Filmy autorstwa ammorapl. Filmy zostały nagrane w Warszawie.zgryźliwy tetryk - 30 Sierpień 2021, 16:16 U nas jest inny problem. Rowerzyści wpychający się na drogi dla samochodów. Nie byłoby jeszcze tak źle, gdyby nie prowadzili "pogaduch" jadąc obok siebie. Mają ścieżki rowerowe, ale uważają, że na kostce za bardzo "trzęsie". Asfalt do dla nich "full wypas". No i plaga przejeżdżających "zebrę" dla pieszych na rowerach które powinni przeprowadzić pieszo. To moim zdaniem kwalifikuje się jako nagłe wtargnięcie na jezdnię Śpieszno im "do piachu"
P.S. Uważam, że rower to wspaniały pojazd do uprawiania turystyki i rekreacji na leśnych ścieżkach lub na turystycznych szlakach. Jednak jazda nim po ulicach miast i szosach to niepotrzebne narażanie życia. Nie mówiąc o uciążliwościach w sezonie jesienno-zimowym. Dlatego miejsce dla rowerów na ulicach i szosach powinno być TYLKO takie:
albo takie:
LukeDiRT - 30 Sierpień 2021, 16:18 Jeśli nie ma DDR, rowerzysta ma obowiązek jeździć po ulicy.zgryźliwy tetryk - 30 Sierpień 2021, 16:46
LukeDiRT napisał/a:
Jeśli nie ma DDR, rowerzysta ma obowiązek jeździć po ulicy.
Przecież napisałem:
zgryźliwy tetryk napisał/a:
Rowerzyści wpychający się na drogi dla samochodów. Nie byłoby jeszcze tak źle, gdyby nie prowadzili "pogaduch" jadąc obok siebie. Mają ścieżki rowerowe, ale uważają, że na kostce za bardzo "trzęsie". Asfalt do dla nich "full wypas".
Z tym ze z zasady tolerowanie jazdy rowerem po mieście lub na szosie uważam za za "bubel prawny". Widocznie władza chce z naszych miast zrobić PEKIN z okresu "rewolucji kulturalnej wielkiego MAO"
I piosenka o 9 milionach rowerów w Pekinie. Chcecie tego w naszych miastach Ja tam stawiam na motoryzacje
P.S. DDR przestała istnieć w roku 1990
https://pl.wikipedia.org/wiki/Niemiecka_Republika_DemokratycznaPiotrNS - 30 Sierpień 2021, 21:41 W przypadku gdy nie ma drogi dla rowerów, rowerzysta może też używać chodnika, ale tylko wtedy, gdy dozwolona prędkość na drodze jest wyższa odsłon 60 km/h, a sam chodnik ma co najmniej 2 metry szerokości.
Sam w jeździe po mieście korzystam ze ścieżek rowerowych i niezwykle cieszy mnie to, że pod względem ich dostępności w moim mieście w ostatnich latach wiele zmieniło się na lepsze. Jeśli jednak jadę gdzieś dalej, gdzie nie mam tego luksusu, częściej jadę ulicą (oczywiście samym brzegiem) niż poboczem. Boję się bliskiego spotkania z tłuczonym szkłem, którego w takich zaniedbanych, żwirowych czy kamyczkowych poboczach jest niestety dużo. Na chodniku z kolei mogę przeszkadzać pieszym, więc wolę ostrożnie ulicą. Jeśli widzę, że ktoś ma trudności z tym, by mnie ominąć lub wyprzedzić, zawsze się odsuwam.
Najgorzej jak droga nie ma pasa dla rowerów ani nawet wygodnego chodnika, tylko takie niewygodne pobocze i śmigające obok ciężkie auta. Takich w ogóle staram się unikać, m.in dlatego jeszcze nigdy nie pojechałem na rowerze do Krynicy. Droga 75 nie nadaje się do bezpiecznej jazdy na rowerze (a i samochodem jest tak średnio).LukeDiRT - 27 Wrzesień 2021, 07:26 Rowerzyści na drodze
To przyczynek do słuszności postulatu zdegradowania roweru z pojazdu drogowego na pojazd rekreacyjny jeżący po wiejskich i leśnych ścieżkach i po szlakach specjalnie wyznaczonych do turystyki rowerowej. A jeżeli już na ulicach i szosach to z wyposażeniem w światła stop, pozycyjne i odblaski, a także kierunkowskazy oraz tablice rejestracyjne. A rowerzyści powinni tak jak niegdyś posiadać wydaną na podobieństwa "prawka" kartę rowerową oraz obowiązkowe ubezpieczenie OC. I mieć ukończone co najmniej 16 lat. W tym wieku kiedyś wydawano prawka niezawodowe.Bartek617 - 11 Październik 2021, 21:59 Ja sam staram się raczej jeździć po ulicy, zwłaszcza u mnie na osiedlu domków (zresztą jestem w stanie sygnalizować ręką przy skręcie, gdzie chciałbym jechać, czy to w lewo czy w prawo), jak nie ma ścieżki rowerowej, wyjątkiem są większe krakowskie ulice, mające regularnie po 2-3 pasy w jedną stronę: np. albo aleja Trzech Wieszczów w Śródmieściu albo droga krajowa 79 w obrębie północnej części Krakowa; koło Zabierzowa oraz Krzeszowic czy od Igołomii na wschód jest już jednak przyjemniej, tj. po jednym pasie, ale z racji tej, że kierowcy już jeżdżą szybciej, bo traktują te tereny jako tzw. "przelotówki" (zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy zatrzymują się w tych miejscowościach, choć całkiem dużo ludzi też mieszka w tych stronach), to wolę trzymać się na chodniku i oczywiście zważam na pieszych (praktycznie prawie cały czas jeżdżę z łapami przy hamulcach). Pewnie powinienem być pozbawiony praw do jazdy na rowerze, bo nie mam dokumentu, który potwierdza tę umiejętność (czyli karty rowerowej).
Ja się dziwię, jaką brawurę i odwagę (a przy tym też oczywiście brak zdrowego rozsądku) muszą mieć niektórzy ludzie, którzy decydują się jeździć po drogach szybkiego ruchu czy autostradach, co jest oczywiście zabronione (po drogach krajowych jeszcze można).
Zastanawia mnie też taka kwestia: powinno się sygnalizować zjazdy w lewą i w prawą stronę, ale jak np. chce się jechać przed siebie (prosto), to czy można (a jeśli tak, to w jaki sposób) dać jakiś znak? Bo ja wskazuję ręką tzw. "strzałkę" na wprost dla bezpieczeństwa (kciuk znajduje się najwyżej z palców; nie chodzi o znak hitlerowców) i nie wiem czy to błąd. zgryźliwy tetryk - 12 Październik 2021, 19:43 Wcześnie pisałem o światłach stop i kierunkowskazach w rowerze. . Chyba zdajesz sobie sprawą, ze gdy jedziesz jezdnią lub nawet ścieżka rowerową hamując nieco ostrzej serio narażasz się że jadący za Toba wjedzie Ci w tyłek. A sygnalizowanie zmiany kierunków rękami to niebezpieczny przeżytek. Za moich młodych lat gdy jeździłem motocyklem WFM to zamiar skrętu też sygnalizowało się wyciągając rękę. To doprowadzało do licznych wypadków, dlatego dziś motocykle (a także skutery) obowiązkowo wyposaża się w kierunkowskazy. Zaś jazdy na wprost nie ma sensu sygnalizować. Brak zasygnalizowania zamiaru skrętu oznacza zamiar jazy na wprost. Jasne PiotrNS - 12 Październik 2021, 19:52 Polecam program pt. "Jedź bezpiecznie" realizowany przez TVP Kraków i umieszczany w Internecie. Pan Marek Dworak z Małopolskiego Ośrodka Ruchu Drogowego wyjaśnia w tym programie problematyczne przepisy drogowe i komentuje rzeczywistość, jaką spotykamy na ulicach. Moim zdaniem to bardzo cenny program dla każdego kierowcy i nie tylko, bo dotyka wielu problemów i relacji także z innymi uczestnikami ruchu.
A w temacie rowerzystów, polecam zobaczyć przynajmniej te dwa odcinki, które są im poświęcone (choć jest ich więcej). Wiele wyjaśniają.