To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum wielotematyczne LUKEDIRT
Zdjęcia, pogoda i klimat, astronomia, sport, gry i wiele więcej! Serdecznie zapraszamy!

Zmiany klimatyczne w Polsce - Który z ewenementów 2024 roku "przeraził" Was najb

FKP - 29 Listopad 2024, 21:24
Temat postu: Który z ewenementów 2024 roku "przeraził" Was najb
Jak w ankiecie.
Bartek617 - 29 Listopad 2024, 22:13

Anomalie dodatnie temp. są sprawą praktycznie globalną (choć oczywiście w niektóre miesiące pozbawione praktycznie większych ochłodzeń jak np. luty 2024 u nas pogoda dołożyła większą cegłę) ;-) :-( , wydarzenia z połowy września dotyczą paradoksalnie niewielkiego obszaru państwa... ;-) :-( Jakby ode mnie to zależało, to przesunąłbym te ulewy o 200-300 km na wschód i jestem w stanie się założyć, że o szkodach czy stratach materialnych tak by nie pisano... :-( Dolny Śląsk i Opolszczyzna są regionami często nękanymi przez suszę (mimo że mają mniejsze normy opadowe) i jedna taka porządniejsza fala mogła doprowadzić tam do kataklizmu (ulewy lepiej znoszą te regiony w których z reguły częściej i/lub więcej pada). :-( Gdyby główne opady trafiły Górny Śląsk i zachodnią Małopolskę, panika drastycznie by spadła. ;-) :-( Poza tym ja sam nie wiem szczerze do końca, gdzie to dorzecze Wisły mogło wysychać: może w okolicach Warszawy (?)- w okolicach Krakowa poziom rzek może słusznie do wysokich nie należał, ale z pewnością nie mógł być na tyle niski, by sobie ludzie po rzece bezwiednie chodzili. ;-) :-( A wskazaniami ze stacji hydrologicznej Ojców np. naprawdę nie chciałbym się sugerować, bo na tamtym posterunku odkąd pamiętam, pojawia się napis na mapie "strefa stanów niskich": nie inaczej się działo na początku lutego bieżącego roku, gdy Ojcowski Park Narodowy i gmina Zielonki "zostały zalane" (znaczy zagrożenia powodzią zasadniczo nie było, ale pojawiały się liczne podtopienia). ;-) :-(
PiotrNS - 29 Listopad 2024, 23:27

Szczerze to naprawdę ta ostatnia pozycja dobiła mnie już do reszty. Wcześniej jeszcze się jakiś trzymałem, choć w lutym i kwietniu targały mną straszne emocje związane z pogodą. Ale na przełomie lata i jesieni po prostu musiałem zniknąć, już wszystkie granice mojej odporności na wydarzenia tego roku zostały przekroczone. Co istotne - najbardziej przerażało mnie wtedy nie to, co działo się u mnie (mimo,że nie miałem "ochłodzenia" 1-2 września), ale w reszcie kraju. Nie mogło się zdarzyć, a jednak. Wolę się nudzić niż doświadczać takich "ciekawostek".
Jacob - 29 Listopad 2024, 23:41

FKP, trochę naciągasz ten pozytywny trend srutego, nie zapominaj że jego pierwsze dni to skrajne patolstwo nabijając anomalie, a najbardziej patolskie dni wystąpiły w połowie tj. 16.02. Co oczywiście nie przeczy patolskosci końcówki, ale absolutnie nie podciagalbym tego pod "pozytywny" trend
Jacob - 29 Listopad 2024, 23:54

Co do ankiety to dałem ostatnią opcję, bo jednak tamten czas najbardziej zrył mi banię (pod względem pogodowym) :-/ . Wrzesień z dwiema falami pustymnego patolstwa, gdzie część kraju dosłownie wysycha, a w międzyczasie część kraju się topi... I tam ten wrzesień jest też nie tylko wybitnie gorący, ale też i słoneczny z nie małą ilością pustyni. W dodatku ta straszna fala upału 3 - 8.09. To wszystko razem brzmi jak jakiś koszmarny sen, który nie powinien mieć prawa bytu. Jednak kończy się on lokalnie pierwszym spadkiem < -1 st. od 11 lat. Był to naprawdę absurdalny miesiąc i sam w sobie mimo, że miał więcej zalet od 2023... to jednak wyjątkowo zmęczył psychicznie. I ten bors z NE... w dodatku patrząc na to co się działo wstecz... miesiąc ruchomy 29.08 - 27.09 już by przebił 2023 (chociaż w drugą stronę może by sobie nie poradził z 05.09 - 04.10.2023) i w dodatku bord ciągnął się od 14.08. Właśnie tak skończyło się kolejne bordowego lato, które mając znacznie mniej zimna w sobie od 2018, nie robiło nawet w połowie takiego wrażenia... Przesyt wszystkiego począwszy od patolskiego lutego, kończąc właściwie na kolejnym, bd. ciepłym październiku :/ . Jedynie ta wiosna była jakąś innowacja, zwłaszcza maj i jego styl w W połowie kraju, no i trochę też kwiecien mimo niechęci do trendu :zygacz: , to dość oryginalny egzemplarz z tych bardziej bordowych.

Katastroficzny rok, ciągnący się dłużej niż poprzednie 3 lata razem wzięte (i to nie tylko ze wzgl. pogodowych :/ ), o którym chciałbym zapomnieć...

Bartek617 - 30 Listopad 2024, 00:03

No właśnie ale jak tak widzę narzekania wielu z Was na rok 2024, to raczej problemem nie jest pogoda we wrześniu, a chyba w każdym miesiącu z uwagi na dodatnie anomalie temp.- pogoda we wrześniu jest tak jakby klamrą zapinającą poprzednie wydarzenia i jednym (ale nie jedynym w żadnym razie) przypieczętowaniem wyjątkowości jego roku, sama w sobie biorąc jednak pod uwagę wcześniejsze anomalie, nie powinna znajdować się na pierwszym planie (to by było bardziej legendarne wydarzenie, gdyby poprzednie tygodnie czy miesiące zapisały się bardziej przeciętnie, a tymczasem w każdym okresie tego roku coś się działo, głównie wzbudzając bardziej negatywne niż pozytywne odczucia). ;-) Poza tym my wszyscy (no może poza Joanną?) pochodzimy z regionów, w których mniej lub więcej padało, ale akurat w połowie września nikogo z nas chyba nie zalało. ;-)

To jest tak trochę jakby oskarżonego np. uznano za winnego popełnienia określonego przestępstwa na podstawie jednej z wielu poszlak, które ostatecznie łączą się w logiczną całość. ;-) O niezbitej, niewątpliwej winie zaś jednak musi świadczyć całokształt materiału dowodowego, nie jedynie jego mniej lub bardziej kluczowe fragmenty. ;-)

PiotrNS - 30 Listopad 2024, 00:06

Jacob, ja to samo. Pogoda przysporzyła mi więcej takiego autentycznego cierpienia przekładającego się na ogólną kondycję, niż przez wszystkie poprzednie lata razem wzięte. Najczęściej myślę, że chciałbym aby to co się wydarzyło, tak naprawdę się nie wydarzyło. Ale jako że się nie da, najważniejsze staje się po prostu to, aby kolejny rok był zdecydowanie inny, dużo chłodniejszy, z lepszą zimą i latem, które będzie w stanie przywrócić sympatię do tej pory roku. Bo 2024 zraził do wszystkiego. Nie znajduję okresu roku, który po prawie minionym 2024 roku oceniam lepiej niż wcześniej.
FKP - 30 Listopad 2024, 00:08

Wg mnie ten rok to absolutny numer 1, najlepszy sezon wegetacyjny ever :jupi:
Bartek617 - 30 Listopad 2024, 00:23

A 2 i 3 podpunkt ankiety odnoszący się do przełomu marca-kwietnia tego roku niejako obaliły to twierdzenie, że Wielkanoc to okres niskich temp. ;-) Wiadomo te zmiany w rozwoju przyrody nadeszły szybciej niż zwykle, ale szczerze powiedziawszy bardziej byłem przerażony w takim maju 2021 (gdy na ogół występowała sobie chłodna pogoda tej wiosny), a koło połowy miesiąca zaczęło się nagle robić zielono... :-( W tym roku chociaż postęp w cyklu wegetatywnym miał swoje odzwierciedlenie w warunkach pogodowych- wczesną bujną roślinność w zasadzie zawdzięczamy rekordom temp. z lutego i marca, miesięcy które praktycznie nie zawierały dni z temp. średnią na poziomie ok. 0 C lub poniżej tej wartości. ;-)
pawel - 30 Listopad 2024, 10:30

To, że ciągle ostanie 31 stopni w maju w NS było... 25 maja 2007 :-D
No i oczywiście zimny okres 7-20 stycznia oraz zimna I połowa listopada :mroz:

Długość okresu bezśnieżnego i tak była do bólu przeciętna - zresztą to samo można powiedzieć o długości okresu bezprzymrozkowego. Dopiero gdyby się udał numer, że cały okres kwiecień-październik jest bez ani jednej ujemnej Tmin, wtedy by było coś odleciałego :lol:

Aha, ciągle rekord najpóźniejszego pierwszego śniegu pory chłodnej to 16 grudnia 2000 :mrgreen:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group