Tyż cudeńko i przynajmniej małej jego części miałem przyjemność doświadczyć kmroz - 19 Sierpień 2020, 09:54 Pierwsza połowa września 2019 w Katowicach, to coś naprawdę na szóstkę. Nawet fioletowy umiał docenić ten fenomen!
Koszmarnym dniem był 1.09. W nocy jednak został sowicie wynagrodzony, przeszły aż 2 burze, podczas których spadło w sumie 10mm. Kolejny dzień był już ciemny i jesienny, a popołudniu rozpoczęła się przepiękna plucha, która trwała do poranka 3.09. Spadło 14mm. Chciałoby się powiedzieć, że susza została ostatecznie zażegnana, jednak akurat na GŚ nie było czego zażegnywać, bo już sierpień był bardzo mokry.
W kolejnych dniach wróciła sucha i dość słoneczna aura, jednak z obecnością chmur, bez nudnej lampy i bez chorych amplitud (jedynie 5.09 mógł być dość uciążliwy). 3.09 od rana, po pięknej pluchowatej nocy, było już słonecznie z cumulusami. Temperatury typowo wczesnojesienne.
Zanim jednak zdążyły kałuże powysychać, a ludzie znudzić się słoneczną aurą, od nocy 6/7.09 nastąpiła kolejna zmiana pogody. Już w nocy popadał pseudodeszcz, a kolejnego dnia była przewaga chmur. Co ważne jednak, wcale się nie ochłodziło. Prawdziwa, piękna plucha zaczęła się dopiero 8.09 nad ranem i trwała, z krótkimi przerwami przez 2 doby. Rozpogodziło się tylko w nocy z 8/9.09, co jednak przy takiej wilgoci i tak nie spowodowało spadku poniżej 13 stopni, a do tego wygenerowało burze nad ranem 9.09. Przez te 2 doby spadły aż 42mm, co jest wynikiem fenomenalnym. Co ważne, było przy tym nadal przyjemnie ciepło, temperatury za dnia wzrastały do 18 stopni, a tavg wynosiła 15 stopni. Miano Najpiękniejszej Pluchy Ever również w Katowicach się chyba należy
Po ustępieniu pluchy, wrócił słoneczny i spokojny typ pogody, ale bez nudnej lampy. 10.09 o wschodzie słońca jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki chmury ustąpiły i wyszło słonko. Przez 3 dni panowała piękna pogoda, chociaż amplitudy mogły trochę dokuczać, bowiem nocami było koło 8 stopni. Dopiero noc 12/13.09 była cieplejsza, dwucyfrowa, a 13.09 było już nieco więcej chmur i ponad 23 stopnie.
W nocy z 13/14.09 przeszedł front, który w Kato przyniósł nieco kapania. Ostatnie dwa dni tej pierwszej połowy w tym regionie, to nadal lampka, ale już niestety zimny wyż z lodowatymi nocami. 15.09 nad ranem temperatura spadła do +4 stopni i to była poważna rysa na tej pierwszej połowie września. Od tej pory, podobnie jak w wiekszej części kraju, na 11 dni wycofała się sprzyjająca aura. Jednak mam wrażenie, że i tak w tym regionie było znacznie mniej nieprzyjemnie niż np u mnie.kmroz - 19 Sierpień 2020, 11:59 Jorgus tak z ciekawostki, to był twój ulubiony wrzesień/?Jacob - 19 Sierpień 2020, 12:57 W Katowicach na pewno miesiącem marzeń był maj 2018, jedynie ostatnia petanda go trochę zepsuła
https://meteomodel.pl/dane/historyczne-dane-pomiarowe/?data=2018-05-31&rodzaj=st&imgwid=350190560&dni=31&ord=asc