Forum wielotematyczne LUKEDIRT Zdjęcia, pogoda i klimat, astronomia, sport, gry i wiele więcej! Serdecznie zapraszamy!
2010 rok - Maj 2010 w NS okiem kmroza - dzień po dniu
kmroz - 3 Maj 2021, 13:10 Temat postu: Maj 2010 w NS okiem kmroza - dzień po dniu1.05 - Wspaniały dzień, najlepsze co można sobie wyobrazić na majówkę. Do szczęścia brakuje jedynie burzy, opad niby niemierzalny na stacji, ale pewno gdzieś obok padało coś więcej
2.05 - Miły, całobodowo ciepły, bezwietrzny tropiczek. Ciepły, słaby deszczyk, myślę, że niezbyt utrudniający przebywanie na świeżym powietrzu.
3.05 - Kolejny fenomenalnie ciepły dzień po nocnym deszczyku. Za dnia istny tropiczek, niestety nie rozpogodziło się. Podejrzewam, że były tego dnia świetne warunki na potężną burze, ale właśnie zachmurzenie spowodowało inwersję hamującą.
4.05 - Po majówce, gdy się wróciło już do codziennych obowiązków, temperatura nieco spadła, ale nadal było przyjemnie całą dobę. No i wreszcie trafiła się burza, mimo braku większych rozpogodzeń.
5.05 - Ten dzień już niezbyt miły i za chłodny, chociaż i tak plus bo nie wiało, a temperatura nie odbiegała mocno od normy. Bardziej mżawka niż deszcz, ale nie o takie coś chodzi w maju, nawet na jego początku...
6.05 - Po nocnym deszczyku przestało padać, niebo pewnie pojaśniało, chociaż formalnie nie było słońca, to temperatura jakoś wzrosła do tych 20 stopni. Raczej ciekawy dzień, na pewno połączenie anomalii na plus z loszkiem i wilgotnym powietrzem doceniam
7.05 - Cały dzień leciutkiego deszczyku, przy temperaturze rzędu 11-14 stopni całą dobę. Idealny dzień na kwiecień, w maju wiadomo, że już chce się więcej. Mimo to nie było co narzekać, zwłaszcza że nic nie wiało
8.05 - Wreszcie pogodniejszy dzień, a przy tym w miarę ciepły i bez psychicznej amplitudy. Na pewno dzień mocno na plus.
9.05 - Tutaj już porządna plucha, tak naprawdę pierwsza w miesiącu. Temperatury bez szału, +10/+13 stopni całą dobę, ale też nie wiało i nawet widać piorunki, więc na pewno nie jakoś mocno do kosza.
10.05 - Ładny, słoneczny dzień, chociaż rankiem była dość gęsta... mgła. Amplituda trochę była, ale na pewno w granicach akceptacji jak na maj. Fajnie ciepło.
11.05 - Kolejny ładny dzień ze słabą popołudniową burzą. Temperatura znakomita jak na maj, obok 1.05 jeden z lepszych dni majowych w ogóle.
12.05 - Rankiem lekka mżawka, potem w ciągu dnia niby pochmurno, ale musiały być prześwity, bo temperatura wzrosła do +21 stopni. Wieczorem kolejna słaba burza. Jestem trochę ciekaw, czy to nie jest jeden z przypadków, gdzie stacja NS zaniżyła usłonecznienie.
13.05 - W zasadzie kopia z poprzedniego dnia i tak samo szokuje raport stacji usłonecznienia, patrząc na ikonki i wzrost temperatury dałbym co najmniej z 6-7 godzin. Bardzo fajny dzień.
14.05 - Ten dzień już ciut gorszy, nieco chłodniej, padało dłużej, ale plus, że też była burza. Ostatni dzień przed załamaniem
15.05 - Początek złego czasu, chociaż jeszcze bez dramatu. Pochmurno, chłodnawo (inaczej bym patrzył na początku maja, ale na połowę maja to już trochę żenada), o dziwo jeszcze nie padało. Zbliżało się jednak najgorsze...
Druga połowa w kolejnym wpisie kmroz - 3 Maj 2021, 13:38 Ciąg dalszy
16.05 - Horror. Olbrzymia ulewa przy temperaturze rzędu 6-8 stopni całą dobę, przy nieprzyjemnym wietrze. Takie coś to i w kwietniu by mnie nie bawiło, a w maju? Nic, tylko wydrapać sobie oczy...
17.05 - W sumie jak wyżej, tyle, że po deszczowej nocy już prawie nic nie padało. Wyobrażam sobie coś takiego, mając przed oczami wspomnienia z okolic 15.04 b.r.....
18.05 - Dalej to samo. Obrzydliwa zimnica, w nocy zlewa, w dzień mżawka i okropny, zimny wiatr.
19.05 - Jak wyżej
20.05 - Ciut lepiej. Już bez wiatru i nieznacznie cieplej, chociaż nadal kwietniowo. Opady mżawki.
21.05 - Dzień prawdziwej, nieskrępowanej euforii Po porządnej plusze przez kilka dni, ranek jeszcze pochmurny, ale temperatura szybko rosła. Po południu wyszło słońce i temperatura osiągnęła próg 20 stopni.
22.05 - Kolejny bardzo dobry majowy dzień, chociaż noc poprzedzająca trochę boli (tmin tylko +8 stopni). Dużo słońca, ale i burza po południu.
23.05 - Piękny, ciepły, słoneczno-cumulusowy dzień, bez już dzikich amplitud.
24.05 - Loszek, z porannym deszczykiem, jednak nie przeszkodził on, by po kolejnej fajnej nocy temperatura w ciągu dnia znowu przekroczyła +20 stopni.
25.05 - Przekładaniec, trochę słońca, trochę słabego deszczyku, niestety powrócił też nieprzyjemny wiatr, ale temperatura nadal wspaniała.
26.05 - Załamanie pogody. Po zimnej nocy (tmin +7), tylko ranek słoneczny, a potem plucha i dość chłodno (tmax +15 stopni). Tragedią bym jednak tego nie nazwał.
27.05 - Kolejny super dzień. Po ciepłej, pochmurnej nocy, w ciągu dnia zachmurzenie zmienne, a wieczorem piękna burza. Chociaż oczywiście patrząc na to bardziej przyziemnie, to kolejne opady wtedy raczej średnio cieszyły...
28.05 - Po mega ciepłej nocy i pochmurnym poranku, przyszła nieskrępowana lampa i bezchmurne niebo. Na wieczór dzięki Bogu naszły chmury. Super dzień.
29.05 - Pochmurny i w sumie już nie jakoś mocno ciepły jak na koniec maja dzień. Taki szaraczek - dosłownie i w przenośni.
30.05 - Bardzo ciepły dzień, parny, ale z rozpogodzeniami. Po południu wystąpiła burza, będąca wstępem do kolejnej pluchy...
31.05 - Ciemny i mega pluchowaty dzień. Temperatury większość doby na poziomie +13/+16 stopni, dopiero wieczorem spadło do +11 stopni. Po normalnym maju bez powodzi w dniach 16-20.05, by to raczej cieszyło, ale w takich warunkach wiadomo, nie było wskazane. Mimo to, patrząc próżniowo, nie oceniałbym takiego dnia jakoś tragicznie.PiotrNS - 3 Maj 2021, 14:01 Paradoksalnie z dużą część Twoich ocen mogę się zgodzić, aczkolwiek co do amplitud to się nie dogadamy, dla mnie w maju, czerwcu, lipcu to rzeczy praktycznie bez znaczenia
Niestety to tak ładnie wygląda tylko oceniane próżniowo, kiedy można przyznawać że ten dzień był dobry, ten niezły, ten prawidłowy...
Jak zbierze się to wszystko razem, wychodzi jednak miesiąc wręcz niesłychanie ponury i aż męcząco mokry. Ciepło w takich warunkach jest trudnoodczuwalne przynajmniej dla mnie, wolę amplitudę byle dzień był ciepły, a przy tym choć umiarkowanie słoneczny. Konieczność chronienia się przed deszczem, który padał jednak najczęściej długie godziny, a nie epizodycznie, torpedowała inne odczucia. Miesiąc uczył euforii w każdym momencie, kiedy wyłaniało się Słońce. O jego pojawieniu się 21 maja kiedyś pisałem, to był cudowny moment, który choć nie cofnął skutków powodzi, dał trochę nadziei i optymizmu. 23 maja był przepięknym dniem, kolejną euforią. Tego dnia gdy pękały wały we Wrocławiu i bodajże w Świniarach, naprawdę zrobiło się jak w raju, aczkolwiek pamiętam że ziemia była tak nawilgnięta, aż kleiła się do butów. 28 maja też pamiętam, chwile z pogodnym niebem wydawały mi się wtedy takie nierealne...
Ocenianiem dzień po dniu można zarówno "poprawić" najgorszy miesiąc, jak i "pogorszyć" najlepszy. Patrząc na jednostkowe dni można się czepiać że tu była amplituda, tu za gorąco, tu nie padało a powinno, tu padało przy zimnie itp. Tymczasem w całościowym ujęciu może to wyglądać jak najbardziej kompromisowy, najlepiej skonstruowany miesiąc ever.
Maj 2010 był niestety koszmarny, dość przykry i brzydki pogodowo. Przespane ciepłe noce i przechodzone pod parasolem i peleryną umiarkowane dni (średnia Tmax była niska), codzienne deszcze (w przypadku tego miesiąca to prawie żadna przesada, w żadnym innym nie padało tak często) średnio sprzyjały Jacob - 3 Maj 2021, 14:19 Gdyby nie te kilka dni + 31.05 to byłby u Was bardzo przeciętny maj pod względem opadów, tylko że wybitnie sprawiedliwy PiotrNS - 3 Maj 2021, 14:26 Opady to nie wszystko, komfort i zdatność pogody do funkcjonowania na różnych płaszczyznach też się liczy. Zwłaszcza że nie były to deszcze sprawiedliwe w stylu maja 1963, w którym znalazło się też miejsce na ciepłe i słoneczne chwile między tym wszystkim, to były deszcze w praktycznie permanentnym lochu. Solarnie od 1980 roku nie było choćby kwietnia podobnego do tego maja. Okropny miesiąc, w takiej nocy polarnej równie dobrze mógłby to być maj 1991 i wrażenia byłyby podobne Jacob - 3 Maj 2021, 14:40
PiotrNS napisał/a:
Solarnie od 1980 roku nie było choćby kwietnia podobnego do tego maja. Okropny miesiąc, w takiej nocy polarnej równie dobrze mógłby to być maj 1991 i wrażenia byłyby podobne
Jeszcze jestem w stanie zrozumieć niechęć do tego miesiąca, ale z tym porównaniem to się zapedzasz. U mnie taką średnia tmin. miały tylko ekstremalne maje jak 2002 i 2018, a brak tmin. < 5 st. to w ogóle marzenie .
W dodatku ta średnia tmax. I tak została ostro zbita przez tą 4 petande. W Toruniu maj 2010 miał tmax. 16,6 st. i też sporo zimniejsze noce, a dalej na zachód i północ był jeszcze gorszy. Mocno przesadzasz z krytykowaniem tego miesiąca, rozumiem, że dla Ciebie był zbyt mokry i paskudny, ale żeby od razu wspominać maj 1991, nawet porównanie do ubiegłorocznego mają byłoby zbyt mocne jorguś - 3 Maj 2021, 14:51 Tylko III dekada na prawdę fajna, dwie pierwsze niestety przeginka z tą wisienką na torcie w postaci IV pentady PiotrNS - 3 Maj 2021, 14:52 Temperatury minimalne schodzą dla mnie na drugi plan, mogę znieść nawet dużą amplitudę jeśli w tych podstawowych godzinach dziennych będzie naprawdę przyjemnie. Zresztą w maju Tmin-y padają już na tyle wcześnie, że nawet o 7-8 rano jest już inaczej, a w Słońcu ma się wrażenie ciepła. U mnie też ten maj stanowi czołówkę najcieplejszych pod względem tego parametru, ale co z tego jak reszta parametrów to taka kaplica
W porze ciepłej ciepełko w wersji lochowej i deszczowej zawsze będzie dla mnie o dwie półki niżej od tego pogodnego, a najlepiej - kompromisowego, z burzami. Co innego jak jest październik, listopad czy kwiecień, ale to miesiące rządzące się innymi prawami.
Tak więc termicznie w znacznej części ciepło tego miesiąca było dla mnie bardzo słabo odczuwalne. Już w maju 2020 było tego więcej, serio Bartek617 - 3 Maj 2021, 14:54
kmroz napisał/a:
Po zimnej nocy (tmin +7)
Jak na maj normalna noc, w kwietniu bym takie chciał regularnie (jak miałoby padać oczywiście).