Forum wielotematyczne LUKEDIRT Zdjęcia, pogoda i klimat, astronomia, sport, gry i wiele więcej! Serdecznie zapraszamy!
Ogólnie o pogodzie i klimacie - Czy powtórka zimy 2010/11 jest jeszcze możliwa?
Jacob - 4 Grudzień 2022, 22:38 FKP, bo też jest xDjorguś - 4 Grudzień 2022, 22:52 Oczywiście że jest możliwa, czemu niby nie? Kilkanaście lat to nie jest dużo przecież aż tak dużo w kontekście zmian klimatu. Inna sprawa, że będzie o to bardzo ciężko a im dalej w las tym ciężej, ale to nie wystarcza, żeby móc tak zimę totalnie wykluczyć xdFKP - 4 Grudzień 2022, 22:56 jorguś, Już miesiąc z anomalią grudnia 2010 byłby nie lada osiągnięcie, a potem musiałbym Globcio nie odpalić w styczniu, a nawet gdyby i to się udało, to druga połowa lutego musiałaby być ekstremalnie zimna. Nikt mnie nie przekona, że jest to możliwe xdPiotrNS - 4 Grudzień 2022, 23:24
Cytat:
Grudnia to nie, bo był jedyny
Ale zazdrość we mnie teraz wzbudziłeś Jedyny, a mnie nie przyszło w pełni się nim nacieszyć przez zafajdanego halniaka. Z winy tego epizodu nawet nie zdawałem sobie sprawy z tego, jak niezwykły był to miesiąc i w 2011 przeżyłem zaskoczenie, kiedy przeczytałem na TP o tym, jak odległy od normy był ten grudzień.
A co do zimy - nigdy nie mówmy nigdy Może być chłodny grudzień (oczywiście nie taki jak 2010), podobnie chłodny luty (nic niezwykłego, nawet w 2018 ogólnokrajowej mieliśmy podobny), a do tego jeszcze zimny styczeń - a jeśli zdarzy nam się jeszcze taki odjechany zimowy miesiąc, to właśnie na styczeń byłbym skłonny postawić.
Zresztą 12 lat to jeszcze nie aż tak dawno U mnie na południu chyba dosłownie minimalnie chłodniejsza była zima 2011/12.zgryźliwy tetryk - 5 Grudzień 2022, 15:52 Jak dla mnie to były zimy raczej łagodne. Z dawniejszych lat przypominam sobie zimy, gdy w warszawie pozamykane były szkoły z powodu niemożnosci odpowiedniego dogrzania. Pamiętam mrozy poniżej -30 stopni. A co do pokrywy śnieżnej to chyba najgorsza była sporo późniejsza zima 1978/79.
P.S. Starsi ode mnie ludzie opowiadali, że w styczniu 1945 roku przez zamarzniętą Wisłę przejechały ciężarówki, a nawet czołgi. A w czasie końcówki zimy, a nawet początku wiosny tegoż roku przez zamarznięte jeziora mazurskie uciekały przed armią radziecką "na skrót" z Prus Wschodnich ciężarówki z niemieckim wojskiem, a nawet ciężkie czołgi TYGRYSY. To była PRAWDZIWA zima.Bartek617 - 5 Grudzień 2022, 17:00 Jak tak patrzę na potencjalne prognozy na koniec tygodnia, to w ramach asekuracji byłbym nieśmiało za wnioskiem polegającym na wyznaczeniu trybu zdalnego tydzień wcześniej niż widzą to uczelnie... Klamka jeszcze ostatecznie nie zapadła, ale niepokój związany z ewentualnym poważniejszym paraliżem rośnie... Na takie rzeczy jednak się z większym dystansem patrzy, jak się patrzy na nie poprzez pryzmat incydentu archiwalnego, tzn. na zasadzie "było minęło". PiotrNS - 5 Grudzień 2022, 17:07 zgryźliwy tetryk, czyli to nie była prawdziwa zima, ale zimowa skrajność, ekstremum termiczne. To tak jakby falę upałów z sierpnia 2015 roku nazwać prawdziwym latem
Zima 2010/2011 zdecydowanie nie była łagodna. Zapisała się wyraźnie poniżej normy nawet względem dawnych norm, takich jak 1951-1980 czy 1961-1990, zaś tworzący ją grudzień 2010 był drugim najchłodniejszy grudniem za Twojego życia Cieplejszy był styczeń, ale w lutym zima powróciła na dobre i podczas fali mrozów temperatury spadały dość znacznie poniżej -20 stopni.
A skoro wspominasz o niemożności odpowiedniego dogrzania, stosując takie kryterium pamiętaj, że świat się zmienia i dziś mamy więcej środków radzenia sobie z chłodem niż 30, 40 czy 50 lat temu. Jednak i wtedy nie zawsze trzeba było podejmować radykalnych kroków - zdarzały się także łagodne zimy, które nie zapadają w pamięć tak mocno, gdyż są mniej ciekawe. Zima 2010/11 30 lat wcześniej też dałaby się mocno we znaki, a przełom listopada i grudnia 2010 roku mógłby zrównać się we wspomnieniach ludzi z często przytaczanym przez Ciebie przełomem 1978 i 1979 roku.zgryźliwy tetryk - 5 Grudzień 2022, 17:44 O tak, tamta zima mocno dała mi się we znaki. W styczniu 2011 roku zalało mi działkę.
W porównaniu z mrozami i śniegami z wcześniejszych lat to "mały Pikuś". :
Na przykład z tymi z lat 50-tych i 60-tych.
To były PRAWDZIWE zimy PiotrNS - 5 Grudzień 2022, 18:09 zgryźliwy tetryk, ale na tych fotografiach wcale nie widać jakiejś potężnej pokrywy śnieżnej - w takim lutym 2021 dałoby się zrobić takie same zdjęcia (konieczne byłoby tylko potraktowanie ich czarno-białym filtrem ). W styczniu 2011 te zalania wynikały z odwilży po grudniu, który przyniósł temperatury i ilości śniegu stanowiące ogromną anomalię. Styczeń nie był jednak w całości "po wodzie", a w lutym śnieg i tęgi mróz wróciły, dzięki czemu zima jako całokształt była zwłaszcza na wschodnim Mazowszu, Podlasiu, naprawdę solidną porcją lodu.
Dla ścisłości, nie neguję tego, że w latach 50 i 60 zimy były znacznie tęższe. To prawda - zima 1953/54, luty 1956, zimy okresu 1962-1965 czy 1968-70 należały do wyjątkowo potężnych. Ale nawet na swoje czasy były anomalią. A zima 2010/11 w tamtych latach też nie byłaby słabą sztuką - nie brakowało zim od niej cieplejszych LukeDiRT - 5 Grudzień 2022, 18:20
Cytat:
Czy powtórka zimy 2010/11 jest jeszcze możliwa?
Tak - być może już w najbliższych latach
Pod warunkiem, jeśli erupcja wulkanu na wyspach Tonga w styczniu 2022 faktycznie sporo namiesza w klimacie.