Styczeń: najlepszy
Luty: najlepszy
Marzec: najlepszy (tu mam poważne wątpliwości, bo z jednej strony dużo dłuższa trwała zima, a z drugiej dużo mniej sypiącego śniegu niż rok wcześniej)
Kwiecień: najlepszy
Maj: po środku
Czerwiec: po środku
Lipiec: najgorszy
Sierpień: po środku
Wrzesień: najgorszy
Październik: najgorszy
Listopad: najgorszy
Grudzień: najgorszy