciepłe noce (wszystkie tmin>5 stopni, bez wyjątku, większość razy tmin około 10), dni też przyjemne i... niemało słońca wbrew pozorom. Od 18.10 się aura pogorszyła - pojawił się przymrozek, zaczęły być zimne noce i amplitudy i padało już niewiele, ale i tak zdarzały się przyjemne dni, słońca też nie brakowało. Moim zdaniem o ile pierwsza połowa to raj bezsprzeczny, to jako całość jest to po prostu bardzo dobry miesiąc, ale na jakieś wielkie opiewanie nie zasłużył. Mimo wszystko, naprawdę fajny i miło, że tegoroczny październik go chociaż trochę naśladuje - gdyby w tej drugiej dekadzie chmurzyło się przy odpowiednio 3-5 stopni wyższych temperaturach, to byłby całkiem podobny.

Listopad 1963 - Kolejny bardzo udany rekord. Małe amplitudy, mnóstwo opadów, trochę słońca, wiaterek. Na szczególne uznanie zasługuje okres 6-12.11 i potem jeszcze epizod 19-20.11. Prawdziwa, październikowa jesień :jupi: Moim zdaniem ostatnia dekada się tylko nie spisała - była w całości bylejaka, a mogła - przy zachowaniu podobnej średniej - do 25.11 kontynuować jesienną aurę, a potem przynieść atak mroźnej i śnieżnej zimy. Trochę jak w listopadzie 2010, który jednak moim zdaniem i tak nie był równie fajny.

Grudzień 2015 - Ten rekord to podobna bolączka jak wrzesień 1967. Fajny, wietrzny, dynamiczny, sprawiedliwy solarnie, ale bez lampy, ciepłonocowy i bezamplitudowy. Niestety przy tym zdecydowanie zbyt suchy - nawet normalny grudzień powinien mieć koło 35mm opadu, a rekordowo ciepły, bezmroźny, to 50-70mm. A ten miał marne... 20mm. Mimo to, szacunek mam, a za to, że przyniósł dwa epizody ze śniegiem (1 i 15.12), jestem w stanie jako tako rozgrzeszyć.

+ styczeń 2007 *, październik 1967, listopad 1963
N kwiecień 2018, maj 2018, czerwiec 2019 * , wrzesień 1967, grudzień 2015
- luty 1990, marzec 1990, lipiec 2006, sierpień 2015

* zarówno letni, jak i zimowy rekord ciepła, jest dla mnie czymś samym w sobie złym, styczeń 2007 mogłbym ocenić najwyżej neutralnie, a czerwiec 2019 oczywiście na minus, ale dałem próg wyżej, bo oceniam nie jakoś miesiąca, a jakość rekordu - trzeba przyznać, że styczeń 2007 zrobił rekord najlepiej jak mógł, a czerwiec 2019 również się postarał - jakby jeszcze do tego miał dużo wydajnych opadowo burz, to bym mu nawet plusa dał w tej kategorii.

Janekl - 23 Październik 2020, 17:20

A tak to u mnie wyglądało.
Styczeń - 1983
Luty - 1990
Marzec - 1990
Kwiecień - 2000
Maj - 2002
Czerwiec - 2019
Lipiec - 2006
Sierpień - 2002
Wrzesień - 1999
Październik - 2000
Listopad - 1978
Grudzień - 2015

Jacob - 23 Październik 2020, 17:22

Janekl, Na N wiele starych rekordów dzielnie się trzyma i tylko czerwiec z grudniem są w miarę młode :-P
Janekl - 23 Październik 2020, 17:26

Jacob napisał/a:
Janekl, Na N wiele starych rekordów dzielnie się trzyma i tylko czerwiec z grudniem są w miarę młode :-P


No właśnie a trąbią ,cały czas ,że jest coraz cieplej. Ostatnio jak sprawdzałem stare pomiary z nowymi to zauważyłem,że na Kaszubach latem minimalne temperatury były dużo wyższe a maksymalnie niższe a zimą odwrotnie.

PiotrNS - 23 Październik 2020, 18:01

W Nowym Sączu jest trochę ciekawostek:

Styczeń 2007
Luty 2016
Marzec 1990
Kwiecień 2018
Maj 2002
Czerwiec 2019
Lipiec 2006
Sierpień 1992
Wrzesień 1982
Październik 2000
Listopad 2000
Grudzień 1979

Wśród tych miesięcy najgorszy wydaje mi się nieraz kompletnie pomylony ze swoimi amplitudami i pustynią marzec 1990 (Jacob i Kmroz nie powinni wiedzieć, jak wyglądały u mnie dni 17-19.03.90), a także miesiące letnie, zwłaszcza sierpień 1992 - najgorszy gorący miesiąc w historii - i czerwiec 2019, miesiąc najcieplejszy w całej serii. Zły był także wybitnie suchy i w przewadze naprawdę mocno średni termicznie październik 2000.
Kwietnia 2018 trudno mi oceniać normalnie. Dla mnie jest to fenomen niepodobny do niczego innego. Nie chcę jego powtórki, a zarazem nieraz wspominam go z nostalgią, mimo wszystko uważam go za perłę w koronie nowosądeckiej meteorologii, miesiąc przepiękny, a przy tym... niebezpieczny.
Najbardziej lubię luty 2016, maj 2002 i wrzesień 1982 - wszystkie kompromisowe w rachunku temperatury/opady/dynamika, choć nie po równo. Styczeń 2007 jest dla mnie neutralny, podobnie listopad 2000 i grudzień 1979.

kmroz - 23 Październik 2020, 18:03

Listopad 2000 neutralny???? Styczeń 2007 w sumie też mnie dziwi. A rekord grudnia 1979 to już w ogóle szok szoków.
FKP - 23 Październik 2020, 18:15

kmroz, Kwiecień 2018 miał psychiczne amplitudy iks kuywa de. No i burek to on nie miał kolego.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group