Forum wielotematyczne LUKEDIRT Zdjęcia, pogoda i klimat, astronomia, sport, gry i wiele więcej! Serdecznie zapraszamy!
Ogólnie o pogodzie i klimacie - Pierwsze kwartały 2001-20
Jacob - 2 Kwiecień 2020, 18:30 Otóż tak . Pora ciepła niech będzie dłuższa i niech ma jak najłagodniejszy przebieg . Co do pory chłodnej to wiadomo, że jest ona dla mnie znacznie mniej ważna, ale wiadomo, że w listopadzie i marcu nie chce w ogóle zimy. Z resztą powiem szczerze, że tak samo z lutym im cieplejszy tym lepszy (no mój ranking w 100% tak nie wygląda, ale podobnie xD), jakoś ten miesiąc w formie pelnozimowej mnie nie kręci, chyba, że wygląda tj. luty 2012 to jeszcze może być . Co do grudnia i stycznia to jednak wtedy trochę zimy bym sobie życzył, najbardziej podoba mi się silna polaryzacja tych miesięcy najlepiej tj. styczeń i grudzień 2014 albo styczeń 2002 czy grudzień 2000 . I fajnie też jak porządnie sypnie śniegiem jak pod koniec grudnia 2000 jorguś - 2 Kwiecień 2020, 22:13 2001: Styczeń i luty w sumie nie wyglądają tak najgorzej-kilka prawdziwych odwilży i trochę prawdziwiej zimy, nawet trochę siarczystych mrozów ale nie do przesady. Opady i usłonecznienie też sensowne. Dopiero marzec słaby, chociaż daleko od najgorszych.
Ocena: neutralna mimo wszystko, chociaż to zasługa głównie zimowych miesięcy, gdyby nie marzec to nawet bym patrzył na ten rok dość przychylnie
2002: Bardzo pozytywnie oceniam, w styczniu faktycznie sporo analogii z pierwszym miesiącem 2016, który bardzo lubię. Luty w I dekadzie utopijny, potem przyniósł trochę opadów i co ważne wciąż ciepło. A marzec w sumie podobny do tegorocznego łącznie z ochłodzeniami w II połowie, choć może nie aż tak mocnymi.
Ocena: Zdecydowanie pozytywna
2003: I połowa jednak za ostra zima i co ciekawe mimo sporych mrozów ze spadkami w nocy do -20*C mało słoneczna. Druga połowa odwilżowa, ale też w dość brzydkiej wersji i widzę że też dość wietrznej u mnie. Luty wygląda lepiej z tą swoją zdecydowaną zimą, ale w granicach tolerancji. No i na plus słoneczna końcówka z wysokimi t.maxami. Szkoda że więcej nie padało. Marzec najgorszy z trójki.
Ocena: Negatywna jednak, chociaż luty oceniam akurat przyzwoicie mimo średniej na poziomie -4*C.
2004: Styczeń w porządku, luty gorzej- szkoda że nie poszedł odwrotnym trendem. Ale na plus konkretne opady- pod koniec miesiąca na prawdę nawaliło mnóstwo śniegu i w marzec weszliśmy prawie 40 cm pokrywą Marzec zresztą do 23- do dzisiaj mam przebłysk z tego ocieplenia w połowie miesiąca i topniejących imponujących wciąż ilości śniegu przy mocno grzejącym marcowym i słoneczku i kilkunastu stopniach. Szkoda że końcówka miesiąca nie poszła za ciosem i nie była jak np 6 lat później
Ocena: neutralna, zbyt dużo dobrego żebym ją zgnoił, ale też nie zasłużyła na nagrody
2005: Widzę sporo pozytywów w każdym z tych miesięcy, do około 15.01 mieliśmy w zasadzie jesień z wieloma przyjemnie ciepłymi dniami, potem prawdziwa, śnieżna zima, choć bez jakiegoś lodowego piekła, trochę się za bardzo to rozciągnęło na marzec, ale już trudno, przynajmniej na Niedzielę Wielkanocną przyszła prawdziwa wiosna.
Ocena: pozytywna
2006: Oj tu się będę mógł wyżyć w końcu Styczeń lodowe piekło, na śmietnik. No dobra, do 20-tego można jeszcze machnąć ręką, ale potem to aż oczy bolą od tych fioletowo- bordowych kolorów No i ta katastrofa w moim mieście na hali z wystawą gołębi. Pamiętam że to było w sobotę 28.01, a w niedzielę 29-go spotkaliśmy się z rodziną i wszyscy już przeklinali na tą zimę Luty w sumie akurat niezły, ale bardziej to taki styczeń w moim typie Marzec bardzo słaby z tą swoją praktycznie niedostrzegalną pseudoodwilżą i śniegiem który już mi się wtedy śnił po nocach
Ocena: Ndst z małym plusem z luty
2007: Styczeń to jednak jak dla mnie było pseudociepło, jeszcze ten wiatr No ale chociaż suma opadów, której nie powstydziłby się lipiec (113 mm). Luty to w dalszym ciągu totalny brak zimy (aż się dziwię że był aż tyle chłodniejszy od tegorocznego lutego, ponad 2*C różnicy, a w zasadzie posługując się mglistymi wspomnieniami nie widzę jej wgl) No i marzec.. Bez szału jak na marzec z t.av na poziomie 6*C, chyba najgorszy z tych ciepłych marców XXI wiecznych (zaliczam do nich 2007,2014,2017 i 2019) Chociaż z całego kwartału jednak najlepszy miesiąc.
Ocena: Neutralna- konkretna sumka opadów i odpuszczenie sobie już przez zimę totalnie tego sezonu trzeba docenić.
2008: Wyraźnie zimowa I pentada stycznia, a potem to już permanentna odwilż z wieloma super dniami i w styczniu i w lutym. Oczywiście największe złoto w okolicach 25.02, ale wcześniej też mnóstwo świetnych dni, szkoda trochę że mało opadów w lutym, ale jednak 2/3 normy i to w lutym można rozgrzeszyć. Marzec padł ofiarą ciepłej zimy i rozbudzonych apetytów pod koniec lutego, ale w trendzie odwrotnym.. nie byłoby tak dramatycznie
Ocena: Aa niech będzie pozytywna No ale są uwagi.
2009: Kolejny rok w którym marzec narozrabiał Chociaż i w styczniu i lutym trochę za dużo było mdłych pseudoodwilży Jakoś nie przepadam za tym kwartałem i ciężko mi się przekonać do niego, chwała mu chociaż za to że przyniósł sporo opadów i kwiecień 2009 mógł wjechać jak król
Ocena: Delikatnie negatywna, ale myślę że nie będzie na samym dniem jak mi przyjdzie oceniać poszczególne lata
2010: Styczeń trochę jak w 2006, łącznie z tą akceptowalnością do 20.01, potem za bardzo nawaliło tych fiolotowo-bordowych kolorków No i pierwsza połowa to był totalny loch, a potem to było kilka dni lampionu a tak poza tym to brak widoków na słonce. No ale to mój najmniejszy zarzut do tego miesiaca Luty oceniam dobrze, kapitalne ocieplenie w III dekadzie i topnienie "białego syfu" w asyście lampionu. I gdyby marzec oszczędził już zimy to bym mógł rozgrzeszyć ten kwartał, ale niestety- do 18.03 było baardzo nieciekawie
Ocena: No jednak negatywna, chociaż mam sentyment do niektórych części.
2011: Mi akurat całkiem pasują takie miesiące hybrydy i naprzemienne odwilże i mrozy, zwłaszcza po bardzo mroźnym grudniu taki styczeń był miło odebrany. Luty 2011 oceniam nieźle, szkoda że tak suchyi ten mróz przyszedł na swoją glebę. Wgl od tego miesiąca zaczął się trend fali mrozów na suche gleby, później było tak w lutym 2012, styczniu 2014, przełom grudnia 2015/stycznia 2016, styczeń 2017 tez tego śniegu dużo nie było i luty/marzec 2018... Marzec jak dla mnie najlepszy miesiąc z tamtej trójki.
Ocena: Pozytywna
2012: Styczeń jałowy i nudny, do 23.01 pseudozima z jakimiś nieśmiałymi podrygami, potem 3 tygodnie lodowego piekła, które zawstydziło nawet stycznie 2006 i 2010 Druga połowa fajniejsza, najpierw solidne opady 15-17, potem odwilż, niby trochę jałowa, ale nie zabrakło kilku fajnych dni. Marzec już całkiem fajny, u mnie nie jakiś stepowy bo miał ponad 35 mm opadów. No, mogł przynieść trochę więcej ciepła, ale jednak t.av. +4,8*C to całkiem nieźle.
Ocena: Negatywna
2013: Mały reminderek sprzed 7 lat, chociaż każdy miesiąc w innym typie. Łączy je w zasadzie tylko długo przeciągająca się zima. Tutaj spory plus za brak lodowego piekła, te 3 miesiące przyniosły dużo zimy w miarę ludzkim wydaniu. No ale ten marzec... Cieżko rozgrzeszyć jednak takie coś w tym miesiącu. Do dziś pamiętam wycieczkę do lasu z klasą z gimnazjum z jakimś ornitologiem 14.03. Mróz nie był jakiś straszny, bo kilkustopniowy, najgorszy był silny wiatr... Mimo kalesonów odmrozeń I stopnia nie dało się uniknąć
Ocena: Zdecydowanie negatywna
2014: Zauważyłem że co 3 lata mi się podobają te kwartały Ten trend się utrzymuje w 2014, chociaż styczeń był nieco piętą achillesową. Lubię mieszanie różnych typów aury w tym miesiącu ale nie na zasadzie zacięć dwóch skrajnych opcji- w tym wypadku najpierw jałowa odwilż, potem lodowe piekło (choć śmieszne przy np lutym sprzed 2 lat xd) Lutego i marca nie dam sobie obrzydzić Zresztą myślę że w Kato akurat on wyglądał lepiej nieco niż w Wawie i okolicach czy Toruniu/Włocławku. No a marzec to już pełnia wiosny, do dziś pamiętam że ostatniego marca w przydomowym ogródku przerywałem rzodkiewkę i śmiałem się do siebie że dokładnie rok temu o tej porze szedłem z dziadkiem 4 raz w ciągu dnia odśnieżać Aa i dodam że opady za ten kwartał tylko ciutkę poniżej normy ;D
Ocena: Pozytywna <3
2015: Kiedyś gnoiłem styczeń, a teraz widzę w nim sporo dobrego i brakowało mi trochę w tym roku, przy styczniu bardzo podobnym termicznie pewnych rzeczy- np właśnie kilku dni z ciągłą pokrywą snieżną. Luty do okolic Walentynek to była pełnoprawna zima, później już do końca odwilżowo i kilka świetnych dni. Marzec typowo przedwiosenny, ale deszczowy i mega słoneczny miesiąc.
Ocena: Delikatnie pozytywna
2016: Do końca stycznia, a w sumie to może nawet do 8-9.02 mój ulubiony I kwartał. Niestety od 10 lutego do końca sporo nieciekawego się działo, zabrakło mi choćby kilku dni z temperaturą z przedziału 15-20*C Mimo wszystko nie mogę zgnoić tego kwartału do końca bo pierwsza niemal połowa to miód, a potem tez nie totalny syf tylko nieciekawie po prostu
Ocena: neutralna/ bliżej pozytywnej nawet niż negatywnej.
2017: Styczeń kiedyś bardzo mi się podobał, teraz patrzę na niego z lekkim dystansem. Mam tu na myśli te słynne -26*C, w dodatku musiałem wtedy iść na autobus do pracy weekendowej w której sobie dorabiałem, rodziców nie było w domu akurat a prawko zdawałem niedługo później. Jednak poza tym incydentem mrożącym krew w żyłach było całkiem nieźle, średnia -5*C wynikała głównie z mroźnych nocy przynoszących wartości około -10, za dnia ciężko mieliśmy dodatnie temperatury, np ta ostatnia pentada odczuwalnie była znacznie cieplejsza niż w rzeczywistości. Luty trochę skąpił słońca, ale przejście z zimy do wiosny bajka Marzec super, chociaż w moim prywatnym rankingu ciepłych marców o którym wspomniałem wcześniej przegrywa jednak z 2014 (sorry ) Tak więc znowu 3 lata i znowu pozytywna ocenka całego kwartału będzie ;p
Ocena: Pozytywna
2018: Styczeń doceniam coraz bardziej, na pewno duuużo bardziej mi się podobał niż tegoroczny, ale to za chwilę. Szkoda tylko że jak na miesiąc ciepły i stosunkowo pochmurny padało nie za dużo ;/ Luty i marzec mogę oceniać trochę nieobiektywnie, bo pamiętam że jakoś miałem nosa że coś się odwróci w pogodzie i te miesiące namieszają.No i trafiłem co mnie cieszyło choćby ze względu że trafiłem Chyba nawet na meteomodelu wtedy puściłem famę że luty coś czuję ze będzie zimny a niektórzy podchwycili to bo chyba myśleli że to jakaś sezonowa prognoza No ale wracając do tematu to luty wydawał mi się całkiem w porządku, zwłaszcza do 21 mniej więcej, ostatni tydzień to już była trochę przeginka choć pocieszałem się że skoro wir się rozpadł i to musało nastąpić to schyłek zimy to był taki ostatni dzwonek. Te mrozy zahaczyły o marzec poniekąd już wyrabiając mu solidnie ujemną anomalię, której nie zbiło nawet na prawdę imponujące ciepło 10-12.03. Cudny był to weekend i gdyby od tej pory marzec szedł za wiosennym ciosem to bym złego słowa nie powidział, no ale skończyło się jak się skończyło No i nie mogę też nie skrytykować niskich sum opadów.
Ocena: neutralna/ lekko negatywna
2019: Ten 2019 miał nastąpić rok później i utrzymałby mój cykl 3-letni xd Styczeń ekstra miesiąc, sporo śniegu, trochę odwilży, trochę mrozów szczypiących w nosek ale nieodmrażających kończyn Luty też miodzio- wydajny opadowo, a przy tym meega słoneczny, ciepły i kilka dni prawdziwego sufitu z lampką Jak zima sobie koło 5.02 poszła tak potem nie wracała, ew lekko straszyła jak w weekend 22-24.02. Marzec padł już ofiarą bardzo ciepłego i słonecznego lutego nieco Przez co nie do końca jestem w stanie docenić, ale mimo wszystko mega pozytywnie oceniam, chociaż nadal wolę te z lat 2014 i 2017.
Ocena: Zdecydowaniee pozytywna
2020: Tu będę w kompletnej opozycji do Was (zwłaszcza do Jacoba, bo kmroz z tego co kojarzę też nie był zachwycony styczniem)- A mianowicie najbardziej urzekł mnie marzec Rekord usłonecznienia, kilka pięknych dni ale z umiarem w granicach 16-17*C. Nawet te zimne dni z kilkustopniowym mrozem w nocy i kilkoma stopniami na plusie w dzień miały swój urok przy tak już wysoko operującym słoneczku. Ten miesiąc uzmysłowił mi że to własnie o słońce w tym miesiącu mi chodzi i wtedy jestem w stanie się nim nacieszyć i moze nawet przemyśleć zmianę wagi w swoim rankingu z 1 na 2 Niestety styczeń, a zwłascza luty mi nie przypadły do gustu. Tegoroczny styczeń to idealny przykład nudy i zacięcia pogodowego- cały czas praktycznie w dzień było 0-7*C, a w nocy lekki mrozik (czasami ciutkę mocniejszy ale zawsze jednocyfrowy) Dopiero ostatniego stycznia się ociepliło w okolicę dyszki. A luty to niestety jak dla mnie pseudociepło pełna gębą- anomalia +4,5K wyrobiona całodobowym lekkim plusem przez silny wiatr odczuwalny jak prawie mróz, deszcz codziennie praktycznie- u mnie po normalnym opadowo 2019 roku i lekko tylko suchym styczniu aż tak te opady potrzebne nie były, no ale patrząc na najblizsze prognozy może i dobrze że te 80-parę mm wody spadło) No nie umiem się przekonać, nawet te ciepłe, sufitowe dni jak 17.02 miał ten minus w postaci silnego wiatru Po prostu nie tego oczekuję o miesiącu o anomalii (o zgrozo) jak kwiecień 2018
Kurcze, 2h to pisałem xddjorguś - 2 Kwiecień 2020, 22:19 Więc ranking mój ostatecznie prezentuje się tak
1. 2019
2. 2014
3. 2002
4. 2017
5. 2011
6. 2005
7. 2015
8. 2008
9. 2007
10. 2004
11. 2020
12. 2016
13. 2001
14. 2018
15. 2003
16. 2009
17. 2010
18. 2012
19. 2013
20. 2006FKP - 2 Kwiecień 2020, 22:20 I co jakie były tego 14.03.13 obserwacje jorguś - 2 Kwiecień 2020, 22:22 FKP, Raczej jak to wycieczka z gimnazjum, raz że miała 100 innych fascynujących tematów do rozmowy A dwa że wtedy raczej się o innego ptaki wszyscy martwili, przynajmniej męska część wycieczki kmroz - 2 Kwiecień 2020, 22:33 Od razu mi to przypomniało, jak w pierwszej klasie podstawówki mieliśmy aż dwie marcowe wycieczki w celu tropienia śladów zwierząt w lesie na śniegu - jak mnie pamięć nie myli, to 1 oraz 11 marca.
Właśnie w pierwszych trzech latach mojej edukacji (zerówka i pierwsze dwie podstawówki) zawsze pierwsza połowa marca była iście zimowa - mroźno i fura śniegu. Duży przełom w tym kierunku nastąpił dopiero jak byłem w trzeciej klasie, potem to już rzadko mieliśmy takie w pełni zimowe (żeby do tego jeszcze mocno śnieżne) pierwsze połowy marca - nawet marzec 2013 "zawiódł" pod tym względem, bo dopiero od 8.03 sypnęło śniegiem, z kolei marzec 2010 w pierwszej połowie był lekko mroźny, ale pozbawiony porządnego śniegu, w zasadzie więcej było jakiejś starej skorupy w zacienionych miejscach, która się w lutym nie zdążyła stopić, niż świeżego śniegu, dopiero 14.03 przełamał ten trend i przyniósł ładną śnieżyce - w sam raz na nadejście odwilży i prawdziwej wiosny.kmroz - 3 Lipiec 2020, 12:28 Minęły już ponad 3 miesiące, więc to dobry moment by temat odświeżyć
Stan na 3.07.2020
TOP5
1. 2019 - Bardzo fajna, styczeń i pierwsza połowa lutego w zasadzie bez większych uwag, no mogło być trochę więcej tego śniegu, ale i tak źle nie było. Druga połowa lutego momentami pseudociepła, ale co ważne popadało, a nawet trochę posypało. Marzec naprawdę fajny, teraz widzę, że po tej pierwszej połowie marzeń lekkie posuszenie nie było niczym złym A raczej nie byłoby, gdyby nie to, co działo się dalej...
2. 2007 - Aż sam w to nie wierzę, bo jeszcze niedawno tak ten rok krytykowałem, ale teraz widzę, że wszystko tu naprawdę szło w dobrą stronę. Trochę prawdziwych odwilży, trochę prawdziwej zimy ze sporą pokrywą. Wiosna przyszła o czasie i przynosiła prawdziwie wiosenne epizody. Jedynie w lutym i marcu mogłoby ciut więcej padać.
3. 2010 - Tutaj również było bardzo fajnie, styczeń prawdziwa biała magia, luty też ale z elementami przedwiośnia pod koniec. Marzec pierwsza połowa niestety już mało śniegu i trochę amplitudowo. Ale jego druga połowa to piękny sen, jeszcze tuż przed nią ładnie sypnęło. Brak pierwszego miejsca, bo trochę za bardzo przedłużyła się mroźna pogoda, a poza tym jak już się w marcu przedłużyła, to mogłoby to być z jakimś ładnym śniegiem jak 5 lat wcześniej.
4. 2004 - Tutaj bym ocenił wyżej, ale zorientowałem się, że po fajnym zimowym styczniu i cudnej odwilży w pierwszej dekadzie lutego, w drugiej połowie lutego było nie za wiele śniegu, podobnie podczas mroźnej pierwszej połowy marca. Jednak też nie tak, że nie było go w ogóle, co się ceni. No i marzec jeden z najdłuższych cudnych epizodów wiosennych, do tego bardziej mokry niż ten z 2010
5. 2016 - Duet styczeń-luty to złoto, odpowiednie ilości śniegu, deszczu i fajny rozkład temperatur. Po takim styczniu jak wtedy, taki luty czuło się że był zasłużony i w dodatku ładnie nadrabiał ciepło wysokimi sumami opadów, co ważne nie tylko deszczu Piąte miejsce jest tylko dlatego, że marzec absolutnie nie przekonuje i szczerze musiałem się sporo przekonywać do tego kwartału, ale moim zdaniem ciut lepszy od pozostałych kandydatów na piąte miejsce.
ANTYTOP5
1. 2003 - To chyba oczywiste. Drugie połowy ich wszystkich to już totalne badziewie, pierwsza połowa marca i stycznia też złe, tylko do pierwszej połowy lutego czuję jakąś słabość, ale i tak trochę za mroźna. Ogólnie to zimno i sucho, albo psuedociepło i sucho. Nie moje klimaty
2. 2012 - Ten styczeń jakoś mnie wciąż trochę odpycha, bo ta bylejakość była okrutna. Potem było to straszne lodowe i bezsnieżne do tego piekło... Druga połowa lutego w sumie bardzo dobra, ale marzec niestety wygląda okropnie, jak tak se myślę, to chyba najgorszy w tym wieku
3. 2001 - Tutaj styczeń bylejaki, ale chociaż mroźny, więc całodobowy szron i być może ładne zamarznięte rozlewiska po mokrym listopadzie i grudniu. Luty też zły, marzec nie przekonuje, ale chociaż bardzo mokry i z prawdziwie wiosennym epizodem.
4. 2018 - Styczeń się spisał na medal i ratuje honor tego badziewiastego kwartału. Luty zero plusów, oprócz tych pięknych rozlewsik. Za to marzec niby podobny do 2001, ale nie miał żadnego atutu w postaci bycia mokrym. No, ale dzięki styczniowi jest dopiero 4 miejsce od końca
5. 2020 - Dojrzałem do tego, by umieścić w antytopie. Styczeń i marzec to dupa wołowa, marzec niestety strasznie suchy, w tej pierwszej połowie były tylko dwie takie z lekka wymuszone strefy, a jeśli chodzi o temperatury to tylko jeden fajny epizod 10-12.03, a i tak jakoś mnie nie powalił jak tak myślę. Luty fajnie mokry i dynamiczny, ale niestety podobnie jak w styczniu i marcu tak śniegu brakowało. Ogólnie właśnie zupełny brak tych białych krajobrazów i jednak jakoś bardzo dużo tej bylejakości termicznej, sprawia, że zasługuje na antytop. Gdyby nie lutowe duże opady, no i te pod koniec stycznia, które też liczę bardziej na poczet lutego, to nawet dostałby pewnie 3 miejsce od końca... A może i pierwsze? Wszak przy takiej anomalii na plus (która się skończyła jak na złość w momencie, kiedy bym oczekiwał jej rozpoczęcia!) duże opady to oczywistość, a ich brak to już skończona żenada...Jacob - 3 Lipiec 2020, 12:48 Top5
2002, 2004, 2008, 2010 i 2016
Antytop5
2003 , 2009, 2015, 2018 i 2020kmroz - 3 Lipiec 2020, 12:54 Dla mnie 2009 i 2015, które są w Twoim antytop były lepsze od 2008, który jest w Twoim top Jacob - 3 Lipiec 2020, 12:57
kmroz napisał/a:
Dla mnie 2009 i 2015, które są w Twoim antytop były lepsze od 2008, który jest w Twoim top
Wiem, ale w 2009 odpycha mnie styczeń, a luty i marzec też nie wiadomo jak nie przekonują, a w 2008 był fajny styczeń . W sumie ten 1 kwartał 2009 jest tu trochę na siłę
Za to 1 kwartał 2015 byłby absolutnie najgorszy jakby nie 1 połowa stycznia