1. 2016/17*
2. 2020/21
3. 2017/18
4. 2018/19 - z tym 3 i 4 miejscem miałem problem**
5. 2022/23
6. 2014/15
7. 2021/22
8. 2015/16
9. 2013/14
10. 2019/20 - chociaż różnica nie jest tak duża jak u wielu z Was
* Stabilność. Kocham i rozumiem stabilności oddać nie umiem.
*** Zima 2017/18 wygrała głównie za to, że miesiącem, który w niej tak pięknie się postarał, był luty, a nie styczeń. Uznałem zatem, że warto to docenić. Poza tym w sezonie 2017/18 nie było miesiąca kompletnie wydartego zimie, a w 2018/19 luty niestety taki był, prawie całkiem niezimowy.jorguś - 1 Marzec 2023, 07:03 1. 2016/17
2. 2020/21
3. 2017/18
4. 2018/19
5. 2014/15
6. 2021/22
7. 2022/23
8. 2015/16
9. 2013/14
10. 2019/20Bartek617 - 1 Marzec 2023, 08:03 Z pór chłodnych wybieram chyba następującą kolejność (może to błąd z mojej strony, ale też zwracam uwagę na to, co dzieje się poza meteorologiczną zimą):
1. 2014/2015 (taki układ najbardziej mi chyba we właściwej zimie sprzyja [mógł być początek grudnia trochę cieplejszy, a z kolei dni tuż przed Świętami chłodniejsze], choć oczywiście pogoda poza sezonem do najbardziej udanych nie należała)
2. 2016/2017 (w miarę regularne mrozy w styczniu są najlepsze)
3. 2013/2014 (właściwie zimowa pogoda trwała przez krótki czas, ale cieszy mnie wyrównanie [że na wyżynach też obeszła się bardzo łagodnie] i czas poza sezonem; duet październik-listopad uważam za jeden z lepszych, marzec wprawdzie nie mój wymarzony, ale kwiecień się spisał)
4. 2019/2020 (o ile sama zima irytuje swoją nienaturalnością, o tyle obwarzanki sobie nawet cenię)
5. 2020/2021 (mimo wszystko te krótkotrwałe ocieplenia na przełomie stycznia-lutego były bardzo niepotrzebne, ale tak poza tym trudno mi się do czegoś specjalnie przyczepić- no mogło tak nie sypać w połowie stycznia...)
6. 2018/2019 (podobnie jak w 2019/2020- zima bez wątpienia nie moich marzeń, ale pogoda poza nią była w przewadze w porządku)
7. 2021/2022 (sezon ponoć do wyszukanych nie należał, ale to co się po nim stało, to był prawdziwy, potężny cios w policzek...)
8. 2017/2018 (zły trend mimo nienajgorszego początku i brak prawdziwej wiosny za tym się kryje)
9. 2015/2016 (lubię łagodne grudnie, ale ten przesadził, co gorsze to odwilż po dniu Babci i Dziadka, a najgorszy czas był poza sezonem- na samą myśl o nim robi się mi niezbyt dobrze- co z tego, że załamanie trwało kilka, miejscami kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt godzin, jak wystąpiło o jakiś miesiąc za wcześnie [najgorszy czas o dziwo nie był nad ranem, a w godzinach gdy przebywałem w szkole- gdy lekcje się skończyły, to temp. choć trochę rosły i opad mokrego, lepkiego śniegu przechodził w niezbyt mocny opad deszczu ze śniegiem i deszczu] ; na tej liście też pewnie znalazłyby się sezony m. in. 2009/2010 i 2012/2013)
Sezonu 2022/2023 wolałbym jeszcze nie uwzględniać w liście- gdzieś w kwietniu, maju, lub czerwcu może zrobię aktualizację, jak nie zapomnę. PiotrNS - 1 Marzec 2023, 23:17 jorguś, odgapiałeś ode mnie Jesteś u pani
Tak na serio, to w zupełności popieram, zwłaszcza umieszczenie słusznie minionej zimy niżej niż to miało miejsce w moim przypadku - u Ciebie poza śniegiem i goryczą płynącą II dekadą grudnia niestety już tak wyraźnie się nie poprawiało i patolstwo przytłacza. Choć moim zdaniem różnice między tą a poprzednią zimą są minimalne.jorguś - 2 Marzec 2023, 10:15 PiotrNS, Dokładnie, do tego jeszcze 2021/22 u mnie wyraźnie lepsza niż u Ciebie, przyniosla jednak konkretniejszy epizod śniegowy wieczorem 9.12+ świąteczna odsiecz jednak przyszła trochę wcześniej i dała tej bieli więcej. Styczeń też bardziej obfity w biel w tej ostatniej dekadzie, praktycznie do końca trzymało jakieś tam łajno xd no i trochę mniej patolski luty, choć tu już na prawdę tylko trochę. Z kolei zima 2022/23 wyraźnie lepsza u Ciebie, może grudzień niekoniecznie ale styczeń i zwłaszcza luty dały jednak więcej bieli.kmroz - 16 Sierpień 2023, 10:10 #prowokacyjnyranking
1. 2020/2021
.
.
.
2. 2022/2023
3. 2013/2014
4. 2015/2016
5. 2016/2017
6. 2017/2018
7. 2018/2019
8. 2021/2022
9. 2014/2015
.
.
.
.
.
.
.
10. 2019/2020 PiotrNS - 16 Sierpień 2023, 10:24 Jak dla mnie wcale nie wygląda jakoś prowokacyjnie, w przypadku Twojego regionu mogę się zgodzić. Jedynie tak niskie miejsce dla zimy 2018/19 trochę mnie dziwi, bo swego czasu Tobie samemu zdarzało się jej bronić.
W swoim rankingu zamieniam pierwsze i drugie miejsce, a reszta zostaje tak jak w poście z 1 marca.kmroz - 16 Sierpień 2023, 10:48 PiotrNS, zimy 2016/2017, 2017/2018 i 2018/2019 to tak naprawdę jeden pies dla mnie, mógłbym dać równie dobrze w odwrotnej kolejności. Tak naprawdę to 2016/2017 mogłaby być niżej, bo takich stricte bajecznych momentów na dłużej niż kilka godzin to ona praktycznie w ogóle nie miała xd Ale jednak taki "respirator" w niej zdecydowanie dominował, co postanowiłem mimo wszystko docenić W ogóle uświadomiłem sobie, że pierwszy śnieg, który spadł przy ujemnej temperaturze i nie był zapowiedzią odwilży, to tamtej zimy spadł u mnie 5.01, drugi 15.01 a trzeci dopiero w lutym. Za każdym razem były to opady bardzo słabe.Jacob - 17 Sierpień 2023, 12:25 1. 2020/21
.
.
.
.
.
.
2. - 9. jeden pies
.
.
.
10. 2019/20