Forum wielotematyczne LUKEDIRT Zdjęcia, pogoda i klimat, astronomia, sport, gry i wiele więcej! Serdecznie zapraszamy!
Ogólnie o pogodzie i klimacie - Którą połowę roku wolisz?
FKP - 22 Czerwiec 2024, 17:10 Ja nie wiem, jak można woleć połowę roku ze skracającym się dniem Jedynie lipiec i sierpień są jej warte, reszta to męczące schodzenie w dół. A w połowie pozytywnej od razu jesteś na dole i wchodzenie w coraz fajniejsze etapy jest bardzo przyjemne, a w tym roku to już wgl się przekonałem do tej części roku Jacob - 22 Czerwiec 2024, 17:30 A ja nie wiem jak można woleć zimę od lata, zwłaszcza w przypadku gdy ktoś nazywa się fanem klimatów podzwrotnikowych
Prawda jest taka, że 2 połowa roku (już nie czepiamy się różnicy dekady) termicznie jest lepsza od pierwszej, a solarnie ychodzi na to samo iedyna różnica to trend i przy okazji świadomość FKP - 22 Czerwiec 2024, 18:37 Jacob, Ale lato to tylko dwa miesiące tej dennej połowy, reszta to szybki marsz ku końcowi sezonu "roślinkowego". Zresztą ja pisałem, że danie główne jest już w tej skracającej się połowie, ale jako CAŁOŚĆ dużo sympatyczniejsza jest połowa z wydłużającym się dniem, ze wzrastającymi możliwościami zgryźliwy tetryk - 22 Czerwiec 2024, 21:28
FKP napisał/a:
Ja nie wiem, jak można woleć połowę roku ze skracającym się dniem Jedynie lipiec i sierpień są jej warte, reszta to męczące schodzenie w dół. A w połowie pozytywnej od razu jesteś na dole i wchodzenie w coraz fajniejsze etapy jest bardzo przyjemne, a w tym roku to już wgl się przekonałem do tej części roku
Po ekstremalnie długim dniu (sztucznie i subiektywnie przedłużonym jeszcze przez czas letni) "schodzenie w dół" jest bardzo przyjemne, zwłaszcza w sierpniu. Przyjemność kończy się wraz z początkiem astronomicznej jesieni (równonoc jesienna), gdy długość nocy przekroczy długość dnia. Przybywanie dnia przyjemne jest w czasie astronomicznej zimy, (od przesilenia zimowego do równonocy wiosennej). Potem przyjemność sprawia budzenie się natury z zimowego snu.Bartek617 - 22 Czerwiec 2024, 22:55 Jakimś pomysłem byłoby mieć wyrównaną długość dnia w skali całego roku, jak w krajach strefy równikowej (np. środek Afryki czy Ameryki Południowej)- jak klimat i pogodę mają nieludzką (wtedy to dopiero burze po zmroku mogłyby być częste) , tak sama kwestia wschodu i zachodu słońca przedstawiałaby się bardzo sprawiedliwie.
Ale z drugiej strony widząc jaki dzieje się pech w trwającej porze ciepłej odnośnie pogody, zastanawiam się momentami czy nie lepsze jednak byłyby proporcje jak w północnej Europie... Przynajmniej niebezpieczna pogoda miałaby swój czas o właściwej porze i można byłoby po jej wystąpieniu obserwować tęczę- a na Półwyspie Skandynawskim też była jak dotąd dosyć częsta aktywność burzowa. FKP - 22 Czerwiec 2024, 22:57 Bartek617, Ale ja lubię zmiany długości dnia, tylko niech będą bardziej normalne proporcje np. 16/8,5 h xdjorguś - 23 Czerwiec 2024, 08:52
Jacob napisał/a:
A ja nie wiem jak można woleć zimę od lata, zwłaszcza w przypadku gdy ktoś nazywa się fanem klimatów podzwrotnikowych
Prawda jest taka, że 2 połowa roku (już nie czepiamy się różnicy dekady) termicznie jest lepsza od pierwszej, a solarnie ychodzi na to samo iedyna różnica to trend i przy okazji świadomość
W punkt wprawdzie rozumiem ta filozofię, ale niemniej jest to trochę zabawne, że fan klimatów podzwrotnikowych I największy ciepłolub na forum woli półrocze, w którym jest zima, niż to z latem xdBartek617 - 23 Czerwiec 2024, 10:44 To w zasadzie coś podobnego ma obecnie południowa połowa Polski oraz Niemiec, a także Czechy i Słowacja m. in.. FKP - 23 Czerwiec 2024, 14:55 jorguś, Można uwielbiać polewę, zarazem rzygając na widok reszty tortu. Lipiec i sierpień to ta polewa, reszta to obrzydliwy, przesłodzony i ciągnący się w nieskończoność tort pawel - 23 Czerwiec 2024, 18:42 Niestety jeśli wiosna nie jest jak ta tegoroczna, to właśnie I połowa roku jest obrzydliwie przesłodzonym ciastem ew. kawą kretyna-posterunkowego Boberka No i dopiero maj daje niewielką polewkę
W dodatku są potrzebne przyspieszacze polewki jak krakowska MWC, bo 300 metrów wyżej i bez tego gulgulatora jest tak niewesoło, że lipa w III dekadzie kwietnia jest... lipna