Ogólnie o pogodzie i klimacie - Osobliwości pogodowe 2022 roku i poprzednich
FKP - 17 Listopad 2022, 19:32 Temat postu: Osobliwości pogodowe 2022 roku i poprzednich 1. Totalnie bezśnieżne styczeń i luty, w tym wieku podobnie było tylko w 2020 pod tym względem.
2. Marzec, który znacząco pobił rekord usł. z 2012 roku, ponadto miał najwięcej mroźnych nocy obok marca 2013 w tym wieku.
3. Ponownie ekstremalnie zimny kwiecień, drugi najzimniejszy w wieku
4. Przełomowa pierwsza połowa maja, ale co to było za przełamanie xd
5. Rekordowo ciepła i (u mnie) prawdziwie letnia druga połowa sierpnia, okres 19-24.08 spokojnie odnalazłby się w okresie 7-18.07.2021, nie sądziłem, że tak prawdziwe lato jest możliwe tak późno, raczej wydawało mi się, że rekordowe ciepło w tym okresie to bardziej klaun powinien być xd A tu t. min. i burki rodem z Króla
6. Rekordowa amplituda pomiędzy sierpniem a wrześniem. Ponadto abs. t. maks. września najniższy od 2001, skrajnie niska też śr. t. min. i ilość dni z t. maks. >20 st.
7. Październik drugi na podium, który nie przyniósł prawie dupy wołowej xd Co ciekawe bardziej anomalna była tutaj śr. t. maks., aniżeli śr. t. min..
8. Rekordowo ciepła I połowa listopada i rekordowa polaryzacja połów (prawdopodobnie).
Warto tu też wspomnieć o burzach. Oczywiście w okresie, kiedy się ich należy spodziewać (kwiecień-wrzesień) było dramatycznie suabo, ale pojawiło się parę skrajnych rodzynków. Mianowicie burka z 17.01 połączona z silnymi opadami łajna, obserwowałem kilka błysków i dwa grzmoty. Następnie niemalże letnia burka 24.10 wieczorem, wiele grzmotów i błysków i ulewny deszcz. Zaznaczam też potworne gradobicie wieczorem 19/20.08, otwierające bardzo efektywny, acz dość krótki okres burzowy. Grad ten miał średnicę 1,5 cm i trochę mi sponiewierał roślinek, w tym ucierpiało ulistnienie lilii. W następnych dobach burki było bardzo aktywne elektrycznie i bogate wyłącznie w wodę
kmroz - 17 Listopad 2022, 22:59
FKP napisał/a: | 1. Totalnie bezśnieżne styczeń i luty, w tym wieku podobnie było tylko w 2020 pod tym względem. |
No chyba jednak nie tylko, o 2008 zapomniałeś, w 2015 wsm też niewiele lepiej xd
FKP - 17 Listopad 2022, 23:04
W 2015 jednak było białe ścierwo trochę dłużej w lutym, a przede wszystkim któregoś dnia spadło go więcej. A 2008 to nie pamiętam, jedynie pamiętam, jak kwiatki wychodziły pod koniec lutego z ziemi xd
kmroz - 17 Listopad 2022, 23:13
W 2001 ścierwa też chyba sumarycznie mniej niż w 2022 jeśli chodzi o styczeń i luty, ale wtedy było duuuużo suchego mrozu
Bartek617 - 17 Listopad 2022, 23:16
W miesiącach marzec-maj (czasami też do czerwca) przy wyraźnej dominacji naprawdę ładnej, słonecznej pogody przeważnie temp. nocne bywają niskie (przy całkiem przyzwoitych temp. maks.).
kmroz - 17 Listopad 2022, 23:17
Jeśli chodzi o mój region to
1. Rekordowo słaby sezon burzowy i rekordowa liczba burz pozasezonowych
2. Wyjątkowo wietrzny duet styczeń-luty
3. Absurdalnie pustynny marzec w każdym tego słowa rozumieniu
4. Dość konkretny epizod zimowy na początku kwietnia
5. Wyjątkowa trudność w łączeniu ciepła i realnej wilgoci (bo duszno i parno to bywało nieraz) w całej porze ciepłej
6. Wrzesień z ekstremalnie niskim abs tmax, ale odbijając piłeczkę to jak na swoją dość mocno ujemną anomalię szczędził jakichś skrajnych chłodów, poza 19.09 czy nocą 6/7.09, to chłód był co najwyżej "umiarkowany" tak naprawdę
7. Dużo silnych, lodowych ulew w lipcu, który lokalnie u mnie przyniósł ponad 150mm opadu, ratując prawdopodobnie te okolice przed całkowitym wyschnięciem
Bartek617 - 17 Listopad 2022, 23:50
Pewnie się od Was sytuacja u mnie nie będzie za bardzo różnić.
* Wietrzny i łagodny styczeń (zwolennikiem ze względu na temp. nie jestem , ale dobrze się stało, że największe incydenty wypadły na okolice 15-25 stycznia) , który uraczył obecnością dwiema legendarnymi burzami śnieżnymi
* Jeszcze bardziej wietrzny i łagodny luty bez wątpienia, też z burzą, ale deszczową (poza samym początkiem, gdy słabo prószyło i warunki były jako tako zimowe, zapanowała odwilż w zachodnim wydaniu- chmury, deszcze, wiatry) , fanem nie jestem ze względu na temp., które się wymsknęły zdecydowanie spod kontroli , ale zazwyczaj takie termiczne mutanty bywają mokre/wilgotne, więc w sumie za samą korelację jestem skłonny dać plusa
* Suchy i słoneczny marzec (jednak niezbyt ciepły, taki trochę termiczny (analogowo) odpowiednik kwietnia sprzed 2 l., tyle że z dużo wyraźniejszą polaryzacją w trakcie, kwiecień 2020 był prawie cały czas "przyjazny" i umiarkowany termicznie pod kątem średniej dobowej, pomijając zupełny brak umiarkowania w innych parametrach pogodowych)
* Popsuty kwiecień przez specyficzny i drastyczny początek, w zasadzie końcówkę marca też (co jak co, ale ostatni dzwonek na takie większe załamania wypada przeważnie na początku 3 dek. marca) , który w zasadzie wydawał mi się później chłodniejszy od zeszłorocznego (chociaż bez tego wstępnego epizodu mógłby być naprawdę niezły)
* Maj z cieplejszą odczuwalnie pierwszą połową od drugiej - wydaje mi się, że to nie jest raczej częsta sytuacja , a przy tym w odróżnieniu do trzech poprzednich pustynnik
* Czerwiec z idealnie trafionym upałem pod sam koniec (idealnie w odczuciu nie było, ale grunt, że po głównej sesji i po zakończeniu roku szkolnego temp. dzienne pokazały moc , gorzej z temp. nocnymi, bo do nich się nigdy nie przekonam) , a także z ładnymi ciągłymi pluchami mimo wszystko (wyładowania raczej pojawiały się w połowie przejścia takiej strefy opadowej, gdy odbiciowość osiągała na krótko swoje apogeum)
* Lipiec łagodny i spokojny- na tle ostatnich lat to może jest klasyka, ale statystycznie to w tym miesiącu są najlepsze warunki do powstawania bomb, mieszanek wybuchowych
* Sierpień z bardziej dynamiczną drugą połową od spokojnej i prawie bezburzowej (choć nie chłodniejszej w żadnym wypadku) pierwszej- co nie jest raczej powszechnym scenariuszem
* Wrzesień, który przez większość swych dni (nie licząc ewentualnie pierwszego tygodnia) przypominał październik z wyższej termicznie półki, ale z wodą dobrze się spisał
* Październik słoneczny (choć nie tak jak rok temu) z temp. dziennymi i temp. nocnymi do końca trzymający umiarkowanie ciepły poziom (z krótkimi epizodami większego ciepła), a w dodatku pod jego koniec przez nadejściem całkiem konkretnego ciepełka w wielu miejscach pojawiały się burze
* Listopad z póki co dominacją ciepłej, słonecznej pogody, jednak pogorszenia aury zostały urozmaicone 2-3 całkiem wydajnymi pluchami, dni takich nijakich było mimo wszystko względnie niewiele , jeśli stanie się cud w związku z tymi opadami (co już nie jest do końca w moim interesie) , to też hipotetycznie z jednym z największych pełnowymiarowych epizodów zimowych od przeszło ponad 10 l. (przełomy listopada-grudnia się nie liczą) , a termicznie od co najmniej ok. 4 l.
Jacob - 18 Listopad 2022, 12:01
To dla mnie chronologicznie
*Skrajnie patologiczny początek roku
*Burza o poranku 17 stycznia
*Skrajnie wietrzny i anomalny miesiąc od 25.01 do 25.02, ale dwa drobne zabielenia u mnie były
*Ekstremalnie pustynny i pozbawiony zjawisk marzec, plusem jednak były niektóre noce, bardzo słaby wiatr w przeciwieństwie do poprzednich miesięcy (właściwie licząc już od października 2021) i duża fizyczność
*Drugi z rzędu wyraźnie chłodniejszy kwiecień od jakiegokolwiek z lat 1998 - 2020
*Kontynuacja dość świeżego trendu (od 2020, a po części od 2019) zimnych końcówek maja
*Kontynuacja trendu anomalnych czerwców i jak w większości przypadków wyraźna polaryzacja
*Ekstremalnie ciepły i wilgotny przełom czerwca i lipca
*Upogeum tego ocieplenia przypadające u mnie na dzień 1.07 kiedy pykło 36 stopni między dwiema najlepszymi burzami sezonu, zwłaszcza tą drugą
*Jak już jesteśmy w temacie, to ekstremalnie słaby sezon burzowy
*Parny okres w 2 połowie sierpnia, co niestety zdarza się rzadko o tej porze i ładne sumy opadów u mnie z apogeum 23.08
*Stabilnie zimny i pozbawiony ciepła wrzesień
*Bardzo anomalny październik z negatywnym trendem, przy tym w dużej mierze antyzłośliwy choć niestety niezbyt mokry
*Bardzo spolaryzowany listopad z jednym z silniejszych ochłodzeń przed 20.11 w tym wieku
jorguś - 20 Listopad 2022, 15:05
1) Skrajnie niezimowy duet styczeń-luty, gorzej pod tym względem było chyba tylko w latach 2008 i 2020 w tym wieku, no: w latach 2007 i 2014 u mnie wiele lepiej nie było, ale w tym pierwszym przypadku jednak dało sporo bieli w III dekadzie stycznia, a w drugim była jednak ta stabilnie mroźna III dekada.
2) Ekstrmelany i psychiczny pożarzec, który zmasakrował dotychczasowy rekord usłonecznienia i przyniósł absolutną dominację pustynnej i skrajnie amplitudowej aury. Szczerze to do pewnego momentu nawet cieszyła mnie taka odmiana po wietrznym i raczej niezbyt pogodnym, a do tego anomalnie ciepłym lutym, ale od II dekady to już była gruba przesada.
3) Mocne bubu na początku kwietnia, o ile sam śnieg nie jest w żadnym stopniu niczym zaskakującym w tym miesiącu to już temperatury przez trzy pierwsze dni ocierające się o całodobowe minusy to już jednak 9 lat nie były spotykane
4) Przełamanie po trzech z rzędu zimnych majach i to od razu jeden z cieplejszych za mojego życia. Forma przełamania mogła być lepsza, chociaż osobiście uważam, że był to u mnie całkiem poprawny miesiąc i nie mam do niego jakiś większych uwag.
5) Lato, które wróciło do standardów znanych nam dobrze z lat 2017-2020 z czerwcem i sierpniem wyraźnie powyżej norm i najbardziej rześkim/najmniej anomalnym lipcem pośrodku. Burzowo szału nie robiło, ale na papierze jakoś to wyglądało, zresztą sierpień a nawet choćby 8 września w tej kwestii sporo zrobiły, bardziej można narzekać na jakość tych burz i bardzo duży udział tych lodowych
6) Przełamanie we wrześniu i to w formie, której najbardziej się obawiałem, czyli z w miarę poprawną I i totalnie gównianą II połową
7) Pizduś i znaczna część listopada bez historii, ale minioną noc z 19/20.11 trzeba jednak tu wspomnieć, w zaokrągleniu -10 st. na oficjalnej stacji na Muchowcu jednak jest już wynikiem godnym uwagi w II dekadzie tego miesiąca, zwłaszcza, że do 18.11 nie było chłodniej niż -1 st. z lekkim okładem, jeszcze w piątek rano było mnóstwo liści chociażby na paulowni, która znana jest z tego że bardzo szybko reaguje zrzucaniem liści gdy tylko pojawi się niewielki choćby mrozik.
pawel - 20 Listopad 2022, 18:39
* Burza śnieżna 17 stycznia
* Śnieżna II połowa stycznia i początek lutego
* Mimo, że później się zrobiło konkretne ciepło, to płaty się zrobiły dopiero 16 lutego
* Jedyna ujemna Tmax w lutym wystąpiła... 28 lutego
* Marzec wreszcie przebija próg 200 godzin lampy
* Początek kwietnia z ujemną Tmax - po raz pierwszy od 19 lat
* Ochłodzenie wielkanocne okazuje się być trwałe
* Majówka w granicach przyzwoitości
* Żaden dzień w maju nie ma Tśr<10°C
* W maju ocieplenia silne, choć krótkotrwałe - 20°C potrafiło być o 2. w nocy
* Maj nie uniknął sumy wstydu
* W czerwcu silne burze nacierające z zachodu
* Pierwszy upał nie był drugi już tak
* Lipiec było stać tylko na klaunowe upały - przekroczeń Tmax>30°C tyle samo, co w Lipusiu
* Tśr. lipca jednak taka, jak w okresie 2016-20
* Sierpień pomimo bycia najcieplejszym miesiącem miał najmniej przekroczeń 30°C
* 90 mm za sierpień to jednak nie takie złe
* Zimny wrzesień, który jednak miał strzał ciepła 8 września, co umiejscowiło abs.max. w granicach przyzwoitości
* Gdyby nie noc 23/24 września - przełamaniec miałby bordową abs.min.
* Broszka mimo dość niewyraźnego początku wyszła bardzo ciepła za sprawą... II połowy, a konkretniej III dekady
* 20 października był zimny dzień z lampą - coś jak 1 kwietnia 2019, do słonća całkiem ciepło, za to w cieniu... bez komentarza
* Zanim spadł śnieg, nie udało się uświadczyć Tmin. niższej niż -1,2°C
* Smrezoga sknociła rekord 1 listopada
* W I połowie listopada tylko pochmurne dni przynosiły Tmax<10°C
* 80 godzin lampy za I połowę listopada - duuużo więcej jak za II połowę września ( 30 godzin)
* Jak na wcześniejszy przebieg jesieni, dość wczesny śnieg - 17 listopada
|
|
|