Źródło
Telewizja z KartonuFKP - 31 Sierpień 2024, 12:46 Obecne czasy lepsze.zgryźliwy tetryk - 31 Sierpień 2024, 21:12
FKP napisał/a:
Obecne czasy lepsze.
"Tiażołyje czasy" mówili w 1920 roku bolszewiccy "bojcy" dźwigając zrabowane zegary wieżowe. Bo słowo "czasy" to w języku rosyjskim "zegar". https://pl.bab.la/slownik/polski-rosyjski/zegarLukeDiRT - 1 Wrzesień 2024, 19:43
FKP napisał/a:
Obecne czasy lepsze.
Zależy pod jakim względem FKP - 1 Wrzesień 2024, 20:10 LukeDiRT, Pod absolutnie każdym xdzgryźliwy tetryk - 1 Wrzesień 2024, 20:36
LukeDiRT napisał/a:
FKP napisał/a:
Obecne czasy lepsze.
Zależy pod jakim względem
FKP napisał/a:
LukeDiRT, Pod absolutnie każdym xd
Na pewno nie pod względem opieki zdrowotnej. Babcia za leki na receptę wystawioną przez lekarza rejonowego (obecnie nazywa to się "lekarz rodzinny") , a także na wszystko co on przepisał (np. środki opatrunkowe) nie płaciła nic. Teraz tylko nieliczne leki są refundowane. Pracownicy państwowych oraz uspołecznionych np. spółdzielczość, zakładów pracy (a także płacący składki ubezpieczeniowe ludzie z "sektora nieuspołecznionego") płacili za leki 30% ceny detalicznej. No i czas oczekiwania na wizytę u specjalisty (na skierowanie) był znacznie krótszy.LukeDiRT - 2 Wrzesień 2024, 13:48 zgryźliwy tetryk, bo wtedy każdy obywatel coś dostawał od państwa. Ale obywatel też musiał coś dawać państwu. Nie było np. prawa do własności.
PS. Mam oczywiście na myśli okres PRLBartek617 - 2 Wrzesień 2024, 13:50 Na pewno pod względem poziomu cen było kiedyś lepiej niż teraz. zgryźliwy tetryk - 2 Wrzesień 2024, 20:22
LukeDiRT napisał/a:
zgryźliwy tetryk, bo wtedy każdy obywatel coś dostawał od państwa. Ale obywatel też musiał coś dawać państwu. Nie było np. prawa do własności.
PS. Mam oczywiście na myśli okres PRL
I tu się mylisz. Na przykład mój ojciec miał własną Warszawę M-20, ja motocykl WFM 125, a każdy rolnik indywidualny własne gospodarstwo, w tym pola, zabudowania gospodarcze i mieszkalne. Były też prywatne domki jednorodzinne oraz spółdzielcze mieszkania własnościowe Tych przykładów mógłbym dawać dużo więcej. Ale jak widać współczesna "antyludowa" propaganda działa i zwodzi niejednego frajera, który kiedyś w d ie był i gó no widział.
Teraz obywatel dać musi państwu to, co kiedyś dawały zakłady pracy. One (oprócz zysków) dawały podatki od funduszu plac, a teraz obywatel daje podatek od dochodów, który wtedy płacił tylko "prywaciarz". No i VAT, czyli podatek płacony za to że coś tam się kupi.Bartek617 - 2 Wrzesień 2024, 21:15 Wierzę, że na pewno w dobie panującego wolnego rynku, bezpośredni udział państwa (tj. władz i rozmaitych instytucji państwowych) w życiu człowieka uległ dosyć istotnemu pomniejszeniu (tym samym każdy z nas ma więcej wyborów do dyspozycji obecnie niż w latach ubiegłych, tj. przeszłości- nie musimy polegać tylko na jednym odgórnie przyjętym i obowiązującym rozwiązaniu) , jednak i tak na podstawie możliwości otrzymywania licznych świadczeń obywatelskich (mających na celu zapewnienie lepszego poziomu życia mieszkańcom, takie jak np. pieniądze "za bycie rodzicem dziecka niepełnoletniego") można się istotnie zastanawiać, czy nasz kraj nie zalicza się jeszcze wciąż do państw opiekuńczych. Może jestem bardzo naiwny, ale mam wrażenie że i w tej kwestii u nas tak naprawdę lepiej być nie może... Z jednej strony mamy jakąś tam zachowaną wolność gospodarczą i przedsiębiorcy z pomysłem na siebie mogą naprawdę osiągnąć liczne sukcesy w swoim życiu (choć oczywiście z racji przytłaczającej preferencji podatku progresywnego względem liniowego w społeczeństwie, są też bardziej obciążeni kosztami - rzecz jasna w wymiarze bezwzględnym, tj. od ich dochodów dany procent jest odbierany, nie proporcjonalnym- w udziale procentowym nic się nie zmienia) , z drugiej strony jednak (co mnie cieszy) raczej większą uwagę poświęca się raczej osobom lub społecznościom pochodzących z biedniejszych środowisk (niekoniecznie jednak od razu reprezentujących tzw. "margines" czy "niziny społeczne").