Forum wielotematyczne LUKEDIRT Zdjęcia, pogoda i klimat, astronomia, sport, gry i wiele więcej! Serdecznie zapraszamy!
1967 - Wrzesień 1967
kmroz - 30 Maj 2020, 14:23 U nas na wschodzie był to rekordowo ciepły wrzesień.
Fajnie, że udowodnił, że ten rekord można wyrobić na zupełnie inny sposób, niż pseudociepło z 1999 i 2006.
Niestety, był niepokojąco suchy. Normalnie bym się jeszcze nie przejął tym, ale przy ekstremalnym cieple tak niska suma opadów jest bardzo niemile widziana...
Październik po nim też najcieplejszy, tego to nawet nie wiedziałem
Ogólnie naprawdę byłby w moim typie, gdyby nie ta żałosna suma opadów.Jacob - 29 Czerwiec 2020, 11:12 Takie wrześniowe piekło to ja lubię
https://meteomodel.pl/dane/historyczne-dane-pomiarowe/?data=1967-09-30&rodzaj=st&imgwid=353180250&dni=30&ord=asckmroz - 29 Czerwiec 2020, 11:14 Ale za suchy jak na rekord ciepła kmroz - 29 Czerwiec 2020, 11:40 Sorry, ale u mnie to już na wiór suchy... Szkoda tak zmarnowanego fajnie wyrobionego rekordu ciepła kmroz - 1 Wrzesień 2020, 21:20 O tym miesiącu myślałem już od dawna... Wiedziałem, że na wschodzie kraju, w tym u mnie, pobił rekord i to mocno wyśrubowany (żaden się do niego nawet nie zbliżył).
A tymczasem w skali kraju zajmuje dopiero 4 miejsce.
No i faktycznie, jest to co myślałem, imponujący rozkład anomalii:
Tak to wyglądało w Lublinie (tam największa anomalia, przekraczająca +3.5K
Na zachodzie kraju był to istny wrzesień 2017, a na wschodzie po prostu suficik, niestety też wyjątkowo suchy. Pierwsza połowa niemalże jak we wrześniu 2016, a do tego druga... nadal bardzo ciepła, wręcz ekstremalnie.Jacob - 1 Wrzesień 2020, 21:22 Zdecydowanie zachodnia wersja FKP - 1 Wrzesień 2020, 21:26 Przecież nawet w Gorzowie Wielkopolskim ten miesiąc był lepszy od w@#$^ia 2017.PiotrNS - 2 Wrzesień 2020, 15:34 Bardzo ciekawy miesiąc, w Nowym Sączu nie tak ekstremalny jak gdzieniegdzie na wschodzie, lecz i tak mieszczący się w ścisłej czołówce. Ze średnią 16 stopni pozostaje równy wrześniom 1975 i 1994, ponad sobą mając już tylko 1982 i 1999.
Na pierwszy rzut oka wrzesień 1967 nie wygląda może jakoś szczególnie. Wyjątkowo ciepła, a wręcz gorąca, była jego I dekada, w której temperatury regularnie przekraczały 25 stopni, zaś 6 i 8 września wykazały wręcz subupał - maksymalnie 28,8. Było przy tym słonecznie, ale nie bezchmurnie - i chwała, bo dzięki temu noce nie był nazbyt zimne. Temperatura oscylowała w nich w granicach 10-12 stopni, więc jak najbardziej w porządku, bez zbytnego ziębienia. 8 września dodatkową atrakcją była burza zaś koniec tej dekady i początek drugiej przyniosły kilka dni opadów, niestety nie za dużych.
Dalsza część miesiąca wygląda dość zwyczajnie. Temperatury do końca miesiąca były bardzo wyrównane - z jednej strony zabrakło dziennych chłodów, a z drugiej - nie było już przekroczeń 25 stopni. Najchłodniejszy dzień liczył sobie aż 17 stopni temperatury maksymalnej, a takiemu wynikowi ustępują tylko wrześnie 1999 i 2006. Uzasadnione wydaje się zatem stwierdzenie, że wrzesień 1967 umiejętnie starał się przedłużać lato.
Ta z pozoru nudna część miesiąca obfitowała w słoneczne dni, ale nie w nadmiarze - były to już takie jesienne ilości, choć zdarzyło się tak kilka dni prawie bezchmurnych, jak i dni pochmurne. Szkoda, że pojawiające się wtedy opady (skądinąd w miarę regularne) najczęściej wiązały się tylko z małymi sumami. Choć jeszcze w ostatniej pentadzie trafiło się kilka dwucyfrowych temperatur minimalnych (na uwagę zasługuje 27 września z TMin 13,6, TMax prawie 25, lekką ilością Słońca i opadem deszczu ), to niestety słonecznym chwilom zaczęły towarzyszyć już noce zimne - szczególnie dwie ostatnie, kiedy temperatury spadły poniżej 5 stopni, zaś ostatniego dnia przy gruncie do zera We wrześniu 1967 pod tym względem i tak było jednak nieźle - jak średnia TMin przekracza 10 stopni, to już jest dobrze.
Ogólnie całkiem dobry miesiąc, ale martwi mnie, że tak często tylko pseudodeszczowy, co skutkuje sumą opadów równą 39 mm - bez tragedii, ale wolałbym inaczej zagospodarować te zdarzające się we wrześniu 1967 pochmurne dni, a wtedy miesiąc nabrałby zupełnie innego charakteru. Wrzesień 1982 to jednak klasa, oprócz takich temperatur zmieścił dwa razy więcej deszczu.
Bardzo cenię jednak tak umiejętne przedłużanie lata, brak "późnojesiennych" chłodów i sporo słonecznych dni, podczas których ten rodzaj pogody nie wiązał się z przesadnymi amplitudami No i za burze
Bartek617 - 18 Październik 2020, 13:16 Nie, to nie mój faworyt. 1 dekada naprawdę fajna, ale 2 strasznie "drętwa" w kwestii tmaks., a 3 z kolei za bardzo "hop do przodu" w tym zakresie i sucho.