To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum wielotematyczne LUKEDIRT
Zdjęcia, pogoda i klimat, astronomia, sport, gry i wiele więcej! Serdecznie zapraszamy!

Dane historyczne - Ocena roku 1921

FKP - 11 Luty 2021, 22:36
Temat postu: Ocena roku 1921
:zygacz: :zygacz: :zygacz: :zygacz:
Jacob - 11 Luty 2021, 22:37

Świetne podsumowanie, zgadzam się w 100% :!:
kmroz - 11 Luty 2021, 22:41

:zygacz:
Bartek617 - 11 Luty 2021, 23:49

Hmm, styczeń był ciepły (1 połowa wręcz szła na rekord) i mokry, po danych sugeruję, że masy polarnomorskie wyraźnie dominowały, ale niewykluczone, że poza spadłym deszczem, pojawiał się też śnieg, a nawet mniejsza lub większa pokrywa śnieżna (na krótszy czas). ;-) Nie jakiś najgorszy, no ale wolałbym ten miesiąc w chłodniejszej postaci. :-( Luty także zapisał się jako miesiąc całkiem ciepły, choć amplitudowy, wilgoci też trochę dostarczył, ale skoncentrowała się ona w krótkim okresie, przez długi czas przeważała sucha aura. ;-) W tym miesiącu raczej nie trzeba było kuć butów, choć oczywiście konkretne powiewy przedwiośnia były bardzo nieznaczne. ;-) W marcu było trochę jak w garcu pod kątem temp., choć na 1 rzut oka widać, że przeważało ciepło (pod koniec miesiąca tśr. przekraczały miejscami +10 C). ;-) Cyrkulacja południkowa pewnie przeważała, bo nadal przeważał podział: ciepły dzień (w 2 połowie wręcz bardzo ciepły) i chłodna noc, no i niestety opady występowały niewielkie. :-( Kwiecień jak przeplatał, to stosunkowo nieznacznie: dni iście zimowych nie było, ale też mało pogody wakacyjnej, normalna wiosna i paradoksalnie całkiem dobrze w kwestii opadów. ;-) Maj można podzielić na 2 okresy: 1 połowa trochę bardziej rześka i tym samym znacznie bardziej przyjemna, a 2 znacznie bardziej... gorąca- noce okresami przesadzały. :-( Opadów było niewiele, niecałe 40 mm, więc w tym miesiącu mogła rozwijać się posucha, jeśli nawet nie susza. :-( Pierwsze 5 dni czerwca to niestety konkretny upał i dalszy niepokój, ale przez resztę miesiąca pogoda była naprawdę niezła. ;-) Temp. spadły, pojawiło się więcej deszczu- 1 słowem: wielka ulga (trochę ponad 60 mm na Lubuszu to chyba dość dobry wynik). ;-) Lipiec niestety ponownie zaczął dokładać do pieca: o ile termicznie był bez większych zarzutów (poza upiorną 3 dekadą), to znów pojawił się problem z powodu braku wody. :-( Początek miesiąca jak nic był najlepszy moim zdaniem, potem było już tylko gorzej. :-( W sierpniu niestety 1 dekada okazała się kontynuacją tzw. wrót piekieł, ale jako takie wybawienie nadeszło wraz 2 dek., w 3 niestety znów doskwierał zupełny brak opadów, ale termicznie całkiem w porządku (zwłaszcza noce na poziomie 8-12 C bardzo przyjazne, swoją drogą taki przedział powinien obowiązywać przez całe wakacje). ;-) Niestety na sam koniec miesiąca się ochłodziło, ale chyba nie na dłużej. :-( Początek września nie oznaczał doszczętnego zakończenia lata, bo pojawiały się okresami dni bardzo ciepłe, ze średnią przekraczającą +15 C. ;-) W zasadzie w 1 połowie miesiąca ciężko było o dzień z mniejszą tśr. ;-) W 2 połowie jednak przeważała pogoda chłodniejsza (z wyjątkiem ultraciepłego środka). ;-) Jak się okazało, to ciepła pogoda nie żegnała się całkiem ze wschodnimi Niemcami. ;-) W październiku pojawiały się w 1 i w 2 dekadzie niekiedy dni charakterystyczne dla złotej polskiej jesieni/babiego lata, ale oczywiście nie była to codzienność. ;-) Niewykluczone, że przez te 20 dni najniższa tmaks. nie spadła ani razu poniżej +10 C. ;-) W 3 dekadzie pojawiło się więcej opadów, no ale temp. dzienne już z pewnością na miano ciepłych nie zasługiwały (z nocami było całkiem dobrze, więc może tylko deszcz padał- oby...). ;-) Listopad w sumie należał do fajnych: 1 dekada najcieplejsza i najbardziej opadowa (norma pewnie została wyrobiona lub nawet lekko przekroczona), no ale pod jej koniec ochłodziło się do okolic 0 C, więc kto tam wie, czy jeszcze przed Dniem Niepodległości nie pojawiły się pierwsze bardziej zimowe widoki. ;-) Na pewno dzień po tymże święcie trochę coś dosypało (tutaj pojawiły się pierwsze całodobowe mrozy, a raczej pogoda w tamtych czasach była bardziej "poukładana" i wątpliwe, by tutaj padał lodowy czy marznący deszcz), jednak niewykluczone, że się szybko stopiło do 0 (dni z dodatnią temp. maks. było dość dużo, by do takiego scenariusza doszło, w dodatku nadeszły one tuż po tym opadzie... hm, czyżby odwilż) ;-) , a przez dalszą część miesiąca nic nie padało, no ale pogoda była zdecydowanie bardziej zimowa. ;-) No i grudzień był niestety odwrócony: 1 połowa to termiczna całkiem porządna zima, zaś 2 to powrót do pogodowego przedzimia. :-( Jednak jest to bardzo możliwe, że taki naprawdę niezbyt ciepły miesiąc mógł minąć w Chociebużu bez pokrywy śnieżnej. ;-) Opady głównie występowały przy ociepleniach i ogólnie okresach cieplejszych, a przy mrozach albo ilości śladowe albo bezwzględne 0. ;-) Jednak tendencja w tymże grudniu jest ewidentnie na opak. :-( Jak dla mnie nie taki zły ten rok, ale trochę większych wad bez wątpienia się znalazło (subiektywnie i obiektywnie patrząc). ;-)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group