FKP - 27 Listopad 2019, 20:21 Ja chyba wyrosłem z świąt, bo w ogóle mi się ta atmosfera nie udziela 
zgryźliwy tetryk - 27 Listopad 2019, 20:48
Bo za wcześnie, dopiero kończy się listopad. Dla mnie jako agnostyka nie mają one znaczenia religijnego, jest to tylko stara i sympatyczna tradycja świąt rodzinnych. A że taki sztafaż? Nawet niebrzydki  Choinki, Mikołaje, prezenty wspólne ucztowanie... 
FKP - 27 Listopad 2019, 20:50 Za bardzo się to rozwlekło w czasie, w tym roku pierwsze reklamy świąteczne widziałem zdaje się koło 3 listopada, jak mam czuć tą atmosferę jak to wszystko jest robione pod komercje. PiotrNS - 27 Listopad 2019, 22:13 Jak będzie już blisko Świąt, to zrobię sobie klimatyczny wieczór, piernikową kawę z goździkami i odsłucham po kolei wszystkich tych piosenek Skoro jednak temat rozwinął się już na tyle, dorzucam coś od siebie - świąteczną piosenkę śpiewaną przez duet, który uwielbiam.
@FKP, ja do tej pory też nie czułem, ale zmieniło się to dzisiaj, kiedy poszedłem do księgarni i paru sklepów zrobić pierwsze mikołajkowe zakupy dla najbliższych. Świąteczne dekoracje i nastrojowa muzyka z głośników (no i ta pogoda ), sprawiły że klimat już zaczyna mi się udzielać, zwłaszcza że od zawsze świąteczne dni są moimi ulubionymi w roku i z tego nie wyrastam Ty też to poczujesz, tylko że tak jak piszesz, jest jeszcze wcześnie i na razie te akcje reklamowe nie mają jeszcze znamion przygotowania do uroczystości, lecz zwykłego marketingu. Wszystko ma swój czas, nie podoba mi się ogłaszanie Świąt od początku listopada (a choinki w Jysku w swoim mieście miałem już 31 października), tak jak za dzieciaka denerwowało mnie reklamowanie wyprawki szkolnej w połowie lipca
FKP - 27 Listopad 2019, 22:23 Najbardziej taki nastrój udzielał mi się w 2011, później już coraz mniej, choć Sylwestra i Nowy Rok nadal ochoczo świętuje
zgryźliwy tetryk - 27 Listopad 2019, 22:32
A tydzień później
I wtedy: Za nasz polskie życie za takie jest wypijesz wódki łyczek z domieszką cichych łez! 
PiotrNS - 27 Listopad 2019, 22:33 Trudno mi powiedzieć kiedy nastrój świąteczny najbardziej udzielał się mnie, bo w każdym roku jest pięknie i niepowtarzalnie. Nawet w 2015, kiedy było tak ciepło  Szczytem klimatu świątecznego jest dla mnie wieczór 23 grudnia, kiedy kończę ubierać choinkę (a schodzi mi na to prawie cały dzień ), szykować dom i uświadamiam sobie, że ten wyjątkowy dzień jest już nazajutrz.
Heh, ja też uwielbiam Sylwestra i obchodzę go hucznie To mój drugi ulubiony dzień roku po Wigilii, mam z nim związane wiele fajnych przeżyć i tradycji; najnowszą tradycją jest rozmyślanie o tym, jaka będzie pogoda w Nowym Roku, co jednakowoż rzadko mi się sprawdza xD
FKP - 27 Listopad 2019, 22:43 To ja największe podekscytowanie czułem 24 grudnia, kiedy w domu pełną parą szło przygotowywanie potraf, ubieranie choinek (my ubieramy choinki na ogół rano 24 grudnia) i oczekiwanie na wieczerzę i związane z jej zakończeniem prezenty Nastroju dopełniają puszczane piosenki świąteczne i kolędy.
zgryźliwy tetryk - 27 Listopad 2019, 23:02
Gdy byłem dzieciakiem, to ludzie w domach w wigilie i w święta kolędy śpiewali, a nie puszczali z płyt. Zresztą płyty (nawet jeszcze nie "winyle" lecz szelakowe 78 obrotów na minutę.) z kolędami były wtedy rzadkością. Najczęściej niemiłosiernie fałszowali
PiotrNS - 27 Listopad 2019, 23:18 24 grudnia to u mnie już ciągłe podekscytowanie i radość, ale najsilniej je odczuwam właśnie poprzedniego wieczora, kiedy ono tak uderza w człowieka Potem, w pierwszy dzień Świąt przychodzi takie uspokojenie, a od 27 grudnia zaczyna się niecierpliwe wyczekiwanie Sylwestra i podekscytowanie tym związane
A to coś bardziej na 6 grudnia, śpiewany list do św. Mikołaja
|
||||||||||||
