Impreza ze studia Polsatu nie przypadła mi do gustu, była trochę sztywna i poza Marylą Rodowicz i Beatą Kozidrak nie mieli za bardzo czym się pochwalić jeśli chodzi o dobór wykonawców. A kiedyś to Polsat robił imprezy sylwestrowo-noworoczne z największym rozmachem.zgryźliwy tetryk - 1 Styczeń 2021, 21:17 Nazwanie Zenka Martyniuka "królem polskiej piosenki" świadczy że był to program raczej dla ludzi o co najmniej niewybrednych gustach. Jego "tfórczość" jest dla mnie kiczem i nawet to określenie (kicz) uważam za zbyt subtelne
Co do tancerek to i w Polsacie były niebrzydkie. No i poza drobnymi wyjątkami (Sławomir) obyło się bez "disco polo", którego pełno było w TVP. Scenografia porównywalna, tu i tam efekty generowane komputerowo.jorguś - 1 Styczeń 2021, 22:15 Również nie należę do fanów Zenka, szanuję go, jako człowieka to powinno być oczywiste, ale i jako wykonawcę, bo trzeba przyznać, że potrafił sobie uzbierać rzesze fanów. Jednak pod względem artystycznym kompletnie nie moja bajka. Dlatego uważam, że na TVP2 zdecydowanie było go za dużo. Polsat trochę ośmieszył się tą nieudaną akcją z Ibiszem i Bocellim, aczkolwiek poza tym jednym dość kompromitującym incydentem nie mam żadnych informacji o polsatowskim sylwestrze i ciężko mi w jakikolwiek sposób rzetelnie porównać obie imprezy.zgryźliwy tetryk - 2 Styczeń 2021, 16:16
jorguś napisał/a:
Polsat trochę ośmieszył się tą nieudaną akcją z Ibiszem i Bocellim
Poza tym incydentem w Polsacie było OK. Oglądałem prawie całość, ponieważ po przełączeniu się na TVP-2, zaraz zniesmaczony wracałem na Polsat. Poza Martyniukiem szczytem kiczu i obciachu był "wiszący" śpiew pod playback dwóch skądinąd sympatycznych piosenkarek.
P.S. De gustibus non est disputandum, ale mimo to uważam cały "fanclub" Zenka i w ogóle disco polo za ludzi o niezbyt wyrobionych gustach muzycznych. Niech swojej "muzy" słuchają w jakichś podrzędnych dyskotekach, albo w jakichś "pseudoplebejskich" rozgłośniach radiowych, nawet w streamingu, ale ogólnopolska stacje telewizyjną, stać chyba na coś ambitniejszego. A że stać, świadczy wyprodukowany właśnie dla TVP niezły film o Agnieszce Osieckiej.FKP - 2 Styczeń 2021, 19:15 No ja też nie przepadam za nutami disco a za Zenkiem to już w ogóle, wystarczy mi, że somsiady to całe lato puszczają xdJanekl - 2 Styczeń 2021, 21:10 Ja na Sylwestrze byłem u sąsiadów i mieliśmy swoją muzę więc nie mam pojęcia co było w telewizji.PiotrNS - 2 Styczeń 2021, 22:22 Ja akurat niektóre piosenki Zenka lubię, np. ostatnia "Nie wolno zabić tej miłości" całkiem mi się spodobała. Nie wiem jaki jest mój gust muzyczny, czy wybredny czy nie, ale nie słucham tylko podobnych mu wykonawców (choć lubię np. Boys czy Defisa), lecz bardzo podobają mi się nawet klasyki z odległych dekad. Marek Grechuta, Andrzej Zaucha, Anna German, Sława Przybylska, Czerwone Gitary, Skaldowie, Trubadurzy, nie wspominając o Krzysztofie Krawczyku, to wszystko znane mi (z więcej niż dwóch-trzech kawałków) i bardzo lubiane zespoły i wykonawcy, więc moim zdaniem uogólnianie gustu muzycznego na takiej podstawie nie jest zbyt celne. Miłośnicy muzyki klasycznej mogliby w ten sposób zakwalifikować do niewybrednych gustów wszystkich słuchaczy muzyki popularnej/radiowej, choć na ogół tego nie robią, bo są eleganckimi i dystyngowanymi ludźmi - np. Bogusław Kaczyński przyznał kiedyś w wywiadzie, że nigdy nie słuchał muzyki popularnej.
Chała jaką odstawił Polsat z Andreą Bocellim (nawet jeśli to żart, to udawanie niewidomego człowieka przez pierwszego lepszego discopolowca na antenie telewizji jest moim zdaniem niesmaczne) i efekty specjalne jak fajerwerki doklejone do tła w zwykłym programie graficznym, pokazuje że Polsat zalicza mocny zjazd w dół. A kiedyś to Polsat organizował najlepsze koncerty sylwestrowe, jeszcze zanim zaczął tłoczyć się na stadionach jak w ostatnich latach. Poniżej powitanie 2009 roku, piękna duża scena, wspaniałe fajerwerki, porządna realizacja telewizyjna i przede wszystkim klasa, którą uosabia wielka artystka operowa, Alicja Węgorzewska:
PS. Przypomina mi się historia, jak w którymś roku podczas wykonywania utworu na powitanie nowego roku, Alicja Węgorzewska spadła ze sceny. Na chwilę śpiew się urwał (co udowodniło, że śpiewała bez playbacku) i już po paru sekundach, jeszcze kiedy była wciągana z powrotem na górę, wznowiła śpiew. Pełen profesjonalizm. Powitanie 2019 roku przez Sławomira i Kajrę przy laserach... już mniej
zgryźliwy tetryk - 2 Styczeń 2021, 22:31 Mimo tej wpadki (a właściwie niesmacznego dowcipu) to było mimo wszystko znacznie lepsze niż w TVP-2. Nachalne wciskanie disco polo, to nie na moją cierpliwość. Trzeba znać proporcję mocium panowie i mocium panie, jak to było w Zemście Fredry.
P.S. Głos Zenka przypomina beczenie owcy.zgryźliwy tetryk - 3 Styczeń 2021, 14:46 A teraz wtopa TVP-2 Wykorzystując zbieżność nazwisk z gitarzystą Carlosem Santaną ( https://pl.wikipedia.org/wiki/Carlos_Santana ) przedstawiono jako super gwiazdora Pedro Santanę trzeciorzędnego piosenkarza pochodzącego z Wenezueli. Ten pan nigdy nie zaśpiewał własnego przeboju, a chałturzył tylko śpiewając covery.
https://muzyka.interia.pl/wiadomosci/news-sylwester-tvp-w-ostrodzie-kim-jest-pedro-santana,nId,4964303#iwa_source=worthsee