Forum wielotematyczne LUKEDIRT Zdjęcia, pogoda i klimat, astronomia, sport, gry i wiele więcej! Serdecznie zapraszamy!
2011 rok - Wrzesień 2011
LukeDiRT - 11 Lipiec 2019, 12:47 Temat postu: Wrzesień 2011Był to z pewnością udany miesiąc, który wynagrodził nam stracony lipiec.
Jacob - 11 Lipiec 2019, 20:32 Cudowny wrzesień, ale nie ukrywam że ma ogromną konkurencje Bartek617 - 11 Lipiec 2020, 17:00 Sam nie wiem, co mogę napisać. Raczej pozytywny miesiąc, ale ze znacznymi skokami termicznymi w krótkim czasie, no i 2 połowa trochę za ciepła.
Jeden z niewielu pustynnych (choć teoretycznie nie) wrześniów, który jednak pokazał klasę, do 20.09 naprawdę dobry miesiąc, jedynie bym wywalił tą lodowata noc z 2/3.09 i 16-17.09. Niestety 3 dekada się nie popisała, choć nie można jej też nazwać totalnym dnem, nawet pojawiła się burką 27.09, ale jednak te amplitudy odstraszają .
Naprawdę spoko wrzesień i tak, zdecydowanie lepszy od szmat z 2005, 2006, 2009 czy 2016kmroz - 3 Wrzesień 2020, 15:49 No ta 3 dekada obrzydliwstwo u Ciebie, ta burza tam wręcz nie pasuje i wygląda bardzo sztucznie xd
Ale pierwsze 2 dekady jak znalazł, tylko no wiadomo, że za rzadko padało. Ale też o tym trochę mówiłem - jak dla mnie może se 10 dni nie padać, lub pseudopadać, pod warunkiem, że nie ma pustynnych warunków (chore amplitudy, jednostajne usłonecznienie, paskudnie niska wilgotność, suchowiej....)kmroz - 3 Wrzesień 2020, 15:50 A tego 5/6.09.2011 to pozazdrościć...Jacob - 3 Wrzesień 2020, 16:21 Powiem szczerze, że jakby po kaprysach do końca tygodnia od poniedziałku 7.09 do 30.09 wyglądałoby to tak...
https://meteomodel.pl/dane/historyczne-dane-pomiarowe/?data=2011-09-20&rodzaj=st&imgwid=353180250&dni=24&ord=asc
To byłby chyba mój ulubiony wrzesień PiotrNS - 3 Wrzesień 2020, 17:53 Mam lekki problem z oceną tego września. Z jednej strony wypadł z mojej dawnej czołówki za bardzo niską sumę opadów wynoszącą tylko 16,3 mm lecz z drugiej, czy był aż tak zły? Skromną sumę wyrobił dość regularnie, chyba najlepiej jak da się wyrobić tak nikłą ilość deszczu. Zapisał się jako jeden z najcieplejszych w historii z temperaturą średnią wynoszącą aż 15,6 stopnia (szóste miejsce), podobnie jak jego średnia temperatura maksymalna równa 22,5.
Wrzesień zaczął się umiarkowanie letnią, przyjemną pogodą z temperaturami bliskimi 24 stopniom, po czym oddech niedawno minionej III dekady sierpnia ponownie stał się odczuwalny. 5 września powiało upałem, zanotowano 30,8 stopnia, a zatem jedną z najwyższych temperatur widzianych w tym miesiącu przed 1 września 2015. Kolejno trochę popadało i ochłodziło się, po czym początek II dekady znowu należał do gorących, a nawet subupalnych klimatów. Co było cenne, zarówno przy pierwszym jak i drugim ociepleniu, amplitudy nie były wygórowane, lecz temperatury raczej pilnowały się, by nie spadać poniżej tych 10 stopni. Gorzej przedstawiała się sytuacja z ochłodzeniami, bo wtedy poranki potrafiły już niemiło zaskoczyć - jak 17 września, gdy zanotowano 4,7 stopnia.
Ocieplenia przeplatały się z ochłodzeniami aż do początku kalendarzowej jesieni, kiedy po kilkudniowym okresie rzadkiego w tym miesiącu, ale niestety bezproduktywnego zachmurzenia z bardzo wyrównanymi, ale jednak dość wysokimi temperaturami, nadeszło już pseudoocieplenie - które zapamiętałem jako wyjątkowo piękny czas w pogodzie Cóż, mnie te amplitudy aż tak nie wadzą, ale akurat wtedy przegięły i muszę to przyznać. Bo temperatury przekraczające wyraźnie 20 stopni, a 26 września dochodzące do 24, złączone z porankami w granicach 5 stopni, to już naprawdę nie uchodzi Wieczory też były zimne, co pamiętam nawet bez patrzenia w dane. Odlatywało wtedy mnóstwo ptaków, a wieczorami niebo było idealnie przejrzyste, niestety - na chłodno.
Najdłuższy okres bez opadów we wrześniu 2011 trwał sześć dni na początku tejże III dekady. To nieźle, w porównaniu chociażby z pustynnym wrześniem 1999 wygląda wręcz dobrze. Niestety, sumy właściwie zawsze były bardzo skromne, a opady - ledwie zauważalne. Dobrze, że zostały rozłożone tak, a nie inaczej, lecz to za mało, abym mógł ocenić ten miesiąc na plus. Nad oceną neutralną też musiałbym się zastanowić z uwagi na kilka bardzo zimnych nocy w połowie i pod koniec. Te drugie (pod koniec), to już prawie październik, więc jeszcze nawet ujdą, szkoda że przy tak znacznych kontrastach z dniem. Za sporą ilość prawdziwie ciepłych, a przy tym pogodnych dni, jestem skłonny jednak zostawić to N, choć z zastrzeżeniami. Kilka razy było pięknie, temu nie zaprzeczę. A suma opadów, choć niska, to starała się jak mogła