Zdjęcia jesienne - Jesienne krajobrazy - 2010 rok
LukeDiRT - 30 Maj 2019, 12:42 Temat postu: Jesienne krajobrazy - 2010 rok Kilka moich jesiennych zdjęć z października 2010 r.
PiotrNS - 3 Czerwiec 2019, 08:03
Piękne zdjęcia, mają taką ciepłą, sympatyczną barwę. Aż trudno uwierzyć że miesiąc na zdjęciu był ekstremalnie chłodny, a gdzieniegdzie obijał się o powojenny rekord
LukeDiRT - 3 Czerwiec 2019, 08:12
Te zdjęcia zrobiłem 30 października. Wtedy było u mnie 16 stopni - czyli był to jeden z cieplejszych dni w miesiącu
A dzień później nastąpił najcieplejszy dzień tamtego października, gdyż temperatura wzrosła do 19 stopni. Trochę to nietypowe, że najcieplejszy dzień października nastąpił tuż przed listopadem.
PiotrNS - 3 Czerwiec 2019, 08:20
Tak samo u mnie, 30 października notowano 15, a w ostatnim dniu miesiąca aż 19 stopni przy pełnym usłonecznieniu Podobnie zresztą we Wszystkich Świętych - to był jedyny 1 listopada kiedy widziałem na cmentarzach ludzi w krótkim rękawku. Okulary przeciwsłoneczne było czymś "must have" jak na zawodach w Planicy Nawet w ubiegłym roku nie było odczuwalnie tak ciepło, bo niebo pokryły gęste cirrostratusy i słońce tylko usiłowało się przebić.
LukeDiRT - 3 Czerwiec 2019, 11:55
A tak było 8 października 2010 - wtedy było 13 stopni
PiotrNS - 3 Czerwiec 2019, 12:22
Muszę przyznać że ten miesiąc mimo że zimny, był wyjątkowo piękny (poza 17-21 X). Temperatury maksymalne nie były takie złe, a usłonecznienie okazało się drugim najwyższym w tym stuleciu (po 2018) i piątym najwyższym w historii. Dla mnie kwintesencja polskiej jesieni - chłodno, ale jednak w słońcu czuć jeszcze miłe ciepło, piękne widoki, kolorowe liście i krystalicznie czyste niebo. Jestem o tyle nietypowy, że jesień nie budzi we mnie pejoratywnych skojarzeń - myśląc o niej myślę właśnie o takim październiku 2010, a nie szarugach rodem z października 2016 czy listopada 2013. Taka jak w 2010 roku była wyjątkowo ciekawa, przede wszystkim dlatego, że miesiąc który normalnie oceniam gorzej (październik) był dla mnie bezwzględnie lepszy od ocenianego wyżej września. Nie sposób nie wspomnieć również o listopadzie cieplejszym od października (u mnie jedyny taki przypadek w historii). Tyle tylko że z listopada 2010 nie pamiętam prawie nic oprócz ataku zimy w końcówce, a październik jest ciągle żywy w moich myślach - także dlatego że był to początek mojego zainteresowania astronomią i w którąś z tych pięknych, choć zimnych nocy, po raz pierwszy zaobserwowałem lornetką Plejady, Hiady i Mgławicę w Orionie
Mój ulubiony co najmniej bardzo chłodny miesiąc
|
|
|