Janekl - 4 Kwiecień 2021, 21:23
Może i tak ale w tym kwietniu miałem 6 dni jeszcze cieplejszych 8 ,20,21,22,23,24 oraz 25 kwietnia. Ale najcieplejszym dniem w tym miesiącu był 29 kwiecień 2000 roku gdzie minimalna była 13,5^C a maksymalna 27,0*C. A jeśli chodzi o najcieplejszy dzień kwietnia w pierwszym tygodniu to najcieplejszym był 5 kwiecień 2016 roku temp. minimalna 10,8*C a maksymalna 22,9*C a najcieplejszy 1 kwiecień był w 2017 roku temp. minimalna 7,9*C a maksymalna aż 22,0*C. A w marcu nigdy temperatura nie doszła do 20 stopni. kmroz - 2 Czerwiec 2021, 18:32 
kmroz - 26 Kwiecień 2023, 10:25 Rocznicowy pokłon. Od tego dnia mija już 9 lat, a od napisania wątku 3 lata i tylko utwierdzam się w przekonaniu, jak niezwykły i wspaniały był to dzień. Jego wadą była jedynie tzw. złośliwość względna (poprzednie 2 dni z przewagą lampy miały trochę wyższe średnie dobowe) jorguś - 26 Kwiecień 2023, 10:42 Wtedy miałem egzamin gimnazjalny z angielskiego 
Bartek617 - 26 Kwiecień 2023, 12:58 Pora chłodna 2013/2014 oraz wiosna 2014 była na swój sposób pięknym czasem, poza tym że nie udało mi się (w porównaniu do kolegów z klasy) przystąpić do sakramentu Bierzmowania: dopiero 0.5 roku później u mnie na wsi udało mi się zrealizować- chodziłem na te spotkania cotygodniowe wraz z tutejszymi (od ZSS w Zielonkach- szkoła mieści się koło kościoła) gimnazjalistami od września do przełomu listopad-grudzień, gdy nadszedł ten kluczowy moment.  Aż se cholera przypomniałem, że wciąż tęsknię za jedną panią od języka angielskiego (w czasach szkoły podstawowej i gimnazjum).  Pamiętam, że wraz z moim najbliższym kolegą w realu (ze szkoły średniej i z klubu sportowego- razem w tenisa graliśmy kilka lat) , Mateuszem zrobiliśmy kiedyś nalot na moją starą szkółkę gdzieś w październiku 2020 (znaczy to był taki "nalot", że tylko chciałem mu pokazać boiska szkolne, bo do środka bałem się trochę włazić- chciałem wówczas uniknąć konfrontacji z nauczycielami, dzieciarnią i ewentualnie ich Rodzicami, jak przyszłyby odebrać swoje pociechy: to było popołudnie, pora świetlicy) i wtedy tej pani nauczycielki nie widziałem na stronie szkoły. Dzisiaj dla odmiany jak wlazłem z ciekawości na platformę, to ją widzę- ma konsultacje w czwartki rano: może jak jutro wstanę o godz. 6 rano i pojadę przed moimi zajęciami na uczelni na rowerze do Huty, by złożyć niespodziewaną wizytę, to ją zobaczę- odwagi nie mam by porozmawiać (a zresztą ja jej już prawie 10 l. nie widziałem jakby nie było), raczej chcę tylko nieśmiało "przyfilować"  - naoglądałem się filmów z Jamesem Bondem i zachciało mi się być tajnym agentem : on to jednak był prawdziwym bohaterem, który walczył ze złoczyńcami o porządek i bezpieczeństwo na świecie, a ja no jednak jestem niedowartościowanym knypkiem, taka jest drobna różnica... 
https://www.szkolnaprzygo...a-pozalekcyjne/ W tych okolicach też sobie przypominam że zdawałem egzaminy pod koniec gimnazjum. Na pogodę wtedy jeszcze tak nie zwracałem uwagi szczególnej: wiedziałem tylko, że pora chłodna była bardzo łagodna i wiosna też zaliczyła tzw. "dobry start" (co się nieczęsto zdarza), bo poza ok. tygodniem zimy na przełomie stycznia-lutego i jakimś tam drobnym, śladowym prószeniem w połowie lutego oraz w połowie marca nic się szczególnego nie działo.
|
||||||||
