Forum wielotematyczne LUKEDIRT Zdjęcia, pogoda i klimat, astronomia, sport, gry i wiele więcej! Serdecznie zapraszamy!
Pozostałe sporty - Turystyka
PiotrNS - 17 Czerwiec 2021, 11:16 Niestety ale młody człowiek któremu dzięki rodzicom wiedzie się w życiu, ma najczęściej naturalną skłonność do wywyższania się ponad innych. Niektórzy nie potrafią zmienić się nawet w dorosłym życiu i chwała tym bogatym ludziom, którzy potrafią zachować skromność i odnosić się do innych z szacunkiem bez względu na ich status majątkowy.
Moim zdaniem nie powinno się nadmiernie rozpieszczać dzieci, ale wychowywać je tak, by potrafiły dostosowywać się do różnych warunków i doceniać różne sytuacje, szukając w nich często z pozoru ukrytych pozytywów. Ja przyznaję, że kiedyś też miałem taki epizod "francuskiego pieska", który pokrył się z okresem bycia gimbusem w wieku 13-15 lat. Na szczęście to już przeszłość FKP - 17 Czerwiec 2021, 11:59
PiotrNS napisał/a:
wychowywać je tak, by potrafiły dostosowywać się do różnych warunków
PiotrNS - 17 Czerwiec 2021, 12:39 A co w tym złego Dziecko powinno umieć się zorientować, być samodzielne i świadome tego, że świat nie będzie schodzić im z drogi. Z takiego trzymania dziecka pod kloszem i rozpieszczania jak się da, rosną później takie "duże dzieci", które nie potrafią zająć się nawet własnymi sprawami i przeważnie nie wiedzą, co to odpowiedzialność. Ja np. nie czuję się całkiem samodzielnym człowiekiem - nie wiem np. czy poradziłbym sobie z mieszkaniem w Chatce w Ropiance; a to w dużej mierze dlatego, że za dzieciaka byłem rozpieszczony i miałem wszystko podsunięte pod nos. To że się ogarnąłem, to również dlatego, że sam od siebie chciałem więcej się nauczyć.jorguś - 17 Czerwiec 2021, 12:58 Rozpieszczanie dzieci to jeszcze nic strasznego, o ile przy tym daje się mu do zrozumienia że pieniądze to nie wszystko i bardzo łatwo mogą zgubic, kiedy sa nieprawidlowo używane.FKP - 17 Czerwiec 2021, 14:18 PiotrNS, Dostosowywanie się do różnych warunków to najgorsze co może być. Trzeba mieć własne warunki i w nich trwać a dzieciaka rozpieszczać i dawać mu wszystkie możliwości, bo potem jak dorośnie będzie chciał wysoki standard życia zachować, zwłaszcza jeśli świat "uderzy go obuchem rzeczywistości" i poczuje co to niedostatek FKP - 17 Czerwiec 2021, 14:36 Chodzi mi tu raczej o tzw. rozpieszczanie, czyli po prostu zapewnianie dziecku tego, czego potrzebuje (nie chodzi tu tyle o pieniążki ale np. zrozumienie ze strony rodziców, wsparcie) przy jednocześnie zdjętym kloszu, by poznał bezduszność świata, ludzi i pragnął pozostać przy nabytych w dzieciństwie wartościach PiotrNS - 17 Czerwiec 2021, 14:42 Chyba trudno znaleźć kogoś, kto w życiu nie poznał co to niedostatek. Nawet ci dzisiejsi bogacze mają za sobą różną przeszłość i jeśli potrafili coś z tego wynieść, to i szacunek do innych mogli na tym zbudować. Ja osobiście poczułem niedostatek jak dałem się wykorzystać i pewna niegodziwa osoba wyrządziła mi krzywdy - mimo że w dzieciństwie niczego mi nie brakowało, dowiedziałem się jak to jest. W tych złych chwilach nie prosiłem o pomoc, ale utrzymywałem swoją sytuację w tajemnicy. I z perspektywy czasu uznałem, że wiele mnie to nauczyło.
Trzeba mieć własne zasady, ale chodzenie z nosem zawieszonym wyosko może sprawić, że nie zauważy się dziury w ziemi nisko, a wtedy się w nią wpadnie. Dziecku trzeba pomagać i zapewniać mu dobre warunki, ale życia się za dziecko nie przeżyje. A świadomość tego, że materialne rzeczy to nie wszystko, z czasem może stać się podstawą.FKP - 17 Czerwiec 2021, 14:49 PiotrNS, Przecież właśnie o tym piszę w swoim ostatnim komentarzu, ok, w dzieciństwie miałeś dostatek ale widocznie byłeś po kloszem, skoro nie wiedziałeś, że ludzie bywają be i mogą Cię wykorzystać Dziecko musi mieć ze strony rodziców dostęp i do wszelkich dogodności, wartości jak i z drugiej strony dostęp do realiów świata, tego nie da się rozgraniczyć kmroz - 17 Czerwiec 2021, 21:39 Ja jestem zdania, że nie można bachorów rozpieszczać, jak coś chcą to niech kurła zapracują na to. I nie, nie ocenami, tylko ciężką fizyczną pracą. Zresztą sam jestem zwolennikiem staroświeckiego wychowania.
Fajnie PiotrNS, że wspomniałeś o tej Chatce? Szczerze? Kierownikiem byłem tam wiele razy, lecz niemal zawsze jechałem z kimś i to ta druga osoba robiła tam realne rzeczy jak palenie w piecu, ogarnianie różnych napraw. Tylko raz, w sierpniu 2018 byłem tam samemu na stanowisku 3 noce - od 11 do 14.08 - i jedną noc nie przyszli żadni turyści i efekt tego był taki, że piłem niedogotowaną herbate i jadłęm niedogotwowany obiad, a w kolejnych dniach przyszli turyści i to oni rozpalili w piecu. Także niestety jestem niezdarą jak cholera, ale jakoś przeżyłem te dni i myślę, że Ty byś sobie też tam poradził, to naprawdę nie jest tak trudne.
Namiotu też nie umiem rozbijać, to jeden z powodów dla którego zwykle śpie pod gołym niebem na wyjazdach I szczerze to nie jest problem, dopóki się nie biwakuje w okresie lutów... to znaczy srajówki.PiotrNS - 19 Czerwiec 2021, 22:46 Zawsze jak przypominasz mi o tym sierpniowym pobycie, wyobrażam sobie jak mogło wyglądać tam niebo Z Ropianki jest nawet niedaleko do Przełęczy Szklarskiej, która stanowi bardzo cenioną i znaną w środowisku miłośników astronomii miejscówkę obserwacyjną
Namiotu też bym nie potrafił rozbić, napalić w piecu... nie wiem, nigdy nie rąbałem drewna w taki sposób, ale muszę się nauczyć - podobno męska rzecz. Jestem trochę niezdarą - przykręcić śrubkę czy naprawić jakąś prostą rzecz w domu potrafię, ale takie bardziej zaawansowane sprawy raczej odpadają. Tata nigdy nie próbował mnie nauczyć, wolał robić samemu
A co do rozpieszczania - myślę, że najlepiej jest ograniczać takie sytuacje (ale zawsze z zachowaniem zdrowego rozsądku) do takich, gdy dziecko sobie czymś zasłużyło. Często czuję dług wdzięczności wobec rodziców, zwłaszcza Mamy - miałem bowiem bardzo wiele, a nie zawsze byłem dobrym dzieckiem. Nie jestem dumny ze wszystkiego co robiłem i mówiłem tych parę lat wstecz