Forum wielotematyczne LUKEDIRT Zdjęcia, pogoda i klimat, astronomia, sport, gry i wiele więcej! Serdecznie zapraszamy!
Filmy i seriale - Katastrofy kolejowe
zgryźliwy tetryk - 5 Kwiecień 2021, 20:54
kmroz napisał/a:
A jak już wspominamy o osobach, które przez pewne spóźnienia/decyzje ratowali swoje życie, warto wspomnieć o tym wypadku oraz panu Adamczewskim.
zgryźliwy tetryk napisał/a:
Istnieje taka "miejska legenda" że pewna kobieta w Nowym Jorku nie zdążyła na lot polskiego samolotu do Warszawy, tego który rozbił się koło Okęcia z Anną Jantar na pokładzie. Wykupiła bilet na samolot do Paryża, aby tam na drugi dzień "złapać" połączenie lotnicze do Warszawy. I w Paryżu, gdy udawała się do hotelu, została śmiertelnie potrącona przez samochód.
Pani z tej "miejskiej legendy" uratowała życie tylko "chwilowo" Śmierć ją i tak, wprawdzie nieco później, dosięgła, ale w nieco innej formiePiotrNS - 5 Kwiecień 2021, 20:59 Znany jest także przypadek szwajcarskiego tenisisty Marca Rosseta, który w 1998 roku przegrał turniej US Open i dzięki temu żyje. Po porażce w ostatniej chwili zmienił rezerwację na lot powrotny z Nowego Jorku do Szwajcarii, przez co nie wsiadł na pokład MD-11 Swissaira, unikając tym samym śmierci w jednej z najstraszniejszych katastrof lotniczych w historii.
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Katastrofa_lotu_Swissair_111kmroz - 5 Kwiecień 2021, 21:18 Ta katastrofa mi się nieco kojarzy z tą z Lasu Kabackiego. Był pożar przez długi czas, ale załoga nie zdawała sobie sprawy z powagi sytuacji...PiotrNS - 5 Kwiecień 2021, 21:46 Właśnie są bardzo podobne i właśnie to sprawia, że były tak okrutne. Pasażerowie wiedzieli, że jest bardzo źle i na pewno okropnie się bali. Przy katastrofach podczas lądowania, wszystko działo się najczęściej w czasie kilku sekund, a np. podczas przeciągnięcia nad Atlantykiem, ludzie prawdopodobnie nie spodziewali się tego, że za kilka sekund wpadną do Atlantyku - biegli ustalili, że personel pokładowy nie siedział na awaryjnych miejscach i nie doszło do wybuchu paniki.
Szczęściem w nieszczęściu jest to, że żadna ofiara w tych katastrofach nie idzie na marne, z każdą z nich następują zmiany w procedurach bezpieczeństwa, szkoleniach i inżynierii, a samo lotnictwo staje się coraz bardziej bezpieczne. Takie "latające trumny" jak Ił-62M (samolot rozbity w Forcie Okęcie i Lesie Kabackim) dziś nie mają już prawa przelotu nad terytorium UE, tylko Korea Północna wciąż eksploatuje u siebie takie radzieckie zabytki. Co ciekawe - pomimo ryzyka, niektórzy wielcy miłośnicy lotnictwa ubiegają się o wizę do KRLD tylko po to, by odbyć podróż taką maszyną w barwach linii Air Koryo.zgryźliwy tetryk - 6 Kwiecień 2021, 11:32
kmroz napisał/a:
Ta katastrofa mi się nieco kojarzy z tą z Lasu Kabackiego. Był pożar przez długi czas, ale załoga nie zdawała sobie sprawy z powagi sytuacji...
Gdyby wówczas w Gdańsku istniało już lotnisko w Rębiechowie, to samolot mógłby tam awaryjnie wylądować. Ale działające wówczas lotnisko na Zaspie (obecnie jest tam "blokowisko") miało zbyt krótki pas dla dużych samolotów. Najbliższe lotnisko cywilne mogące przyjąć takie samoloty znajdowało się akurat w Warszawie.. Dlatego piloci usiłowali tam "dociągnąć". Na lotniskach wojskowych za PRL-u samoloty cywilne nie miały prawa lądować. .
PiotrNS napisał/a:
Korea Północna wciąż eksploatuje u siebie takie sowieckie zabytki.
Piotrze, dlaczego zamiast polskich słów używasz rusycyzmów Przecież słowo "sowiecki" jest dokładną kalką rosyjskiego słowa "coветский". "Cовет" to po rosyjsku "rada", a więc mówiąc i pisząc po polsku, nie należy używać rusycyzmu "sowiecki", lecz słowa "radziecki". Polacy nie gęsi i swój język mają Owszem, w czasach II RP tak mówiono. Ale mówiono też automobil, a nie samochód, aeroplan, a nie samolot, karburator, a nie gaźnik, waserwaga, a nie poziomica etc. Jednak dziś mamy na to polskie nazwy i ich używajmy.
P.S. Kiedyś w teleturnieju "Jeden z dziesięciu" za użycie wyrazu "sowiecki" zamiast "radziecki" Tadeusz Sznuk któremuś z grających nie uznał odpowiedzi i odebrał tym samym jedną z szans.
A pan Sznuk bardzo dba o czystość polskiej mowy.kmroz - 6 Kwiecień 2021, 14:00 A tu opisany jest jeden z najgorszych wypadków kolejowych w historii Polski sprzed niemal 60 lat.
Swoją drogą, w komentarzu gdzieś przeczytałem, że maszynista pociągu zmarł w 2014 roku, czyli 52 lata po katastrofie.... Szybka ucieczka do przedziału maszynowego, zaprojektowanego po to by chronić maszynistów podarowała mu aż tyle lat...
Swoją drogą w tej pierwszej, niegroźnej katastrofie na zdjęciach widać klasyczny puderek
PiotrNS - 6 Kwiecień 2021, 17:54 zgryźliwy tetryk, dziękuję za poprawienie. Staram się pisać możliwie jak najbardziej poprawnie, ale czasami i tak miewam wątpliwości dotyczące odpowiedniej formy - w tym przypadku myślałem, że zarówno jedno i jak drugie określenie są poprawne, teraz już będę wiedział na pewno Co do teleturnieju "Jeden z dziesięciu", sam jestem jego wiernym widzem, a pan Tadeusz Sznuk bardzo mi imponuje, szkoda że akurat ten odcinek umknął mojej uwadze.
Zatem poprawiam post i śpieszę obejrzeć dzisiejszy odcinek tego teleturnieju zgryźliwy tetryk - 6 Kwiecień 2021, 19:20
PiotrNS napisał/a:
zgryźliwy tetryk, dziękuję za poprawienie. Staram się pisać możliwie jak najbardziej poprawnie, ale czasami i tak miewam wątpliwości dotyczące odpowiedniej formy - w tym przypadku myślałem, że zarówno jedno i jak drugie określenie są poprawne, teraz już będę wiedział na pewno Co do teleturnieju "Jeden z dziesięciu", sam jestem jego wiernym widzem, a pan Tadeusz Sznuk bardzo mi imponuje, szkoda że akurat ten odcinek umknął mojej uwadze.
Zatem poprawiam post i śpieszę obejrzeć dzisiejszy odcinek tego teleturnieju
Widzisz, tak jakoś się utarło wśród fanatyków politycznych, że słowo "sowiecki" uważane jest za pogardliwy epitet. A to po prostu błąd językowy (rusycyzm), w dodatku powtarzany przez nawet poważnych dziennikarzy zapatrzonych na przedwojenne artykuły prasowe. "Na upartego" to słowo może być także uznane za "archaizm", tak jak automobil, lub aeroplan.kmroz - 25 Marzec 2024, 22:49 Ciekawy film animowany, podoba mi się wykonanie graficzne i klimacik. Brakuje jednak kilku istotnych rzeczy, a przede wszystkim dużą wtopą jest, że jest to czerwone światło na pociągu - ten przepis wprowadzono dopiero PO TEJ katastrofie, dla pociągów jadących w kierunku przeciwnym do zasadniczego