To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum wielotematyczne LUKEDIRT
Zdjęcia, pogoda i klimat, astronomia, sport, gry i wiele więcej! Serdecznie zapraszamy!

Ciekawostki - Ciekawe filmiki z YouTube

LukeDiRT - 4 Październik 2021, 17:47
Temat postu: Ciekawe filmiki z YouTube
Na dobry początek - gość jedzie rowerem 90 km/h


https://www.youtube.com/watch?v=mrNN1buJO1M

LukeDiRT - 4 Październik 2021, 17:55

Kolejny odważny gościu jadący rowerem blisko 100 km/h


https://www.youtube.com/watch?v=1UCgiMHyOaU

Mój rekord to "tylko" 52 km/h z lekkiej górki (zrobiłem tyle tydzień temu w niedzielę), ale muszę dodać że nie miałem sprzyjającego wiatru (nie wiało mi w plecy). Gdy osiągnąłem szczytową prędkość przejechałem przez dość zdradliwy zakręt, gdzie droga zaczęła się zwężać a po obu stronach były barierki. W takich warunkach trzeba być na maksa skupionym, zwłaszcza że rower przy takiej prędkości chwieje się niemiłosiernie już przy lekkim skręceniu kierownicą.

FKP - 5 Październik 2021, 20:41

Po co zapierdalać tyle na rowerze, tym bardziej, że obok zapierdalają też tiry...
jorguś - 6 Październik 2021, 08:57

Ja nie wiem jaki mam rekord, musiałbym kiedyś w prędkościomierz zainwestować, ale pamiętam jak raz wyprzedzałem w nocy z górki jakiegoś dziadka jadącego przepisowo 40 km/h xD
PiotrNS - 6 Październik 2021, 09:15

Mój rekord zjazdowy to 67,8 km/h na bardzo ostrym zjeździe w Cieniawie. Dałoby się tam wycisnąć znacznie więcej, ale musiałem naciskać na hamulec, bo jest tam już wyjątkowo ostro. Na szczęście w tym miejscu jest mały ruch, inaczej bym chyba zjeżdżał tam jakimś ślizgiem ;) Najbardziej lubię zjazdy tak do 40-45 km/h, od 50 w górę jest już bardzo szybko, a 60 to już trochę straszna prędkość, wolę chyba wjechać w drugą stronę ;)
jorguś - 6 Październik 2021, 09:17

Jak dla mnie to własnie te wniesienia i spady to jedna z nielicznych rzeczy która przeszkadza w moim umieszczeniu geograficznym. Na pewno bardziej niż koszmarne i złośliwe jesienie xDDD
jorguś - 6 Październik 2021, 09:18

Chociaż w smrudniach ma to swój urok xD Pamiętam jak 21.12.2020 jechałem na rowerze i na niektórych pagórkach było od szronu aż białomagicznie, kilkadziesiąt metrów dalej kapało jak w lesie deszczowym z drzew, a z 200-300 metrów dalej weźdajbieli trwał w najlepsze bez grama szronu xd
PiotrNS - 6 Październik 2021, 09:29

Ja w tym okresie miałem najdłuższą przerwę od roweru kiedykolwiek, bo od 10 października nie jeździłem aż do 30 czerwusia :D Zdarzało mi się za to jeździć trochę po okolicy zimą 2017, kiedy dookoła były białomagiczne krajobrazy, a przy tym pokrywa śnieżna nie była duża. Pamiętam jak pojechałem nad rzekę 11 lutego, kiedy śnieg już powoli się topił, ale nadal było bardzo dużo lodu i parę razy koła niebezpiecznie się ślizgały ;) W czasach licealnych najczęściej oficjalnie zaczynałem sezon pod koniec kwietnia albo na majówkę, a kończyłem pod koniec września - teraz to się pozmieniało i w październiku jeszcze na spokojnie sobie jeżdżę, za to sezon mogę z czystym sumieniem rozpocząć dopiero po sesji.
jorguś - 6 Październik 2021, 09:58

Moje wyprawy rowerowe nie mogą się równać do Twoich czy choćby Łukasza, rower głównie służy mi jako dojazd do znajomych oddalonych max 10 km ode mnie xD Ale za to sezon jest u mnie raczej całoroczny, choć oczywiście zimą jeżdzę mniej, nie tyle co ze względu na termikę co bardziej przez wzgląd na mniejszą liczbę posiadówek/imprez. A najniżśza temperatura w jakiej kiedykolwiek jechałem na rowerze to chyba było 26 stycznia 2017 rano do kolegi, od którego miałem odebrać telefon który tam zostawiłem dzień wcześniej, wtedy było coś koło -12 stopni xD W jeździe na rowerze własnie paradoksalnie nie lubie najbardziej męczenia się xD Wolę np pobiegać albo poćwiczyć kardio na siłowni, żeby się wypocić, a jazdę rowerem traktuję bardziej rekreacyjnie i na ogół szukam jak najbardziej płaskich tras, choćbym miał nawet nadrabiać sporo kilometrów xd
PiotrNS - 6 Październik 2021, 11:18

Ja to właśnie na siłownię to niezbyt się nadaję, bo miałem kiedyś operację powłok brzusznych i nie mogę za bardzo przeciążać tamtych okolic. Dla mnie ważniejsza jest taka ogólna dobra kondycja wyrabiana rowerem czy bieganiem uzupełnionym typowo domowymi ćwiczeniami typu drążek, pompki czy brzuszki. A w największym chłodzie jechałem 7 lutego 2015, ale niedaleko; dopiero w wakacje się w to wkręciłem. Staram się nadal rozwijać i chyba to mi się udaje - trasa którą przedwczoraj przejechałem tak prawie spontanicznie w przerwie między zajęciami, w 2018 wydawała mi się jeszcze kawałem drogi :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group