FKP - 21 Wrzesień 2020, 18:57 Jacob, Mam coś dla Cb 
Jacob - 21 Wrzesień 2020, 18:58 FKP, wierzę w twoje dobre intencje, ale nie pomagasz, ale jeszcze bardziej szkodzisz  
PiotrNS - 21 Wrzesień 2020, 20:03 Dwa razy więcej wody przydałoby się tylko do tego, żeby wiosna mogła być dość sucha, czego nie chcę, wolałbym żeby właśnie wtedy więcej padało. Październik 2016, to u mnie paskudny i wyjątkowo słotny miesiąc, w którym po 2 października było niewiele szans na zrzucenie kurtki, przynajmniej tej przeciwdeszczowej. Trzeciego dnia tego miesiąca Globcio opuścił mnie na prawie pięć miesięcy i sprawił, że zanurkowaliśmy w listopad (ale taki stereotypowy, a nie Tysiąclatka). Przez dni 3-4 października spadło zawrotne 59,8 mm deszczu, co oznacza najbardziej mokry październikowy duet wszechczasów. Przy jednocyfrowej temperaturze było to szczególnie uciążliwe, zwłaszcza że jeszcze kilka dni wcześniej było 25 stopni. Ogólnie od 5 do 13 października temperatura tylko raz przekroczyła 10 stopni, i to minimalnie. Później bardzo fajnie, dość słonecznie i ciepło zrobiło się na chwilę 15 października, gdy 17 stopni odczuwałem jak ponad 20. Kolejne załamanie pogody było już lżejsze, z wyższymi (powyżej dziesiątki) temperaturami i mniejszymi sumami opadów. Pierwszy mróz przydarzył się 23 października, po czym nadeszły dwa naprawdę fajne, ciepłe dni. 25 października z temperaturą maksymalną 19 stopni, letnią średnią  , deszczem i pięcioma godzinami Słońca, to najpiękniejszy dzień tego miesiąca  I ostatni dobry. Już 28 października wrócił mróz, zaś kolejnego dnia, w dalszej części ochłodzenia, wiatr wespół z deszczem ogołociły drzewa tak ekspresowo, że aż przykro było patrzeć.
Suma opadów 118,9 mm po bądź co bądź suchym wrześniu jest zaletą i kilka dobrych stron ten miesiąc miał. Niestety praktycznie permanentne zachmurzenie i jednocyfrowe temperatury w I połowie tego miesiąca na litość nie zasługują  Nie rozumiem tej nienawiści do ładnej pogody jesienią i robienia z niej dramatu na miarę kwietnia 2020. Na pewno umiarkowanie nie byłoby lepsze od takiego ekstremum, które by przyrodę tylko zniszczyło (piję do podpisu Jacoba, mam nadzieję, że jest specjalnie podkreślony, by zachęcić FKO do polemiki) 
https://meteomodel.pl/dane/historyczne-dane-pomiarowe/?data=2016-10-31&rodzaj=st&imgwid=349200660&dni=31&ord=asc Voici l'automne ensoleille a Nouvel Songe (Provence, pres de Cannes): Jacob - 21 Wrzesień 2020, 20:08 W Nowym Sączu też naprawdę fajny, pozbyłbym się tylko tych podłych epizodów, jak 14-15, 23 i 28.10 PiotrNS - 21 Wrzesień 2020, 20:09 Kurde, Ty naprawdę przeginasz. To było raptem kilka ładnych dni (tylko 14 i 15), a nie fala nudy jak w lipcu 2006 Serio, to powoli staje się już nieracjonalne xD
Jacob - 21 Wrzesień 2020, 20:12 PiotrNS, wszystko można wytłumaczyć na swój sposób. Lubienie września 2016 może być tak samo nieracjonalne i chęć pozbycia się z niego epizodu 4-5.09 (tak zje*any był właśnie stary Jacob  )
kmroz - 21 Wrzesień 2020, 20:19 25.10 w NS naprawdę wspaniały 
PiotrNS - 21 Wrzesień 2020, 20:27
  Widzisz, ja też potrafię docenić (i to bardzo) taką pogodę. Tyle, że bardziej w październiku i listopadzie niż we wrześniu Wspaniały ten dzień rzeczywiście był.
Jacob, to też nie było racjonalne, ale jechanie po skrajnościach i antagonizowanie samego siebie też nie prowadzi do dobrego, wszystko można "wypośrodkować"
Jacob - 21 Wrzesień 2020, 20:31 Jeszcze wiele razy mogę zmienić poglądy, ale ja lubię iść na całość i conajwyzej tymczasowo (ja np. w kwietniu) się wyposrodkowac, a potem iść jak najdalej od fana pustyni do bycia żabką
PiotrNS - 21 Wrzesień 2020, 20:41 Skoro wypośrodkowałeś się w kwietniu, to strach myśleć, kiedy nastąpi kolejne wypośrodkowanie Pewnie dla odmiany w jakimś skrajnie mokrym miesiącu, który - jak sądzę - pewnie się wydarzy, bo prosisz o niego tak, że natura musi Cię w końcu posłuchać 
|
||||||||
