Forum wielotematyczne LUKEDIRT Zdjęcia, pogoda i klimat, astronomia, sport, gry i wiele więcej! Serdecznie zapraszamy!
1956 - Luty 1956
Jacob - 16 Lipiec 2019, 22:43 Temat postu: Luty 1956Drugi najzimniejszy luty w historii pomiarów, gdyby wystąpił 30 lat wcześniej byłby rekordowo zimny przez krótki okres. Styczeń 1987, choć nie miał tak mocnej pozycji w rankingu (7 miejsce), to sam w sobie robi znacznie większe wrażenie. Choć ten też się mocno postarał. 5 spadków < -25 st., jakby doliczyć 31 I to już sześć. Był to przestępny miesiąc, końcówka złagodziła anomalię, ruchomy miesiąc 30 I- 26/27 II byłby sporo chłodniejszy. Co ciekawe kalendarzowo wygląda tak samo jak luty 2012, przestępny i również zaczął i skończył się w środę, ciekawy zbieg okoliczności
Powtórka w tym roku to mus Bartek617 - 17 Styczeń 2021, 12:14 Rejon Krakowa praktycznie też przebił pod kątem maksymalnej dobowej pokrywy (27 cm- 17-18.02.1956), chociaż sam się zastanawiam, czy suma dobowych pokryw śnieżnych w miesiącu będzie tak wysoka (licząc z dzisiejszym dniem to w całym sezonie zimowym suma póki co wynosi 96 cm, za styczeń jest 89 cm). : W lutym 1956 wyniosła ona 482 cm (przy normie dla lutego wynoszącej koło 100 cm, dla porównania w styczniu to ok. 150 cm, w grudniu zaś jest koło 50 cm, a w marcu i listopadzie 20-30 cm). No ale mrozy nie pierniczyły się w tańcu i za to jestem skłonny dać "+". Nie lubię tego typu miesięcy, ale przynajmniej jest pełnowymiarówka.
https://meteomodel.pl/dane/historyczne-dane-pomiarowe/?data=1956-02-29&rodzaj=st&imgwid=350190566&dni=29&ord=descPiotrNS - 11 Luty 2021, 13:41 Słynny prastary lodowiec, rekordowo chłodny luty i najzimniejszy miesiąc od 1954 roku ogółem.
Ze średnią -13,0 stopnia luty 1956 zdeklasował wszystko. Nawet mrożące krew w żyłach stycznie 1963 i 1987 ze średnimi równymi odpowiednio -10,9 i -10,4 tracą do niego bardzo dużo, a najchłodniejsze miesiące XXI wieku - styczeń 2006 i luty 2012 - dzieli od niego przeszło ponad pięciostopniowa przepaść.
Luty 1956 rozpoczął się lodem, miał lód w środku i lodem się kończył. Już pierwsza jego doba przyniosła temperaturę średnią poniżej -20 stopni, więc coś, czego moje miasto nie doświadczyło od 2006 roku (bardzo blisko było w 2012). Luty 1956 i 1963 to liderzy pod względem ilości tak mroźnych dób, wystąpiły bowiem w liczbie trzech. Dwucyfrowe temperatury maksymalne także miały wyraźny udział w miesiącu. Było ich aż 11, zatem pod tym względem luty 1956 ustąpił tylko styczniowi 1963, który miał 12 takich dni.
Do 18 lutego 1956 żadnej odwilży nie było, nawet takiej rozumianej jako przekroczenie zera w najcieplejszym momencie dnia. W tym okresie, już po początkowym morsowaniu w postaci spadku temperatury do -25 stopni 2 lutego, wydarzyła się największa fala mrozów. Trwała jedenaście dni od 8 do 18 lutego i przyniosła w tym czasie aż osiem spadków poniżej -20 stopni, w tym większość (5) poniżej -25 stopni. 9 lutego poniżej -20 stopni było przez cały dzień, co wywołało skrajnie niską średnią dobową wynoszącą -22,7. To druga najmroźniejsza lutowa doba w historii, po 27 lutego 1963.
W Walentynki 1956 roku zanotowano najcięższy mróz równy aż -28 stopni, po czym wystąpiły opady śniegu podbijające wysokość pokrywy do 30 cm. 19 lutego prawdopodobnie na krótko uruchomił się Kurort, bowiem ni stąd ni zowąd temperatura podskoczyła do aż 7,7 stopnia. Po dwóch dniach z dodatnią temperaturą nadeszło kolejne ochłodzenie, lecz już nie tak drastyczne. Ostatnia silna, lecz krótka fala mrozów nadeszła w dniach 25-27 lutego przy pełnej lampie. 26 lutego zanotowano aż -25,3 stopnia, następnego dnia -24,8 i to było na tyle. Ostatnie dwa dni lutego przestępnego roku przyniosły kroczącą odwilż i już 4 marca śniegu nie było.
Pod tym względem luty 1956 był udany, ale z SDWPS równą 599 cm zajął dopiero szóste miejsce po lutych 1963, 1965, 2005, 2006 i 2003. Pierwszy tydzień miesiąca był nawet trochę rozczarowujący, bo grubość pokrywy wynosiła tylko -naście cm, dość mało jak na taki mróz. Później częste opady podniosły tę wartość do maksymalnie 30 cm, więc porządnie.
W Toruniu ilość śniegu była niestety bardzo mała i taki scenariusz byłby dla mnie fatalny. Tak czy owak jednak miesiąc był bardzo ekstremalny, skrajnie mroźny i trudny do funkcjonowania. Powtórka raczej nam jednak nie grozi i to chyba dobrze, bo rekordowo niska TMin równa -18,6 stopnia, a także niemal co druga noc z mrozem -20 i niższym, to już przesada.
A kiedyśtobyłozimowcy Przy powtórce i tak nazwaliby to normalną zimą jak dawniej
PiotrNS - 11 Luty 2021, 21:34 Te zdjęcia na pewno nie zostały nakręcone na Kujawach, typuję południe Polski.
Robi ogromne wrażenie, ten śnieg jest zmrożony na cegłę i niesamowicie wysoki. Te nagrania to kawał historii, luty 1956 stał się legendą chyba równą Elvisowi, ale podejrzewam że wielu starszych kiedyśtobyłozimowców i tak powie, że takie lute występowały masowo. Nawet w grudniu
No i dobrze napisane. Luty 1956 przegiął po całości, ale to przynajmniej przegięcie zgodne z naturą. Zima, to jest zimno - i tyle. To jest rzecz bardziej naturalna od trzydziestolatek, tej pozbawionej kolorów, nudnej i bezużytecznej wietrznej pogody, kolejnego lutego wyrwanego porze roku, do której należy. Moja cierpliwość na ten moment się wyczerpuje. Wolę takie coś jak sprzed 67 lat. A potem zgodziłbym się nawet na powtórkę Wspaniałego Półrocza z bardziej doglobciowaną III dekada czerwca. Ale w tych okolicznościach nie ma szans. Oby tegoroczne lato znalazło się w ścisłej czołówce najmniej upalnych lat tego wieku i większość gorących dni była antyzłośliwa.