Janekl - 30 Styczeń 2020, 19:49
W maju 2011 roku jak miałem nad ranem przymrozek -8 st. a wtedy już śliwki i czereśnie kwitły to myślałem ,że nie będzie owoców tym bardziej ,że kwiaty zbrązowiały ale o dziwo miałem owoców tyle co zawsze. Nie wiem dlaczego one owocowały ale u mnie drzewka są bardziej wytrzymałe ,możliwe że dostosowują do warunków. FKP - 30 Styczeń 2020, 19:51 U mnie też w 2011 roku czereśnie owocowały, przeważnie problem z późnymi przymrozkami dotyka tylko orzechów włoskich. PiotrNS - 30 Styczeń 2020, 21:56
Zauważyłem to u siebie w 2016 roku, kiedy czereśnie - choć słabo - to jednak obrodziły, natomiast orzechów włoskich było bardzo mało. Jeszcze bardziej wyraźne było to w 2014, kiedy czereśni było naprawdę dużo, a orzechy włoskie przetrwały majowe chłody ledwo co. Niestety w ostatnich latach ciężko było u mnie o udane orzechobranie. Było jedno w 2018 - ale za to jakie 😃 Jeździłem na orzechy codziennie przez ponad tydzień, prawie dwa - i miałem wrażenie że nigdy się nie skończą. Byłoby jeszcze więcej, ale mój orzech jest słynny w okolicy i ludzie często przychodzą podbierać jego pożytki naturalne, stąd przyjeżdżałem tam codziennie rano, żeby pozbierać owoce z ziemi. Aktywny to był wrzesień. Nie ma dla mnie lepszego i bardziej uroczystego ciasta niż czekoladowy tort z orzechami 
FKP - 30 Styczeń 2020, 22:21 Zbiory orzechów włoskich u mnie. 2010 - dobre 2011 - żadne 2012 - dobre 2013 - dobre 2014 - dobre 2015 - bardzo dobre 2016 - dobre 2017 - słabe 2018 - bardzo dobre 2019 - dobre Janekl - 31 Styczeń 2020, 09:48
U mnie najgorsze zbiory orzechów włoskich były w zeszłym roku. Ale właściwie nie tylko u mnie ale chyba na całych Kaszubach i na Kociewiu |
||||||||||||
