Forum wielotematyczne LUKEDIRT Zdjęcia, pogoda i klimat, astronomia, sport, gry i wiele więcej! Serdecznie zapraszamy!
Kulinaria - Potrawy wigilijne
PiotrNS - 21 Grudzień 2020, 13:30 Temat postu: Potrawy wigilijneW tym wątku podzielmy się wiedzą o tym, co w bardzo bliskiej przyszłości dziać się będzie w naszych kuchniach W zależności od regionów, potrawy wigilijne potrafią być bardzo różne i niewiele jest takich uniwersalnych dla całej Polski. W końcu kuchnia narodowa jest sumą kuchni regionalnych.
W moim domu porządek wieczerzy wigilijnej jest niezmienny od lat, został zaadaptowany z rodzinnych domów moich rodziców, gdzie od lat jadało się wtedy bardzo podobnie. Opiera się to na tradycyjnej małopolskiej kuchni wigilijnej, o genezie sięgającej nawet XIX wieku.
Zaczynamy ok. godziny 16:30-17:00. Po modlitwie przełamaniu się opłatkiem zaczynamy od charakterystycznej zupy grochowej, kremu robionego z takich mniejszych groszków. Jemy ją tylko ten jeden raz w roku i jest to moja ulubiona potrawa, cudownie rozgrzewa i ma wyjątkowy, głęboki smak. Najlepiej smakuje z chałką, tak ją zawsze jemy.
Drugi w kolejności jest groch z kapustą, również bardzo pyszne danie, także jedzone z chałką.
Trzecie miejsce zajmuje kapusta z grzybami, która przeważnie trafia na stół bardzo gorąca i trzeba chwilę odczekać aż lekko ostygnie. Przy tym można trochę odpocząć, bo pierwsze dwie potrawy smakują mi tak bardzo, że mógłbym wsuwać je na czas
Kolejne miejsce zajmują gołąbki, oczywiście bezmięsne, lecz z kaszą i delikatnym grzybowo-kapuścianym farszem.
Piątą potrawą jest wigilijny klasyk, czyli barszcz z uszkami na domowym zakwasie. Ogólnie bardzo lubię barszcz, ale w ciągu roku jem go tylko z krokiecikami, uszka zaś są zarezerwowane na ten jedyny wieczór.
Po barszczu na stół trafia ryba, zazwyczaj dorsz albo pstrąg, chociaż wypróbujemy też miruny patagońskiej. Nawet nie pamiętam jak smakuje karp, ale rodzice przekonują mnie, że nie mam czego żałować, bo sami nigdy tej ryby nie lubili, zaś w czasach ich dzieciństwa innej ryby na Święta praktycznie nie było. Taka rybka najlepiej smakuje z surówką z białej kapusty i ziemniaczkami, w tym momencie na stole pojawia się także kompot z suszonych śliwek, których zapach jest dla mnie podstawowym zapachem Świąt, nawet mak ani grzyby nie wzbudzają we mnie tak silnych skojarzeń
Końcówka wieczerzy to pierogi, najczęściej z kapustą i grzybami i po nich ze śliwkami, aby zakończyć posiłek na słodko. Wszystko znowu popijamy najlepszym kompotem na świecie i z wielkim wysiłkiem wstajemy od stołu, przekonani że do jutra nie tkniemy już żadnego jedzenia, choć zaledwie pół godziny później raczymy się już plackami A jest w czym wybierać - mamy sernik (w Sączu mówi się raczej "serowiec") z rodzynkami, ser z makiem, ciasto "rafaello" i tradycyjnego makowca A kalorie spala się na świątecznych spacerach i w Sylwestra (w tym roku z tym drugim będzie gorzej, ale też się da)
Dajcie znać, jakie są Wasze tradycje kmroz - 21 Grudzień 2020, 14:50 U mnie tradycje są dość ciekawe i specyficzne tradycje, ale trochę o nim zapomniałem, więc napiszę za 3 dni, jak zobaczę wszystko na oczy zgryźliwy tetryk - 21 Grudzień 2020, 16:10 Przypominam także o racuszkach wigilijnych, Z tym że podany w przepisie olej lniany da się zastąpić innym olejem wysokogatunkowym. Najlepiej olejem OLIVIER (mix oleju rzepakowego z oliwą z oliwek)
https://www.mniammniam.co...cuchy-wigilijneFKP - 21 Grudzień 2020, 18:00 PiotrNS, Ciekawe, u mnie żarcie też jest zróżnicowane ale nigdy o tym tak nie myślałem xdBartek617 - 21 Grudzień 2020, 20:31 Ja raczej na razie uważam, że będzie bigos, barszcz biały, barszcz czerwony, grzybowa, pierogi z mięsem, pierogi z kapustą+grzybami, jakaś ryba i hmmm... później też jakieś ciasta (ale mam dietę w kwestii słodyczy do pierwszych dni następnego roku, więc tego jeść nie będę). Po 6 stycznia ruszam w świat słodyczy (czekolady, ciastka, ciasta, jogurty). jorguś - 21 Grudzień 2020, 20:49 U mnie wieczerza zaczyna się około 17.00. Również rozpoczynamy modlitwą i łamaniem się opłatkiem. U nas na stole wigilijnym bardzo dużo potraw nie ma, są dwie zupy- co ciekawe również zupa grochowa, a potem oczywiście barszcz z uszkami. Później jest kapusta z grzybami, ziemniaki i ryba (mamy zazwyczaj dorsza albo pstrąga, ewentualnie sielawę no i karpia, ale jego jemy tylko dziadek, tata i ja, mamie, babci i bratu ta ryba kompletnie nie podchodzi ) Na podwieczorek wkraczają makówki i ew moczka, typowo regionalne potrawy, o ile makówki uwielbiam to moczki już niekoniecznie. Całość popijamy natomiast kompotem, aczkolwiek rzadko jest to kompot z suszu, częściej po prostu jakiś z gruszek albo truskawek xd Później odpakowujemy prezenty, ja idę dać koncert kolęd na pianinie i przed 20 wieczerza dobiega końca. Po naszej kolacji jeździmy do babci od strony taty, gdzie także jest jakieś ciasto, pierniczki i wino sangria xd Następnie udajemy się na pasterkę, a po pasterce zawsze odpalam jakiś świąteczny film, tej nocy chodzę spać zazwyczaj o porze w której w czerwcu byłoby już jasno.FKP - 21 Grudzień 2020, 21:37 U mnie rozpoczyna się ok. 16:00 konsumpcją barszczu. Potem obowiązuje dowolność w wyborze dań a z ryb mamy śledzie i dorsza xd Na koniec dzielimy się opłatkiem xd W trakcie wieczerzy lecą kolędy i piosenki świąteczne z telewizora xdzgryźliwy tetryk - 21 Grudzień 2020, 22:07
FKP napisał/a:
Na koniec dzielimy się opłatkiem
W naszych okolicach wigilia zaczyna się, a nie kończy dzieleniem się opłatkiem. Tak samo jest z jajkiem na wielkanoc.
U ludzi religijnych przed wieczerzą czytany jest fragment z ewangelii Łk.2 1-20
https://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=317
U nie religijnych (agnostycy i niektórzy ateiści) opłatek nie jest "świętością", lecz symbolem zgody i pojednania. Można go kupić nawet w marketach. Dołączany bywa też do droższych pocztówek świątecznych.FKP - 21 Grudzień 2020, 22:13 U mnie "bicie jajek" jest dla odmiany na początku zgryźliwy tetryk - 21 Grudzień 2020, 22:24 U nas jajkiem (ze święconki) w wielkanoc ludzie dzielą się składając życzenia tak jak opłatkiem "na gwiazdkę". Z tym że biorą je już pokrojone z talerzyka przechodzącego z rak do rąk.