To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum wielotematyczne LUKEDIRT
Zdjęcia, pogoda i klimat, astronomia, sport, gry i wiele więcej! Serdecznie zapraszamy!

Ogólnie o pogodzie i klimacie - Co było dla Was gorszą traumą pogodowo-geopolityczną?

kmroz - 12 Styczeń 2023, 09:34
Temat postu: Co było dla Was gorszą traumą pogodowo-geopolityczną?
Tak sobie dzisiaj pomyślałem o tym, co wspominacie gorzej?

Kwiecień/śmiecień 2020 - Powtorna pustynia, brak opadów, wszechobecny żółty kurwiszon, olbrzymie amplitudy, brak zapasu jakiejkolwiek wilgoci po suszy trwającej już od wielu miesięcy, masowe pożary w kraju - to wszystko w połączeniu z pandemią śmiechu, bezprawnym lockdownem i wszechobecnym wzbudzaniem paniki

Czy jednak

Marzec/pożarzec 2022 - Również potworna pustynia, skrajne amplitudy, zacięcie pogody, susza postępująca jeszcze szybciej niż 2 lata wcześniej po równie przesranej zimie z suchowiejami - i to w połączeniu ze świadomością wojny i ludobójstwa na wschód od nas oraz masową migracją ukraińskich uchodźców - a także świadomość, że w pewnym sensie historia 2020 roku pisze się na nowo

Obie te historie miały wiele wspólnego. Świrus zaczał się w czwartek 12.03.2020, wojna również w czwartek 24.02.2022. I nastąpił błyskawiczny przeskok z aury permabordowej i atlantyckiej (i tak raczej suchej) w nieco bardziej zbastowaną termicznie, ale pod względem tmax w sumie dalej anomalną i do tego skrajnie pustynną w każdym tego słowa rozumieniu - ZERO opadów, wilgotność powietrza skrajnie niska i dyktatura tej żółtej walonej dziwki :zygacz:

jorguś - 12 Styczeń 2023, 10:07

Zdecydowanie pozarzec :zygacz: Kwiecień 2020 przede wszystkim był dużo cieplejszy, siła rzeczy te noce nie były aż tak mroźne xd realne postępy wegetacji też nastrajały pozytywnie, poza tym od 16-go powoli zaczęło odradzać się moje życie towarzyskie, marzec 2022 życiowo jednak wspominam znacznie gorzej
Bartek617 - 12 Styczeń 2023, 12:23

Też uważam marzec 2022 za gorszy miesiąc: byłem z Mamą świeżo po śmierci kilku bliskich nam osób (ostatnio ktoś mi w bliższej Rodzinie umarł jakieś 10 l. temu: byli to kolejno Dziadek od strony Taty, i Ciocia Mamy, siostra Babci od strony Mamy) :-( , walczyliśmy (a właściwie Mama głównie walczyła, moja rola była niewielka: jedynie pamiętałem hasła zapisane przez Tatę do jego telefonu, czy jego komputera [ale jak był w szpitalu, to w sumie nam powiedział]) z płatnościami, które Tata zamierzał zrobić pod sam koniec grudnia i roku 2021, ale nie zdążył :-( , no i ogólnie w sezonie 2021/2022 miały miejsce te 2 bardzo niepokojące wydarzenia związane z bezpieczeństwem cudzoziemców (naszych wschodnich sąsiadów, tj. Białorusinów i Ukraińców, ale i nie tylko- tam było też sporo uchodźców lub innych migrantów). :-( W kwestii pogody też ten miesiąc (zeszłoroczny marzec) uważam za większe nieporozumienie niż kwiecień sprzed no już niecałych 3 l. (jak ten czas zapierdziela) ;-) , ale za tą krytyczną ocenę akurat była odpowiedzialna niespodzianka pod sam koniec miesiąca (na początku czy w jego środku by to bardziej sensownie wyglądało, a czemu musiało coś takiego się pojawiać dopiero 2-3 dni przed zakończeniem, to tego nie jestem w stanie do tej pory ogarnąć). ;-) :-(

W kwietniu 2020 problemem była rzeczywiście też nowo powstała pandemia, która poniekąd mogła wyzwolić czy spowodować w niektórych narodach ponadprzeciętną frustrację i/lub agresję (podejrzewam, że obywatele z Rosji wyjątkowo źle ten okres znieśli- reszta społeczeństwa również na ogół była bezradna, ale o napierdzielaniu się raczej mało kto myślał, dlatego poziom przestępczości w tamtym okresie raczej wyraźniej spadł). :-( ;-) Ale pomijając globalną panikę w związku z panoszącą się chorobą wirusową, to nawet całkiem sympatycznie ten okres wspominam- może pogoda o takim stanie rzeczy w pewnej mierze zadecydowała. ;-) Owszem, "na legalu" nie dało się za wiele rzeczy na zewnątrz zrobić, ale no pogodne niebo oraz regularnie wysokie temp. dzienne wtedy wpływały na moje lepsze samopoczucie (o chłodniejszych nocach tak nie myślałem, a zresztą od tego jest noc, by na ogół było chłodno- człowiek śpi w łóżku przykryty kołdrą i pobiera więcej ciepła z takiego okrycia; a przedłużającym się brakiem opadów również nie przejmowałem się za bardzo). :-( ;-) Potrafiłem sobie zrekompensować ten trudny czas jakąś grą komputerową, którą wówczas odkryłem (Bus Driver Simulator 19), oglądaniem starych odcinków Sędzi Anny Marii w telewizji (ćwiczyłem przy tym na rowerze stacjonarnym) ;-) lub kultowych filmów na laptopie i obecnością na tym forum. ;-) Jedyne naprawdę bolesne wydarzenie jakie się stało wiosną 2020, to zwolnienie Mamy z pracy (ale ta decyzja zapadła już na koncie maja) w związku z rozpowszechnionym koronawirusem i poniekąd też z prywatnych względów powiązanych z pogodą (winorośle szefowi/przełożonemu przemarzły) :-( - podejrzewam, że miała miejsce ewidentnie redukcja etatów (w takich kryzysowych sytuacjach raczej w interesie pracodawcy jest to, by mieć mniej podwładnych na utrzymaniu, bo to w końcu są mniejsze koszty, a praca na pełnych obrotach raczej przyniosłaby przedsiębiorstwu wówczas niewielkie zyski). :-( Ponieważ Mama była bardzo oddanym i sumiennym pracownikiem, otrzymała dobre referencje i lepszą odprawę niż przeciętna osoba, której wypowiedziano umowę: nie była jednak zadowolona z zaistniałego zdarzenia, co mnie zresztą w ogóle nie dziwi- odbyła długi staż, zebrała sporo doświadczenia (mogła się realizować zawodowo) i mimo że praca dawała jej czasami w kość (a czasami też moje kłopoty) :-( , to jednak czuła się bardzo potrzebna w zespole jako menedżer do spraw szkoleniowych (z zawodu), no i ogólnie bezrobocie to nieciekawe zjawisko i nieprzyjemny etap w życiu człowieka (jak nie chodzi się przynajmniej do szkoły czy na studia)... :-( ;-)

Jacob - 12 Styczeń 2023, 12:24

Obie sytuacje miały ze sobą wiele wspólnego. Ja znacznie gorzej psychicznie zniosłem sytuację sprzed niemal 3 lat, rok temu głównie pierwsze dni były dla mnie psychicznie ciężkie, a w pogodzie na siłę szukałem pozytywów (trochę jak w samej trzydziestolatce). Chociaż pogodowo u mnie i raczej w większej części kraju, gorszy był pożarzec, smiecień jednak miał więcej chmur, jakiekol kropienie czy coś i u mnie jeszcze bardziej pożarcowaty był śmiecień 2009. Chociaż nie wszędzie tak było na S, a na pewno w takim NS to pożarzec pogodowo był nieznacznie znosniejsza opcja. Obydwa te miesiące na długo zapamiętamy :glaszcze: , w sumie dalsza część tj. maj 2020 i kwiecień 2022 też bardzo podobne opcje. W sumie pierwsze 13 tygodni w obu przypadkach tych podłych czasów (11.03 - 10.06.2020 i 24.02 - 26.05.2022) były bardzo analogiczne, dalej podobieństwa się już rozjechały
FKP - 12 Styczeń 2023, 14:37

Toleruję oba.
zgryźliwy tetryk - 12 Styczeń 2023, 20:28

Ja bym obstawiał "zimę XX stulecia" 1978/79.
Jeżeli chodzi o sprawy geopolityczne , to najgroźniejszy był kryzys kubański z 1962 roku. Wtedy świat rzeczywiście był "na krawędzi" III wojny światowej. https://pl.wikipedia.org/wiki/Kryzys_kuba%C5%84ski
Nie dziwię się, że o tym nikt z Was nie pisze. Większosci z Was wtedy nie było wtedy jeszcze nawet "w projektach" ;-)

Bartek617 - 12 Styczeń 2023, 20:42

A jakieś trzy miesiące później toczyła się dosłownie mrożąca krew w żyłach walka pogodowa między ciepłem a zimnem i tym samym w atmosferze na terenie RP panowała niemała wilgoć (mimo że termicznie trzymała zima i to z przytupem, bo mrozy nawet w ciągu dnia bywały często 2-cyfrowe). ;-)
PiotrNS - 12 Styczeń 2023, 23:05

Dla mnie gorszy był marzec 2022. Po już suchym i wypełnionym wiatrem lutym przyszedł długi okres pogody tak martwej, że obawy przed suszą i jej konsekwencjami nie były wcale mniej zasadne niż w kwietniu 2020. W tym pandemicznym miesiącu dawało się zresztą czasami odczuć jakieś ciepło i nacieszyć wiosennymi krajobrazami, natomiast marzec 2022 był taką lodową pustynią, bez niczego. Jeśli chodzi o "zjawiska towarzyszące", to wojna napełniała mnie obawami dużo większymi niż pandemia. W czasie kwarantanny przez jakiś czas było mi nawet z tym całkiem wygodnie (oczywiście mam tu na myśli okres marzec-maj, a nie żaden późniejszy), jak nigdy wcześniej doceniłem swój ogród i dużą przestrzeń swojej posesji (tak jakbym odkrywał ją na nowo) i wierzyłem naiwnie w to, że poradzimy sobie z tym w miarę szybko. Najstraszniejsza od 77 lat wojna w Europie sprawiła nieporównywalnie bardziej przygnębiające wrażenie.
kmroz - 12 Styczeń 2023, 23:26

Ja to życiowo nawet pożarusia dobrze wspominam, zwłaszcza chyba wszystkie sobotnie wieczory :D Zresztą życiowo końcowka lutego/marzec to w ogóle chyba najlepsze okresy w ostatnich latach w skali roku (2021 i 2022). Tylko żebym nie zapeszył...
kmroz - 12 Styczeń 2023, 23:30

Jedynie końcówka była bardzo stresująca. Niepokoiłem się o pogodę, o sytuację w pracy i na uczelni, o chorobę, o kupno nowego telefonu i byłem bardzo sceptycznie nastawiony do awansu Polski na mundial. Niesamowite jak to wszystko się super powiodło na przestrzeni zaledwie 4 dób (29.03-1.04)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group