To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum wielotematyczne LUKEDIRT
Zdjęcia, pogoda i klimat, astronomia, sport, gry i wiele więcej! Serdecznie zapraszamy!

Ogólnie o pogodzie i klimacie - Zimy w Suwałkach

kmroz - 13 Wrzesień 2022, 17:21
Temat postu: Zimy w Suwałkach
Jeden użytkownik ŁŚ mnie zainspirował do utworzenia nowego tematu i podziwiania naprawde niezwykłego na tle kraju mikroklimatu.
kmroz - 13 Wrzesień 2022, 17:25

Gdyby nie częste mijanie przez genuany (połowa marca 2018, poczatek kwietnia 2022), to by już serio był fenomen
kmroz - 13 Wrzesień 2022, 20:57

Zima 2001/2002

https://meteomodel.pl/dane/historyczne-dane-pomiarowe/?data=2002-02-28&rodzaj=st&imgwid=354220195&dni=90&ord=asc

Grudzień do czasu nie robił szału, to znaczy był mega mroźny, ale śniegu miał jako tako, podobnie jak w centrum Polski. Szaleństwo ruszyło tuż przed Świętami, kiedy pokrywa w 24 godziny wzrosła z 9 do 30cm, a następnie przez całą trzecią dekadę grudnia docelowo do... 50cm. Brak istotnej odwilży na Święta, która gnębiła niemal cały kraj, nawet Zakopane, tu na pewno zrobił swoje, padał tylko i wyłącznie śnieg.

Styczeń zaś się już wiele nie różnił od większości kraju, jedyną przewagą było olbrzymie dziedzictwo i potężny mróz 2-3.01. Zaś trzecia dekada faktycznie daleka od ogólnokrajowej patologii, ale co z tego, skoro i tak to ubiło tak potężną pokrywę śnieżną do zera...

Luty zaś miło zaskoczył. Pierwsze dwie dekady to oczywiście 30-latka, chociaż znacznie mniej anomalna niż w większości kraju, a od 14.02 to już na granicy termicznej zimy. Jednak trzecia przyniosła... zimową aurę - i to nie epizodycznie. Pokrywa śnieżna sobie stabilnie rosła osiągając 14cm, a temperatura jednej nocy spadła do... -18 stopni. Tak naprawdę okres 21-26.02 to pełnoprawna zima, o jakiej 90% kraju mogło pomarzyć, chociaż niemal w całej Polsce zaznaczył się wtedy jakiś akcent zimowy.

kmroz - 13 Wrzesień 2022, 21:04

Zima 2002/2003

https://meteomodel.pl/dane/historyczne-dane-pomiarowe/?data=2003-02-28&rodzaj=st&imgwid=354220195&dni=90&ord=asc

Grudzień od początku miał już ładne dziedzictwo, które trzymał skutecznie, przynosząc solidne mrozy i mniej słońca niż w większości kraju. Jednak te 8-10cm trzymało do połowy grudnia i dopiero wtedy zaczęły się przyrosty, naprawdę ładne. Kluczowe były dwie noce. O ile 17/18.12 pokrywa wzrosła do 15cm, o tyle już 21/22.12 osiągnęła, bagatela, 27cm... W Święta przy takiej pięknej pokrywie skuło solidnym mrozem, chociaż to już nie było wyróżnienie na tle kraju. Wyróżnieniem była ilość białej magii :serce:

Styczeń w pierwszej połowie był mega mroźny, wyróżnił się dużym dziedzictwem, ale też niezwykłymi mrozami. 5 nocy z tmin< -20, 3 z rzędu poniżej -25 i jedna ze spadkiem do... -31.1 stopni :shock: Jednak do totalnego rozwalenia potężnej zimy, nie trzeba było wiele. Słaba bo słaba, ale jednak wyraźna odwilż od 16.01 nawiedziła ten region i z olbrzymich zwałów zostało jajco. Jednak akcent zimowy się trafił dość szybko i w dniach 24-27.01 zrobiło się ponownie biało... Jednak końcówka znowu była bezśnieżna, suchy mróz, co akurat jest na minus względem np środkowego Mazowsza.

Luty w tym regionie oczywiście był cudowny, ale względem tego, co w większości kraju nie zachwycił. Początek z suchym mrozem, potem jednak 3-7.02 przyniosły ładne, kilkudniowe śnieżenie, po których pokrywa osiągnęła 24cm. Niby dużo, ale co to jest, jak na Suwałki, głupie Legiowawice dostały więcej :lol: Reszta miesiąca już całkowicie pozbawiona opadów i... pochmurna, a przez to też mało mroźna. Wyjątkiem było rozpogodzenie 16-17.02, które wystarczyło do spadku do -19 stopni. No i trzecia dekada już była lampowa i przy tym w przeciwieństwie do większości kraju, pozbawiona odwilży. Za dnia bywało lekko ponad zero, ale nocami spadki do -10/-15 stopni. Śnieg powoli osiadał/sublimował i z 24cm zrobiło się 7cm docelowo w końcówce miesiąca, mimo, że niemal cały ubytek to sublimacja.

kmroz - 13 Wrzesień 2022, 21:16

Zima 2003/2004

https://meteomodel.pl/dane/historyczne-dane-pomiarowe/?data=2004-02-29&rodzaj=st&imgwid=354220195&dni=91&ord=asc

Grudzień jak grudzień. Niezbyt się wyróżnił na tle kraju, może poza termiką samą w sobie - mróz niemal każdej nocy i niemal brak tmax>5 stopni. Ale co z tego, jak realnej termicznej zimy, jak i śniegu było tyle co nic, niewiele więcej jak w Legiowawicach. A może i mniej xd No prawie, jest jeden wyjątek. Sylwester... Spadło te 11cm, co było początkiem pięknej przygody... Naprawdę pięknej :!:

Styczeń zaś pokazał, co to potęga zim na Suwalszczyźnie. Już pierwsze dni dały przyrost pokrywy z 11 do 31 cm :prayer: Potem nadeszła pierwsza fala dość silnych mrozów, ale pochmurnych, przez co tmin nie poszalały - tylko dwa spadki poniżej -15 stopni. Za to tmax poniżej -10 stopni kilka razy pykły. Potem w okresie 12-18.01 nadeszło ocieplenie, ale trudno je odwilżą nazwać. Abs tmax +1.6 i tylko dwa dni z tavg lekko ponad 0. Śniegu to nie stopiło, pokrywa zmalała do 20cm, ale po zakończeniu odwilży, 19.01, ponownie wzrosła do 29cm :serce: Trzecia dekada przyniosła już pogodniejszą falę mrozów, z dwoma spadkami tmin lekko poniżej -20 stopni i tmax poniżej -10 stopni., potem mróz zelżał, ale do końca stycznia nie było żadnej odwilży :jupi:

Luty niestety z kolei... nie poszalał aż tak, jak mógł. Okres od 4 do 8.02 to odwilż pełną gębą i mimo, że słabsza od reszty kraju, to nadal brutalna, rozwalająca piękny dorobek zimy do totalnego zera. Odsiecz przyszła już 10.02, tego dnia powrócił mróz, który średniodobowo utrzymał się już do końca miesiąca, a pod względem tmax 7-krotnie przekroczył zero, z czego tylko raz doszedł do +1.7 stopnia. Do tego spadło 7cm, odzyskując zimowy klimat. W kolejnych dniach przyszła mroźna lampa, dając 12.02 spadek do -15 stopni. Potem 14-15.02 przyszła jednak upierdliwa cienka odwilż, z lejącym się deszczem zamiast śniegu, pewnie w dużej mierze marznącym. Sam śnieg spadł już tylko raz, podczas kolejnej "odwilży" 17-18.02, pokrywa wzrosła jednak tylko do 11cm. W kolejnych dniach przyszedł słoneczny wyż, dając tmin -19.8 stopnia, ale jednak dwucyfrowy mróz dotyczył tylko dwóch nocy (19-20.02). Trzecia dekada to słabe, ale dośc stabilne mrozy, utrzymujące pokrywe - a w samej końcówce ponownie nieco odświeżające ją. Ogólnie miesiąc bardzo udany, ale po Suwałkach wiadomo, można więcej oczekiwać xd

kmroz - 13 Wrzesień 2022, 21:30

Zima 2004xd/2005

https://meteomodel.pl/dane/historyczne-dane-pomiarowe/?data=2005-02-28&rodzaj=st&imgwid=354220195&dni=90&ord=asc

Niestety, użycie "xd" przy grudniu 2004 nawet w Suwałkach było słuszne. Poza listopadowym dziedzictwem, które w pierwszych dniach grudnia się topiło i niewielkim pudrem w okresie przedświątecznym, roztopionym w Wigilię, to był to miesiąc tak niezimowy, że nie przystoi Suwałkom. W pierwszej połowie trudno było nawet o nocne mrozy, w drugiej było z tym lepiej, a podczas tego epizodu zimowego 21.12 temperatura spadła nawet do -11.7 stopni, a 22.12 do -10.1. Ale to nadal mało... Jeszcze koniec grudnia przypomniał, że Suwałki to Suwałki i 30.12 przy stratusie i marznącej mżawce przyniósł całobodowy mróz.

Styczeń do czasu też szczędził zimy niewiele bardziej niż na Mazowszu. Tyle dobrego, że było znacznie chłodniej, poza okresem 7-13.01 to tmax były na poziomie 0/+5, a nocami mroźno. A i ten okres ciepła był bez szału. Warto jeszcze wspomnieć o ładnym przysypaniu w nocy 3/4.01 (4cm), które jednak popłynęło w ciągu kolejnej deszczowej nocy. Od 15.01 panowały już mrozy i to często całodobowe, ale zima przyszła dopiero 20.01. I... od razu z grubej rury. Wystarczyły 3 dni opadów mokrego śniegu przy okołozerowej temperaturze by pokrywa osiągnęła... 28cm :!: W kolejnych dniach panował już mróz, a 26-28.01 to kolejna dostawa śniegu przy... mrozie dość wyraźnym, bo 28.01 nad ranem było -13.8 stopni, a w pełni dnia -8.2. Pokrywa śnieżna dobiła już do 35cm, co jest wynikiem niemal nieosiągalnym jak na Mazowsze, poza naprawdę wybitnymi zimami... Suvalkai i Nouvel Songe tutaj szły łeb w łeb :jupi:

Luty od samego początku pokazywał pazura. Przyrost pokrywy 1.02 do 38cm, ale potem już stopniowe osiadanie, które sprawiły że przy mroźnym wyżu w dniach 5-10.02 było około 28cm śniegu. Mróz swoją drogą silny, ale nie jakoś ekstremalnie. Nocami -20/-23 stopni, za dnia -3/-6 stopni. Dni 11-14.02 to zamiast istotnej odwilży dalszy przyrost pokrywy przy okołozerowych temperaturach. 13.02 osiągnęła ona 37cm, ale wzrost temperatury w tym dniu do +3 stopni sprawił, że zmalała w ciągu dnia do 32cm. Była to jedyna realna odwilż w tym miesiącu. Ten luty mógł być jeszcze bardziej niezwykły, ale jednak... W dniach 16-19.02, gdy Mazowsze zasypywało, w Suwałkach nie padało prawie nic... A 17.02 przy opadach marznącego deszczu pokrywa skurczyła się do 27cm. Luty jednak jeszcze nie powiedział ostatniego słowa i 23/24.02 na zakończenie kilkugodzinnej "odwilży" sypnęło śniegiem i pokrywa osiągnęła znowu 35cm. Ostatnie dni to zaś pojawienie się mroźnego wyżu, a właściwie mroźnej lampy przerywanej opadami w dniu 26.02, który zapewnił jeszcze przyrost pokrywy do 39cm. 28.02, w ostatnim dniu miesiąca, temperatura jeszcze raz spadła nieco poniżej -20 stopni.

kmroz - 13 Wrzesień 2022, 21:46

Zima 2005/2006

https://meteomodel.pl/dane/historyczne-dane-pomiarowe/?data=2006-02-28&rodzaj=st&imgwid=354220195&dni=90&ord=asc

Grudzień 2005 w Suwałkach nie powalił jakoś mocno. Pierwsza połowa na duży plus względem Mazowsza, do 11.12 udało się uniknąć większych odwilży, a pokrywa wzrosła do 10cm. 12.12 ulewa przy +5 stopiła ten śnieg, w kolejnych dniach to już jednak przejścia przez zero. Od 17.12 powróciła mroźna zima, jednak.. no właśnie. Zabrakło kropki nad "i". Spadł jeden centrymetr, a w kolejnych dniach tylko lekko prószyło i 23.12 pokrywa osiagnęła 7cm. Niby pięknie, ale no w czasie gdy w wielu regionach było dużo więcej śniegu, to mieszkańcy zimowego bieguna mogli czuć się roczarowani. W Wigilię temperatura wzrosła do +2 stopni i padał deszcz, jednak śnieg podobno nie stopił się do końca, zostały 2cm, a w nocy 25/26.12 pokrywa wzrosła do 4cm. Koniec grudnia to już zima, ale jednak w kluczowym momencie, 31.12 temperatura wzrosła powyżej zera i padał deszcz zamiast śniegu. Rok 2005 zakończył się z pokrywą 4cm, co porównując do wielu regionów Polski centralnej i południowej było wynikiem śmiesznym...

Styczeń jednak od początku pokazał się z lepszej strony. Odwilży praktycznie nie było, był okołozerowy Lars i pokrywa dała radę w 3 dni wzrosnąć z 4 do 16cm. Dzięki Bogu nie było aż takiej kompromitacji jak w niedalekim Białymstoku i w okres mroźnej zimy udało się wkroczyć z ładną pokrywą. I to w zasadzie tyle, jeśli chodzi o większe opady w tym styczniu. Do 17.01 panował lekkomroźny zgniły wyż, który ubił pokrywę do 10cm, 18.01 spadło trochę śniegu i pokrywa wzrosłą do 13cm, po czym nadeszła lampowa Syberia. Co ciekawe, w Suwałkach szczyt mrozów był... 20.01, kiedy temperatura spadła do -26.7 stopni. Wtedy, gdy w większości Polski sypało, to tam była lampa. Drugi i ostatni spadek poniżej -25 stopni nastąpił 23.01, ale był już słabszy. W sumie był 6 nocy poniżej -20 stopni, więc naprawdę sporo :mroz: Może był potencjał na więcej, ale od 24.01 nadeszły stratusy. Koniec miesiąca to symboliczna odwilż, ale tmax dobiła tylko do +0.6. Ostatecznie najwyższy tmax był 12.01, kiedy było +1.4 stopni.

W luty mieszkańcy Suwalszczyzny nadal wchodzili więc głodni potężnej zimy, jeśli chodzi o duże pokrywy (bo mrozu było już naprawdę dużo) i pełni zazdrości względem reszty kraju. Bo co to jest, aby Suwałki miały naprawdę wyraźnie mniej śniegu niż większość kraju :glaszcze: Po 3 dniach z tmax symbolicznie ponad 0, jednak i tak konkretnych, bo w nocy 2/3.02 pokrywa wzrosła z 10 do 20cm :!: , od 4.02 wróciła konkretna zima. I to naprawdę konkretna. Pojawiła się lampa, a temperatura zeszła... bardzo nisko. Tak naprawdę bardzo. 2 noce z rzędu poniżej -20 stopni, a 6.02 temperatura osiągnęła, uwaga... -26.8 stopni. Tak jest, zimniej niż podczas tej syberyjskiej fali mrozów :!: W kolejnych dniach mrozy zelżały, ale bez obaw, nadal były spore i WRESZCIE porządnie sypnęło. 9.02, gdy spora część kraju zmagała się z potężną chlapą, w Suwałkach przy sporym mrozie było już... 37 cm śniegu :serce: I to nie był koniec. Kolejne dni to nadal mróz i to całkiem spory, bo nocami tempratury spadały poniżej -10 stopni, a za dnia poniżej -5 stopni. 13.02 nad ranem było -14.9. Pięknem tej sytuacji było to, że większa część kraju miała wtedy akcenty odwilży... Śniegu jednak zbytnio nie sypało i pokrywa się powoli ubijała. Okres bezopadowej, pochmurnej, ale wyraźnie mroźnej zimy trwał do 19.02, osiadając pokrywę do 28cm, po czym 20.02 pojawiła się symboliczna odwilż, z tmax do +0.5 stopni, jednak tavg utrzymał się powyżej zera, dzięki czemu luty 2006 w Suwałkach oficjalnie miał 0 niezimowych dni jeśli chodzi o tavg :jupi: Gwóźdź programu nastąpił dzień później, gdy przy naprawdę lekkim minusie spadło sporo mokrego śniegu i pokrywa wzrosła do 40cm :serce: . Koniec miesiąca to już bardzo lekkie osiadanie przy mrozie i chmurach. Rozpogodzenie pojawiło się tylko w nocy 24/25.02, przynosząc spadek do -14 stopni, i w ciągu doby 27.02, kiedy temperatura jeszcze dała radę raz spaść do -20 stopni. Luty dobiegł końca, ale zima nie. Pokrywa nadal wynosiła 37cm, a w zanadrzu jeszcze było sporo mrozu... Ale to już temat na inny rozdział. Tak czy siak, luty się odkuł na Suwalszczyźnie, względem grudnia i stycznia, które mogły w porównaniu do centrum i południa Polski wydawać się naprawdę blade (chociaż i tak mega zimowe xddd)

kmroz - 13 Wrzesień 2022, 22:02

Zima 2006/2007

https://meteomodel.pl/dane/historyczne-dane-pomiarowe/?data=2007-02-28&rodzaj=st&imgwid=354220195&dni=90&ord=asc

Grudzień 2006 od dawna kojarzył mi się z tym, że na NE go naprawdę ostro po*ebało. I niestety, tak jak wiele odwilży, nawet tych mocno atlantyckich oszczędzało Suwałki pod względem ekstremów, tak tutaj od początku do końca grudnia było bardzo, bardzo źle... Z powodu dominacji chmur ekstrema skupiły się głównie na tmin, które częściej były wokoło +5 stopni, niż zera... przerażające jak na polski biegun zimna. 8 nocnych przymrozków, z czego tylko 25-26.12 większe niż śmieszne -2 stopni. Wtedy tmin osiągnął -4.9, dając namiastkę termicznej, ale suchej zimy. Zaś epizod śnieżny zaznaczył się w nocy 12/13.12, przynosząc chwilowe 2cm... To co mnie tutaj najbardziej boli, to końcówka, która w większości Polski przynajmniej termicznie dała ułudę chłodu, a tutaj akurat dni 27-29.12 były całodobowe plusowe i to nie tak słabo... Ogólnie miesiąc-wypaczenie jeśli chodzi o ten region. Rekord ciepła był ogólnokrajowy, ale w Suwałkach szczególnie dotkliwy - nawet bezwzględnie, a co dopiero względem norm....

Jeśli ktoś liczył na normalność w styczniu, to... się przeliczył. Totalny brak nocnych mrozów do 19.01 to jak na Suwałki solidne wynaturzenie, ba abs tmin tych 19 dni, to... +1.4 stopnia. Nie wiem czy w pierwszych dniach września 2022 nie było tam zimniej :lol: Sytuacje rekompensowały ciągłe chmury, niemal codzienne opady (w przeciwieństwie do większości kraju, gdzie nie było ich tak wiele) i niewygórowane tmax (i tak bardzo wysokie, ale jednak bez odlotów)... Jednak Cyryl miał w zanadrzu miłą niespodziankę dla mieszkańców Suwalszczyzny i na swoich tyłach w nocy 19/20.01 przyniósł upragnione zabielenie. Spadły 2cm, ale niestety na krótko i jeszcze gdy przechodził "syn Cyryla" w nocy 20/21.01, temperatura przekroczyła 5 stopni. Jednak lepsze już się zbliżało. 23.01 nadeszła upragniona zima. Niestety, genuan jak to często bywa, minął NE krańce Polski i nic z niego nie spadło, na szczęście 22.01 zabieliło te 3cm, dzięki czemu nie było totalnie goło. W nocy 25/26.01 na wystającą trawę spod pudru, przymroziło do -14.1 stopni, jednak to już był absolutny koniec wystającej trawy... Od wieczoru 26.01 rozpoczął się przyrost pokrywy, spadło już 9cm, a w kolejnych dniach dalej sypało. Co ważne, przy mrozie, o którym większość Polski w tak stabilnej formie mogła pomarzyć. W przerwach między opadami i rozpogodzeniach w dniach 29-30.01 temperatura spadała do niemal -15 stopni. I tak 31.01 pokrywa osiągnęła 28cm, pozwalając zapomnieć o wielotygodniowych patologiach tej "zimy" i rozpoczynając naprawdę piękną przygodę :serce:

Luty w końcu przypomniał co to znaczą Suwałki. Jeszcze 2.02 nad ranem było -10 stopni, ale dni 3-5.02 to lekka odwilż, która stopiła pokrywę do 12cm, ale odchodząc załatwiła kolejny przyrost, do 20cm, oblepiając ślicznie wszystko. I w zasadzie to tyle, jeśli chodzi o istotne wzrosty powyżej zera, kolejny pojawił się dopiero 27.02, w międzyczasie wprawdzie było 5 tmax>0 i nawet jedno tavg>0, ale serio mega symbolicznie xd Zima się rozkręcała, ale co trzeba powiedzieć w wersji bezopadowej. 8.02 lekko sypnęło, ale pokrywa i tak docelowo wyszła słabsza, przez osiadanie. Nie licząc 10.02, przeważały chmury, ale ten jeden pogodny dzień przyniosł spadek do -16.8 i co ciekawe to właśnie on przyniósł jedyny tmax<-10 stopni. W sumie podczas tej pierwszej fali mrozów było 5 razy tmin<-10 stopni i 4 razy tmax<-5 stopni. Niby nic specjalnego, ale patrząc co się wtedy na S działo... warto docenić. Zwłaszcza, że po 13.02 nie było mowy o żadnej odwilży. Niby 15.02 tmax symbolicznie przekroczyła zero, ale co to jest xd Prószyło sobie dalej symbolicznie, ale i tak opady były słabe, a pokrywa nie rosła, tylko powoli osiadała. 16.02, na początku wyżowego okresu wynosiła 15cm. Wyżowy okres potrwał tydzień, przynosząc tmax lekko powyżej zera w okresie 18-20.02, ale nocami przy tym był wyraźny mróz, 17.02 temperatura spadła do -13 stopni. Szczyt zimna to dni 21-25.02, kiedy przeważnie przy lampie znowu tmax wynosiły poniżej -10 stopni, a tmin zeszły niemal do -20 stopni, osiagając 23.02 -19.9, najniższy tmax zaś wystąpił 22.02 (-10.9). Pokrywa osiadła do 13cm, po czym 26.02, po zakończeniu wyżu ,sypnęło śniegiem i pokrywa osiągnęła 19cm. Niestety... piękna zima po miesiącu trwania była już na finiszu. 27.02 rozpoczął odwilż, a właściwie przedwiośnie... Ostatnie 2 dni to opady mieszanki na lekkim plusie i już powolne topienie się śniegu, jednak do końca lutego pokrywa utrzymała się powyżej 10cm :ok:

kmroz - 13 Wrzesień 2022, 22:16

Zima 2007/2008

https://meteomodel.pl/dane/historyczne-dane-pomiarowe/?data=2008-02-29&rodzaj=st&imgwid=354220195&dni=91&ord=asc

Grudzień... No niestety, ale był jeszcze słabszy niż na Mazowszu i dziedzictwo z listopada, topiące się podczas pierwszych 2 dni tego nie zmienia. Do 13.12 łajno pozbawione nawet przymrozków, a suche mrozy, które weszły od 14.12, zostały znowu przerwane konkretną odwilżą w dniach 18-21.12, znowu bez nocnych mrozów i z tavg na poziomie +2 stopni. No niestety, jakby taka odwilż wtedy trafiła się w NS, to stopiła by ten puderek na amen :mrgreen: W Suwałkach nie miało co się topić, takie "szczęście w nieszczęściu). Na Święta powrócił suchy mróz, z całodobowymi temperaturami na poziomie -5/-8 stopni, ale po Świętach znowu temperatury zbliżyły się do zera. Grudzień jednak postanowił uratować swój honor i w nocy 30/31.12 spadły w Suwałkach 4cm śniegu.

Styczeń w pierwszej połowie w Suwałkach był biały, ale prawdę mówiąc to słabszy niż w Białymstoku czy Terespolu. Pierwsza pentada to dosć ładne mrozy, z tmin nawet koło -15 stopni i lampą, ale pokrywą tylko 4cm. Ładnie sypnęło 6.01 i pokrywa osiągnęła 10cm, ale potem już powoli się topiła, jednak stratus, nocne mrozy, skuta gleba i brak tmax>5 stopni sprawił, że był to powolny proces i ostatecznie do 17.01 byla oficjalnie pokrywa, którą na amen zmiótł dopiero deszcz w nocy 17/18.01. Druga połowa stycznia to już niestety żałość, bardzo mnie tu Suwałki rozczarowały, bo wiem, że Białystok, a zwłaszcza Terespol, miały dużo lepiej, te epizody koło 23.01 i 28.01 naprawdę tam coś dały. W Suwałkach marny 1cm 23/24.01 i... zupełnie nic 28.01. I to mimo tego, że nocami nadal przeważały mrozy, a tmax>5 stopni właściwie nie istniały. Opadów też było sporo, ale co z tego, jak głównie w postaci zimnego deszczu...

Luty... Właściwie to kolejne po grudniu i 2 połowie stycznia rozczarowanie nieprzynoszące nic konkretnego. Miłym akcentem było zabielenie w nocy 1/2.02 - nie wiedziałem, że wtedy gdziekolwiek w Polsce było w ogóle biało xd Niestety to był epizod i wróciło pełne 30-latkowanie, chociaż chłodniejsze niż u mnie, 4.02 nad ranem było potężne -4.3 stopnia, a i potem ocieplenie słabsze - tylko dwa razy tmax przekroczyła 5 stopni. W takiej matni z lekkoplusową nudą i mżawkami tkwiły Suwałki aż do 14.02, po czym przyszła lekka zima. W nocy 15/16.02 spadł 1cm pudru, tmax 16.02 wyniosła -4 stopnie, a 17.02 rano padło -11.8 stopni. Ale puder niestety w słońcu (swoją drogą jednym z niewielu w trakcie tego miesiąca, poza 3-4.02 i 14-16.02 był to mega lochowy miesiąc) wysublimował. Jeszcze 17/18.02 przed wejściem pełnego ocieplenia spadły 2cm, ale to była chwila. Reszta miesiąca to już chłodniejsza o pare stopni kopia Mazowsza, czyli zimy zero. Na plus, że dużo padało i suki nie było prawie w ogóle, na pewno były to zupełnie inne warunki niż na takim dupowołowym południu. Ale co z tego, skoro zimy nie było w ogóle.

kmroz - 13 Wrzesień 2022, 22:23

Po przejrzeniu 7 zim, pora na jakąś konkluzję. Trzeba przyznać, że trafiło się kilka super smaczków. Grudzień 2001 zakończony 50cm śniegu, regularna zima pod koniec lutego 2002, pokrywa sięgająca 30cm w grudniu 2002, 30 stopniowe mrozy w styczniu 2003, znowu w styczniu 2004 ponad 30cm, który również zdołał uniknąć odwilży, stabilna zima w 2 i 3 dekadzie lutego 2004, chociaż bez szału ze śniegiem, również 35cm śniegu pod koniec stycznia 2005 i piękne, solidne mrozy w lutym, który również utrzymał tak solidne dziedzictwo, nierzadko je uzupełniając, nadrabiając tym oczywiste osiadanie, w końcu luty 2006, który nadrobił zaległości grudnia i stycznia, które ani nie dowaliły śniegiem, ani jakoś nadzwyczajnie mrozem, zaś luty przez większość miesiąca oscylował na pokrywie 30-40cm. W końcu smaczek, o którym wiedziałem, ale nadal mnie zachwyca, czyli luty 2007, który w całości był biały z pokrywą ponad 10cm i niemal w całości mrożny

Ale było też niemało rozczarowań. Styczeń 2002 poza dziedzictwem nie był w niczym lepszy od Mazowsza, podobnie luty 2003, którego stać było na więcej. Grudzień 2003 tak samo, bieli dał tyle co nic. Zima 2004/2005 do połowy to prawie taka sama pół 30-latka jak u mnie, grudzień 2005 i styczeń 2006 były oczywiście w przewadze białe i zimowe, ale ta pokrywa niestety wielkiego szału nie robiła, nie była większa niż na Mazowszu i dużo mniejsza niż np na południu, czy w ścisłym centrum. Grudzień 2006 to dowalił w Suwałkach patologią nawet bardziej niż w większości Polski, a i styczeń nie miał litości. I w końcu marna zima 2007/2008, która poza pierwszą połową stycznia i to też głównie dzięki ładnej śnieżycy 6.01, była niestety kopią mazowieckiej 30-latki, a w grudniu to wręcz gorsza, bo mrozu było naprawdę już niewiele...

Ogólnie jednak warto zwrócić uwagę, że przynajmniej do 2008 rzadko kiedy było gorzej niż na Mazowszu - a za to ile razy lepiej... Za to jednak z Białymstokiem czy Terespolem rywalizacja była momentami równa - np w styczniu 2008 się Podlasie postarało dużo bardziej od Suwalszczyzny, w styczniu 2006 to akurat dużo gorzej, inne dane słabo pamiętam, ale w takim lutym 2003 np było CHYBA wyraźnie lepiej na Podlasiu... Także no bez wątpienia te Suwałki to jest jakiś fenomen, który zasluguje na wyróżnienie :jupi:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group