Forum wielotematyczne LUKEDIRT Zdjęcia, pogoda i klimat, astronomia, sport, gry i wiele więcej! Serdecznie zapraszamy!
2016 rok - Grudzień 2016
LukeDiRT - 20 Luty 2020, 11:38 Grudzień 2016 był u mnie lekko powyżej normy, a pod względem temperatury był mocno nijaki. Nie przynosił ani niskich, ani zbyt wysokich temperatur. Ale przynajmniej usłonecznienie było powyżej normy - zwłaszcza w drugiej połowie miesiąca.Jacob - 20 Luty 2020, 11:54 Prawda termicznie identico jak grudzień 2018, niestety. Grudnie 2013, 2017 i 2019 też niby flakowate, ale miały dłuższe i poważniejsze epizody ciepła. Z całej siódemki wykluczając grudzień 2014, to właśnie grudzień 2015 miał najmocniejszy podmuch zimy w końcówce . Ostatnio bardzo się przekonałem do tego grudnia 2014 i jest on chyba moim drugim ulubionym z tej siedmiolatki . Właściwie każdy grudzień poza 2018 na swój sposób z nich lubię Jacob - 20 Luty 2020, 12:02 Zima 2016/17 była jeszcze mniej śnieżna od kolejnych dwóch. Nawet zima 2017/18 ładnie poprószyło w połowie stycznia. Również zima 2013/14 u mnie pod względem śniegu była dużo mocniejsza. Właściwie mniej śnieżne zimy od tej z przełomu 2016/17 to obecną i 2015/16. Śnieg jednak bardzo wpływa na odbiór zimy co ostatnio podkreślałem mówiąc o zimie 2011/12, miałem wrażenie że jej apogeum przypadło ok. 15 lutego bo wtedy wreszcie sypnelo śniegiem . Z resztą po zimach 2010 i 2011 miałem wrażenie że tamta to jakieś wynaturzenie i wiele lat minie zanim zobaczę tak słabą zimę PiotrNS - 20 Luty 2020, 14:46
Jacob napisał/a:
Zima 2016/17 była jeszcze mniej śnieżna od kolejnych dwóch. Nawet zima 2017/18 ładnie poprószyło w połowie stycznia. Również zima 2013/14 u mnie pod względem śniegu była dużo mocniejsza. Właściwie mniej śnieżne zimy od tej z przełomu 2016/17 to obecną i 2015/16. Śnieg jednak bardzo wpływa na odbiór zimy co ostatnio podkreślałem mówiąc o zimie 2011/12, miałem wrażenie że jej apogeum przypadło ok. 15 lutego bo wtedy wreszcie sypnelo śniegiem . Z resztą po zimach 2010 i 2011 miałem wrażenie że tamta to jakieś wynaturzenie i wiele lat minie zanim zobaczę tak słabą zimę
U mnie nawet zimą 2014/2015 było maksymalnie więcej śniegu, bo pod koniec stycznia naprawdę elegancko posypało W 2017 tylko 4 stycznia wystąpiły trochę bardziej konkretne opady, ale to bez porównania nawet z kilkoma atakami zimy w lutym 2018. Kiedyś śniegu było o wiele więcej, nawet styczeń i słynna fala mrozów z 2012 roku upłynęły tutaj przy wyraźnie śnieżnych krajobrazach. Zima 2012/2013 poza wielką śnieżycą 15 marca, specjalnie nie zaskakiwała mnie swoją śnieżnością, te częste opady i gruba pokrywa wydawały mi się naturalne. Teraz patrzę na to jak na naprawdę bardzo śnieżną zimę jorguś - 20 Luty 2020, 16:41 U mnie też zima 16/17 była niby mało śnieżna, ale pokrywę śnieżną uzbierało się już dużo (3 dni listopad, 10 grudzień, 29 styczeń i 17 luty) Padało rzadko, ale było zimno i ten śnieg utrzymywał się bez przerwy od początku stycznia do połowy lutego. Podobnie zresztą było rok temu pod tym względem, tylko wtedy to wyglądało trochę inaczej- było więcej odwilży, ale raz po raz dosypywała nowa porcja śniegu. Kurcze, ciepłą zima ma mnóstwo plusów, ale dziwnie się trochę czuję że w tym roku nie ma jej WCALE xd Pierwszy raz za mojego życia taka sytuacja, zawsze nawet w tych najcieplejszych zimach typu 06/07 czy 07/08 występował jakiś konkretniejszy epizod zimowy. A i przyznam się, że dla mnie jednak wiosna po pseudozimie to już nie to samo co taka "oczekiwana" FKP - 20 Luty 2020, 16:45 jorguś, A dla mnie wiosna po "pseudozimie" jest lepsza, bo przychodzi nieraz znacznie szybciej Janekl - 20 Luty 2020, 16:50
Jacob napisał/a:
Zima 2016/17 była jeszcze mniej śnieżna od kolejnych dwóch. Nawet zima 2017/18 ładnie poprószyło w połowie stycznia. Również zima 2013/14 u mnie pod względem śniegu była dużo mocniejsza. Właściwie mniej śnieżne zimy od tej z przełomu 2016/17 to obecną i 2015/16. Śnieg jednak bardzo wpływa na odbiór zimy co ostatnio podkreślałem mówiąc o zimie 2011/12, miałem wrażenie że jej apogeum przypadło ok. 15 lutego bo wtedy wreszcie sypnelo śniegiem . Z resztą po zimach 2010 i 2011 miałem wrażenie że tamta to jakieś wynaturzenie i wiele lat minie zanim zobaczę tak słabą zimę
A u mnie właśnie tej zimy 2016/2017 było najwięcej śniegu bo 6 stycznia 2017 było 40 cm pokrywy. Więcej ostatnio miałem za Ksawerego 2013 roku.
kmroz - 9 Czerwiec 2020, 09:28 Przez moją dłuuugą nieobecność na forum ominęła mnie ta fotorelacja, bardzo fajna! Niesamowite szczęście w nieszczęściu, że zarówno w 2016 i 2018 ciepli pasterze w kluczowym momencie okazali się jednak tacy jak należy. U mnie w Wigilię 2016 też prószył śnieg swoją drogą, ale niestety przy +1 i nie mieliśmy takiego szczęścia, jak dwa lata później. Za to 25.12 wydarzył się Świąteczny Cud, ponieważ w moim regionie niemal cały dzień było pogodnie, podczas gdy dookoła dosłownie wszędzie ciemnica.kmroz - 9 Czerwiec 2020, 09:31 A, wszedłem tu, ponieważ z grudniem 2016 kojarzy mi się ta piosenka:
Kojarzy mi się głównie ze względu na to, że wtedy jej słuchałem (nie pytajcie czemu XD)
Ale jakby się wsłuchać w tekst, to da się dostrzec doskonałą metaforę z tamtym grudniem
Bartek617 - 9 Czerwiec 2020, 21:42 Ale jaja. Ty tak na serio lubisz Roszpunkę?