Forum wielotematyczne LUKEDIRT Zdjęcia, pogoda i klimat, astronomia, sport, gry i wiele więcej! Serdecznie zapraszamy!
Zdjęcia zimowe - Który widok w waszym odczuciu jest bardziej zimowy?
kmroz - 1 Lipiec 2024, 12:58 Temat postu: Który widok w waszym odczuciu jest bardziej zimowy?Oczywiście pomijając fakt, że żaden z nich nie jest zimowy, bo była to kalendarzowa i astronomiczna "jesień" , to tak już na poważnie - uważam, że niestety, ale bardziej zimę czuć na drugim zdjęciu.
Argument, że drugie zdjęcie jest na zapyziałej wsi (no formalnie to na granicy Warszawy ),a drugie praktycznie w centrum miasta, na terenie Politechniki - wcale do mnie nie przemawia. A raczej po prostu pokazuje sedno problemu - psychosolenie w mieście sprawia, że zabiera to wiele walorów zimy. To zdjęcie i tak jest całkiem dobrze wykadrowane, a sporo ratują na nim drzewa, ale niestety w moim odczuciu te chodniki psują wszystko.
Drugie zdjęcie - żeby nie było, że manipuluje - jest wykonane już w czasie zafajdanej odwilży, przy chyba ponad +5 stopni, a jednak z powodu braku psychosolenia naprawdę nie widać tak dotkliwie tego. Wszystko jest bialutkie, no akurat tutaj wystająca trawa psuje jakość, ale i tak czuć zimę, można po niej chodzić. Na pierwszym zdjęciu niestety aby poczuć zimę to trzeba by było deptać trawniki
#całkowityzakazsypaniasolą #sóltylkowkuchni
1.
2.
kmroz - 1 Lipiec 2024, 13:00 W ogóle to drugie miejsce (niezależnie od pory roku) bardzo mi się kojarzy z tą piosenką (a raczej teledyskiem). Bardzo często jak tam chodzę, to sobie odpalam ją
zgryźliwy tetryk - 1 Lipiec 2024, 13:14 Dla kontrastu zimowe widoczki z kwietnia 2022 roku. To przecież wiosna zarówno meteorologiczna jak i astronomiczna oraz kalendarzowa.
Ten śnieg połamał gałęzie na sosnach rosnących w pobliżu domku i zmuszeni byliśmy je wyciąć. Po załatwieniu wszelkich formalności w urzędzie gminy oraz umówienie firmy drwalskiej wycięcie nastąpiło dopiero w maju 2022 roku.
Bartek617 - 1 Lipiec 2024, 13:43 Drugie zdjęcie wygląda lepiej (przez zasadniczy brak tzw. kupek ilość puchu tak nie rzuca się w oczy, a w dodatku w miarę demokratyczne rozłożenie puchu sprzyja prowadzeniu rzetelnych pomiarów dot. pokrywy) , ale obawiam się bardzo takich chwil, gdy występuje temp. na większym plusie i jednocześnie zalega spora warstwa puchu. W tej kwestii staję się zwolennikiem powiedzenia: "albo rybki albo akwarium". Najlepiej było jednak w trakcie np. grudnia 2020- niekiedy obecna szronoszadź z uwagi na duży udział dni z temp. ledwo przez 0 C (z uwagi jednak na mgły, nie opady). FKP - 1 Lipiec 2024, 14:47 To drugie, bo mi się ''suka'' nie kojarzy z zimą xdjorguś - 1 Lipiec 2024, 14:56 Chyba jednak pierwsze, na tym drugim jednak serio widać zafajdana odwiilz i jest na prawdę ciapciowato i jednak już dość klaunowatopawel - 1 Lipiec 2024, 16:43 Pierwsze mimo psychosolenia, bo nie przy odwilży.kmroz - 25 Październik 2024, 23:33 #sóltylkowkuchniPiotrNS - 26 Październik 2024, 21:13 Ja mimo wszystko wybieram pierwsze zdjęcie. Fakt że pozbawiony śniegu, wysolony chodnik razi, ale poza nim widać naprawdę ładną, rzeczywistą zimusię. Śnieg jest świeży i zapewne gdyby odejść kawałek dalej, widok od razu byłby przyjemniejszy. Na drugim zdjęciu z kolei widok jest trochę przykry. Nawet po niebie widać, że to koniec, że coś dobrego już się kończy. Śnieg jest nadtopiony i nawet tam, gdzie w ogóle żadna ludzka siła nie dotarła, wygląda gorzej niż na pierwszym zdjęciu ten dosłownie o krok od wysolonego chodnika. Zafajdana odwilż to zafajdana odwilż - coś smutnego i odbierającego całe piękno. Jeśli nie ma odwilży, lecz trwa zima, to piękno jest. Tylko najwyżej nie wszędzie.Bartek617 - 26 Październik 2024, 22:46 Tu się w sumie zgadzam z ostatnim zdaniem, z tymże zależy jak bardzo ziemia była skuta wcześniej przez biel. Żal po utracie pokrywy jest wprost proporcjonalny (przynajmniej w moim przypadku) do spadłego i/lub osadzającego się puchu: przy drobnych zabieleniach nie ma w zasadzie nad czym ubolewać, przy grubszych akcjach skutkujących paraliżami na drogach, utrudnieniach, cięciach w komunikacji miejskiej moja reakcja na zachodzący proces jest podobna do jej przeciwwagi, czyli bardzo negatywna. Dla osób przebywających dłuższy czas na zewnątrz jest to wyśmienita okazja do powrotu do domu w fatalnym stanie (mam na myśli przede wszystkim ubłocone buty, niekiedy nawet dolne partie spodni)... Ziemia jest wówczas bardzo grząska, a kałuże na chodnikach bardziej bezlitosne niż po klasycznym deszczu...