Zdjęcia burz i błyskawic - Burza sezonu 2022 - 22 sierpnia
PiotrNS - 31 Grudzień 2022, 22:03 Temat postu: Burza sezonu 2022 - 22 sierpnia W ostatnią noc 2022 roku pragnę pokazać Wam, jak wyglądała w tym roku jedyna mogąca się równać z pełną pirotechnicznego światła i dźwięku Nocą Sylwestrową Przyszła w ekstremalnie ciepłym, bardzo suchym i mało burzowym miesiącu, ratując trochę jego honor.
Zaczęła się wieczorem, w pochmurny i niemal pozbawiony światła słonecznego dzień...
Od strony wschodniej Słowacji nad Polskę nasuwała się burza obfitująca w wyładowania tak, że na długo przed jej rozpoczęciem słychać było pierwsze grzmoty - początkowo także z małej burzy usytuowanej na północ ode mnie. Wyjechałem kawałek od domu, aby dobrze się przyjrzeć tej ławicy Szybko jednak spłoszył mnie deszcz.
Niebo przybierało kolor kawy z mlekiem Było czuć niezwykle podniosły klimat, to że nadchodzi coś wyjątkowego.
Choć już o 20:00 siła burzy była wyczuwalna, to o 20:40 zerwał się silny wiatr połączony z ulewą wręcz wpychającą mnie do środka, kiedy na chwilę otworzyłem okno.
Po jakimś czasie wiatr ustał, ale deszcz padał obficie, co bardzo cieszyło - do 21 sierpnia włącznie suma opadów sierpnia 2022 wynosiła zaledwie 30,4 mm - ta burza wyrobiła 37% całej sumy miesiąca Przesuwające się chmury deszczowe i smugi opadowe ładnie prezentowały się na długim czasie naświetlenia.
W chwilach większego deszczowego spokoju, podziwiałem błyskawice - większość była bezkształtna, bo schowana za opadem. Trafiły się też jednak naprawdę spektakularne - tyle że czasem mijały się z kadrem Generalnie w sierpniu lubiły mnie mijać
Udała się tamta noc Ta też musi
kmroz - 3 Styczeń 2023, 15:44
PiotrNS napisał/a: | w pochmurny i niemal pozbawiony światła słonecznego dzień... |
Piękna noc, naprawdę mało czego w ostatnich 2 latach Tobie tak zazdroszczę, no może 2 dekady grudnia, ale u mnie i tak było piękna. Pamiętam, jak miałem nadzieję, że skoro u Ciebie się przełamała zła passa, to do mnie dojdzie ta burza z SE i czekałem do 4:00 rano tylko po by patrzeć jak tuż przede mną wygasa i zostaje z niej żałosna kapanina bez ani jednego wyładowania. Ale to nic, ważne że Tobie się udało i mogłeś się cieszyć z cudownego spektaklu i powoli odradzającej się zieleni w kolejnych dniach. Ja na jakąkolwiek zieleń musiałem czekać przynajmniej do połowy września...
Tak jak już napisałem w innym wątku - moim zdaniem u mnie tak cudownej burzy pod każdym względem w sierpniu nie było od 21.08.2007. Bo legendarny 30.08.2020 to jednak burza w bubu, a 4.08.2014 czy 19.08.2011 to niestety burze zdradliwe. Gratuluje pięknej nocy, spełnionego marzenia i można tylko żałować, że Kurort nie miał więcej szczęścia w tamtym cierpniu.
PiotrNS - 5 Styczeń 2023, 22:58
Cieszę się, że Ci się podoba Brak Słońca w tym dniu dodał całości trochę mrocznego nastroju, chociaż lubię jednak, gdy burza zjawia się w czasie, gdy z pozoru nic jej nie zapowiada i dzień zaczyna się pogodnie, jak również sytuacje, w których lampka towarzyszy kłębiącym się chmurom i tej odczuwalnej niespokojnej dynamice, jak w Najważniejszym Dniu 15.07.2021
Nie spodziewałem się, że tak długo już nie miałeś w pełni zadowalającej Cię burzy w sierpniu. Ze zdradliwością 04.08.2014 to przesadzasz, wtedy to cały ten sierpniowy okres był ciepły i po burzy również tak było - tyle że bez takiego skwaru jak przed nadejściem pięknego zjawiska. Co innego gdyby zrobiło się z tego 18 czy 20 stopni. 19.08.2011 faktycznie zdradliwy, potem ta sielskość musiała być nieco dotkliwa
A 22 sierpnia pamiętam że bardzo Ci kibicowałem, bo wiem że Ty też czułeś się roz-oczarowany, czekałeś na te burze i udzielał Ci się nieco taki nastrój zrezygnowania, podobnie jak w moim przypadku. Burza spełniła marzenie i w jakimś stopniu wpłynęła na to, że spojrzałem na pogodę z większym optymizmem, choć już na drugi dzień po niej znowu coś, co do mnie szło, zanikło właściwie tuż przede mną... A zieleń na dobre wróciła podobnie jak u Ciebie, w połowie września. Jeszcze jak 5-go jechałem przez okolicę, zieleń była taka sobie, a stan rzek nie zadowalał.
PS. Nie wiem ile razy byłeś w Kazimierzu Dolnym, ale o jeden raz za dużo Po latach wciąż zazdroszczę Warszawie tej burzy, która uwieczniona na filmikach, kształtowała moją pasję w jej pierwszym okresie
kmroz - 6 Styczeń 2023, 00:34
PiotrNS napisał/a: | Ze zdradliwością 04.08.2014 to przesadzasz, wtedy to cały ten sierpniowy okres był ciepły i po burzy również tak było - tyle że bez takiego skwaru jak przed nadejściem pięknego zjawiska. Co innego gdyby zrobiło się z tego 18 czy 20 stopni. 19.08.2011 faktycznie zdradliwy, potem ta sielskość musiała być nieco dotkliwa |
A widzisz, dla mnie o wiele gorsza zdradliwość to taka jak 4.08.2014, kiedy burza następuje po podłym, upalnym i suchym okresie jaki wtedy trwał całe 3 dni, czyli o 3 dni za długo. 19.08.2011 jest o wiele mniej bolesny, bo było to jednodniowe ocieplenie i od razu z nim nadeszła burza - tak dosłownie od razu, bo była jeszcze w ciągu dnia, za jasnego. Pamiętam ten dzień dobrze, wracałem z dziadkami z działki, było grubo, ale oni tylko mówili, że to jest nic przy tym, co było jak również wracali z działki (beze mnie) niespełna 3 tygodnie wcześniej Tak czy siak, o 19.08.2011 może powiedzieć, że była to de facto antyzłośliwa burza, związana z ociepleniem, albo raczej odwrotnie - to ocieplenie było antyzłośliwe, bo od początku było wilgotne Coś jak 10.07.2020 Zaś w sierpniu 2014 ten suchy upał jednak doskwierał mocno w dniach 2-4.08 i 9-11.08, ostatnio niestety straciłem sporo sympatii do tego miesiąca xd
PiotrNS napisał/a: | PS. Nie wiem ile razy byłeś w Kazimierzu Dolnym, ale o jeden raz za dużo Po latach wciąż zazdroszczę Warszawie tej burzy, która uwieczniona na filmikach, kształtowała moją pasję w jej pierwszym okresie |
A wiesz co Ci powiem? Jestem niemal pewien, że nawet jakbym był, to bym tej burzy tak nie odczuł xd W tych czasach serio daleki byłem od podziwiania burz Trochę to wina mamy i babci, które panicznie boją się tego zjawiska i w tamtych czasach mnie przesadnie straszyły xd Do tego to była czasy, kiedy uznawano jeszcze mit, że telefony przyciągają pioruny Pierwszą burzą, którą świadomie obserwowałem i nagrywałem bez lęku był właśnie ten zdradliwy wieczór 4.08.2014. Pamiętam jak wtedy byłem kilka dni po kilkukrotnym przeżyciu naprawdę "burzowego piekła" w Bieszczadach i czułem taką ulgę że sobie spokojnie pod dachem obserwuje to piękne, ale groźne zjawisko.
PiotrNS - 6 Styczeń 2023, 19:03
Ja mam generalnie większą tolerancję na suchy gorąc, o ile nie trwa dłużej niż kilka dni i właśnie kończy się porządną burzą. Najgorzej moim zdaniem jest wtedy, gdy taki okres jest suchy i kończy się sucho, tak jak na początku lipca 2019. Nie lubię oczywiście, gdy taka burza niesie z sobą zimno i diametralną zmianę pogody, ale w przypadku gdy jest to ochłodzenie do nadal wysokich temperatur albo ochłodzenie bardzo krótkie, to ja nie widzę problemu. 19 sierpnia 2011 rzeczywiście było inaczej, ale odnosiłem wrażenie, że to ta burza będzie u Ciebie z większym wskazaniem na minus, gdyż po niej trafiło się trochę sielskości - można było pomyśleć, że lato ma się już ku końcowi i gorąco nie wróci.
A co do drugiej części Twojego posta, to moi rodzice też do niedawna tak myśleli. Pamiętam jak 9 lipca 2014 chwaliłem się swoim pierwszym zdjęciem błyskawicy:
Tata mi wtedy powiedział, żebym lepiej tak nie robił, bo telefon ściąga pioruny - odpowiedziałem, że miałem włączony tryb samolotowy Kiedyś w ogóle stanie przy oknie podczas burzy było na cenzurowanym, ale 15 sierpnia 2010, bazując na wiedzy nabytej na forum Polskich Łowców Burz, przekonałem rodziców że takie obawy nie mają uzasadnienia. Następnego dnia jednak to ja wolałem w pewnym momencie nie patrzeć za okno, bo bałem się, że z funnel clouda zejdzie trąba powietrzna i nie chcę tego widzieć (a powinno być na odwrót, takie formacje trzeba kontrolować).
Pierwszą burzą obserwowaną od A do Z bez żadnego lęku była chyba ta z 22.05.2010 (był wtedy u mnie kolega-sąsiad, o którym nieraz opowiadałem i oglądaliśmy to razem) - podczas burz z 2009 roku jednak jeszcze się bałem.
Mazowiecka burza z 21.08.2007 to dla mnie legenda
Bartek617 - 11 Styczeń 2023, 17:59
PiotrNS napisał/a: | Nie lubię oczywiście, gdy taka burza niesie z sobą zimno i diametralną zmianę pogody |
W sierpniu czy wrześniu takiej sytuacji nie lubię za bardzo , ale w pierwszej połowie wakacji lub przed nimi burza powinna być (przynajmniej dla mnie samego) wyraźną oznaką ochłodzenia.
kmroz - 11 Styczeń 2023, 18:08
Bartek617 napisał/a: | burza powinna być (przynajmniej dla mnie samego) wyraźną oznaką ochłodzenia. |
Bartek617 - 12 Styczeń 2023, 14:00
Mogę pocieszyć, że nie zależy mi na takich naprawdę hardkorowych ochłodzeniach, że pojawia się przymrozek (nawet przy gruncie), ale no w końcówce maja czy w przeważającej części czerwca (poza końcówką oczywiście) mogłyby głównie występować pogodne dni i raczej amplitudowe typu 20/5. Na okolice Dnia Matki dopuszczam przejściowo (na ok. 2-3, góra 4 dni) oraz na Dzień Ojca wzrost do 25/10. Po Dniu Ojca oczywiście mogłoby zrobić się jednak jeszcze cieplej, by konkretnie wakacje zacząć (jak np. rok temu).
FKP - 12 Styczeń 2023, 14:41
Bartek617 napisał/a: | amplitudowe typu 20/5 |
Bartek617 - 12 Styczeń 2023, 15:54
Wiele jeszcze zależy od takich czynników jak siła obecnego wiatru (czy to jest tzw. zefir, czy naprawdę wyraźnie dmucha) lub wilgotność powietrza. Jak w ogóle nic nie wieje (flauta), to może komuś się zrobić naprawdę ciepło- ale w sumie to i tak zależy od odczuć każdego z nas.
|
|
|