Forum wielotematyczne LUKEDIRT Zdjęcia, pogoda i klimat, astronomia, sport, gry i wiele więcej! Serdecznie zapraszamy!
Prognozy pogody - Prognoza długoterminowa dla Górnego Śląska (28.11.2024)
Bartek617 - 2 Grudzień 2024, 14:08 Opad sumarycznie jednak nieco się zmniejsza (a natężenie pozostaje zwiększone). Nie wiem czy koniec końców zamiast tzw. "męczenia kapucyna" całą dobę nie rozwiną się burze deszczowo-śnieżne. Bartek617 - 2 Grudzień 2024, 14:39 Ogólnie operacyjne rozdanie modelu GFS 06Z nie wygląda źle: od 10.12. temp. na ogół przez 0 C (rzecz jasna na dużo większą korzyść minusów), dosyć częste przelotne opady śniegu, ale nie skutkujące jakimś wyraźnym wzrostem pokrywy. Między nim a np. surrealistyczną operacyjną wiązką GFS 12Z z południa (która wieściła zimowe monsuny) to właściwie niebo a ziemia...
To jednak jest scenariusz, gdyby kluczowy (i ten najbardziej wzbudzający niepokój) niż u nas nie wypaliłby, a odblokowałaby się cała seria niżów wtórnych z kierunków zachodnich lub północnych: i tak do końca prognozy (do połowy miesiąca) większość regionów (nie licząc wschodnich krańców) mogłaby mieć już osiągniętą lub nawet lekko przekroczoną normę opadów za grudzień, więc napompowaną sumę opadów nadal można z czystym sumieniem zbijać... Bartek617 - 2 Grudzień 2024, 14:54 https://www.google.com/se...nt=gws-wiz-serp
Katowice mają niesamowitą prognozę na przyszły poniedziałek. Przez całą dobę +1 C, a na noc 9/10.12. przewidziany wzrost temp. do 2-3 C- niech żyje Globcio. Bartek617 - 2 Grudzień 2024, 15:57 Raczej wątpię, by np. taką prognozę mogła napisać przeciętna 10-latka, raczej przynajmniej 20paro/30-letni młody człowiek o zapatrywaniach meteorologicznych (cytatem jest archiwalny wpis autorstwa sędziwego użytkownika Malarza). Wspomagania sztuczną inteligencją też nie mogę za bardzo dostrzec, zwłaszcza że np. portal typu ChatGPT ma ograniczoną wiedzę czasowo (tam informacji nowszych od ok. 2020/2022 r. za bardzo nie jest w stanie przetworzyć czy na nie się powołać).
Cytat:
Nad Polską obecnie dominuje wyż „Titus”, który przyniósł zimne powietrze z północy. To wyż, który przemieszcza się znad Czech w kierunku północno-zachodnim, a następnie zwróci się w stronę Rosji. W kraju obecnie znajduje się ciepły front atmosferyczny, który przynosi chmury. W rejonach wschodnich widoczne jest wyraźne odcięcie zachmurzenia (np. okolice Leżajska, Parczewa, Bielska Podlaskiego). To zjawisko wpływa na temperatury nocą, gdy brak chmur pozwala na znaczniejsze wychłodzenie powierzchni. Temperatura spadała już mocno, szczególnie w nocy. W Tatrach zanotowano -9°C, w okolicach Olsztyna -5/-6°C, a w pozostałych rejonach kraju, z wyjątkiem południowego wschodu, przy gruncie notowano spadki poniżej zera. Nad Polską rozlewa się zimne powietrze, które będzie jeszcze przez co najmniej dwie noce napierać, zanim zacznie się ocieplać.
Noc 30 września – 1 października: Mimo że doliny geopotencjału przesuną się na północ, chłodne powietrze pozostanie. Od zachodu zbliża się niż Dagmar, ciągnąc cieplejsze powietrze na wysokości 1,5 km, ale ono będzie się mieszać z zimnym, które krąży nad Polską. Przy gruncie w nocy temperatura od -3 do -4°C na południu kraju, szczególnie w Małopolsce. Nad północną częścią tego obszaru: od -1 do -2°C. W górach, na wyższych wysokościach, wartości te mogą być jeszcze niższe.
W najbliższych nocach nad Polską utrzymywać się będzie anomalia ujemna – to znaczy, że będzie chłodniej w porównaniu z poprzednimi latami. Na Bałkanach (np. Chorwacja, Bośnia i Hercegowina) anomalia osiąga nawet -6/-7°C. Natomiast na wschód od Polski, np. na Ukrainie, sytuacja jest odwrotna – tam anomalia dodatnia z temperaturami wyższymi o 5-6°C. Wyż „Titus” zacznie przesuwać się w stronę Rosji, ale nie oznacza to gwałtownego ocieplenia. Z południowego zachodu wejdzie ciepły front atmosferyczny związany z niżem „Dagmar”, który przyniesie różnice temperatur rzędu zaledwie 3-4°C, czyli ocieplenie będzie jedynie symboliczne.
Wtorek (1 października): Po zimnym poranku temperatury nieco wzrosną, ale od zachodu będzie nadciągać niż Dagmar, co spowoduje spadek ciśnienia do około 998 hPa. Opady deszczu są możliwe na wschodzie i zachodzie kraju, choć nie będą one zbyt intensywne. Temperatury maksymalne osiągną 13-14°C na południowym zachodzie, w centrum kraju 10-12°C, a na wschodzie zaledwie 6-7°C. Wiatr najsilniejszy będzie na północnym zachodzie, dochodząc do 40 km/h.
Noc z 1 na 2 października: Najchłodniej będzie od południowo-wschodnich województw po Mazowieckie i Pomorskie, gdzie przy gruncie temperatury mogą spaść do -2/-3°C. Na północy kraju wiatr zaciągnie nieco cieplejsze powietrze, więc tam spodziewaj się temperatur zbliżonych do 0°C.
Środa (2 października): Po zimnej nocy temperatury zaczną wzrastać, ale już w całym kraju pojawi się spore zachmurzenie. Deszcz będzie wędrował z południowego zachodu w kierunku północno-wschodnim. W efekcie w środę temperatura wzrośnie do 16°C na południowym zachodzie, natomiast w okolicach Torunia czy Suwałk zaledwie do 8°C.
Noc z 2 na 3 października: Chłodne powietrze zostanie wypchnięte na północ. Na południu temperatury osiągną około 8°C, podczas gdy na północy spadną do 2-3°C przy gruncie.
Czwartek (3 października): Opady deszczu będą koncentrować się w południowej i południowo-wschodniej Polsce, związane z niżem nad Zatoką Genueńską. Temperatury w południowo-wschodniej Polsce osiągną 10-12°C, a na północnym zachodzie 13-14°C. Wiatr pozostanie słaby, od 10 do 30 km/h.
Zimne powietrze i przymrozki dominować będą jeszcze przez kilka dni. Największe spadki temperatur będą w nocy przy gruncie, zwłaszcza na południu i w górach. Ocieplenie będzie powolne, a różnice temperatur nie będą znaczne. Dagmar zbliżający się od zachodu przyniesie opady, ale i chwilowy wzrost temperatury. Generalnie sytuacja nad Polską jest dynamiczna, z chłodnymi frontami i anomalią ujemną temperatur. Wschód Polski może się spodziewać niższych temperatur niż zachód w najbliższych dniach. Krótko mówiąc: zanim wróci cieplejsza aura, czeka nas jeszcze kilka dni z porządnym zimnem, zwłaszcza w nocy.
Bartek617 - 2 Grudzień 2024, 16:58 Jedno chyba robi się pewne: mimo niemałych zawirowań w pogodzie w najbliższym czasie (wiodących nas stopniowo ku termicznej i/lub pogodowej zimie- a przynajmniej w jej stronę), Barbórka i Mikołajki powinny jeszcze na ogół przebiec "po wodzie", aniżeli "po lodzie" (jak mamy przynajmniej na względzie oficjalne pomiary z godzin porannych) podobnie jak np. 2 lata temu; z wyjątkiem oczywiście niektórych obszarów podgórskich oraz wszystkich górskich. Inwersja jednak okazała się tym razem nie za mocna, skoro w centralnej Polsce padają również względnie wysokie temp. Bartek617 - 2 Grudzień 2024, 19:34
Cytat:
Pokrywa w pasie od Wrocławia po Kraków od ECMWF. To się ostatnio prawie nigdy nie zdarza by SW miało pokrywę razem z Małopolską
Ja nie wiem, czemu to jest niemożliwe- rejon Krakowa często ma pogodę bardziej podobną do okolic Wrocławia niż Rzeszowa... Ta okoliczność by raczej świadczyła jedynie o "większej słabości" nadchodzącego wydarzenia śniegowego, więc później ściana wschodnia prawdopodobnie otrzymałaby dwa razy większą lub dłuższą dawkę chłodu: miasta nizinne Dolnego Śląska (Legnica, Wrocław) chyba nigdy nie miały większej sumy PŚ od stolicy Podkarpacia- zaś od Krakowa miały może kilka, maks. kilkanaście razy (przynajmniej na przestrzeni ostatnich 50-70 lat)... Bartek617 - 2 Grudzień 2024, 20:15 Ogólnie szanse na niż wielkoskalowy u nas (przynajmniej ten z rodowodem śródziemnomorskim) przy okołozerowych temp. lub lekkim mrozie wydają się iluzoryczne- średnie opadów widzą na ogół od 9/10.12. po maks. 0.1-0.2 mm na 6 godzin- opad takiej wielkości co prawda wystarcza, by krajobraz zrobił się białawy, ale przynajmniej wielkie wydmy porobione wzdłuż krawężników nie powinny powstawać: operacyjna wiązka wciąż zawyża średnią opadów... Fajnie by było, gdyby okres od ok. 10.12. w dal przypominał bardziej to co się wydarzyło u nas (niewiele później) w 2018 r. Bartek617 - 2 Grudzień 2024, 20:24
Cytat:
Tam im bliżej do wiosny, aniżeli do zimy zaraz będzie
To już zima w Stanach Zjednoczonych miała miejsce? Naprawdę bardzo szybko się skończyła: myślałem że zeszły sezon na przełomie stycznia-lutego miał swój kres rekordowo wcześnie, a tu nawet jeszcze mowa o terminie przed środkiem grudnia.
Nie ma to jak pisać o wiośnie w okresie, który często jeszcze porządnego uderzenia zimy nie miał okazji przynieść... Rozumiem, że dużo osób lubi żyć przyszłością, ale ta metoda do niczego dobrego nie prowadzi... W trakcie marca nikt już jednak raczej nie powie np., że pod względem pogody trwa późny czerwiec lub lipiec.
Cytat:
Tylko północno-środkowe stany USA, Kanada oraz Alaska z potęcjałem na konkrente zimy.
Takie są tam przecież standardy, no może czasem jeszcze należy dodać wschodnie wybrzeże- ale ono ma często wyraźnie krótsze a dużo bardziej intensywne ataki od nas. Mam też wrażenie, że siatka modelu GFS nie uwzględnia obszarów górskich, zwłaszcza zachodnich stanów USA (np. Kalifornia, Nevada): tam przecież może zalegać więcej śniegu niż w symulacjach. W miejscach gdzie gęstość zaludnienia radykalnie się obniża (czyli głównie obszar większych szczytów, grubo ponad 1000 m. n. p. m.- ludzie lubią mieszkać co prawda na wzniesieniach, ale... oddychać jakoś trzeba, nie osiedlają się już za bardzo na większych wysokościach niż np. nasze tatrzańskie czy karkonoskie górki- po co się mają tlenu dobrowolnie pozbawiać, no po co, jaki w tym widzieliby sens?) , można jak najbardziej na zimowe warunki liczyć. Bartek617 - 2 Grudzień 2024, 23:41
Cytat:
On tak pokazuje , ale z tym jest niezła rozbieżność . ICON widzi deszcz z kolei 6 grudnia na zachodzie . Padać ma przy temperaturze 1-2 C .
I myślę nieśmiało, że raczej na Mikołajki wersja z przeważającym deszczem (lokalnie deszczem ze śniegiem: głównie wyżyny i pogórza południowych województw, Kaszuby, Warmia, Mazury lub cała wschodnia ściana, a jedynie w górach z samym śniegiem) się sprawdzi- modelowi ICON można wiele zarzucać, ale z rodzajem opadu czy nawet wysokością temp. nieco lepiej trafia niż konkurencja (lepiej uwzględnia lokalne mikroklimaty). Poza tym, Mikołajki zwykle siłę czerpią z tego co się wcześniej wydarzyło w kwestii zimowej pogody (jak m. in. rok temu), same w sobie jeszcze niespecjalnie nas ku niej przybliżają. Po nich bezpośrednio jednak już coś się lubi w tym kierunku dziać, czego przykład mieliśmy ostatnio w latach 2021-2022. Bartek617 - 3 Grudzień 2024, 09:33 Model GFS nieco podwyższył średnie temp. do końca dekady oraz obniżenie w wiązkach trochę ukrócił (w dniach 10-14.12. miałaby panować lekka zima dosłownie- czyli i mrozy niewielkie, w ciągu dnia koło 0 C i śniegu niewiele, miejscami wręcz zasadniczo brak). Jeśli chodzi o rozdanie modelu ECMWF z wczorajszego południa to trochę średnie spadły względem północy, ale operacyjna wiązkach szoruje często po dnie. Łowcy podniecają się bardziej jak widać intensywnym a krótszym opadem (taki jak może być pod koniec tygodnia), kolejny zrzut który pojawia się w prognozie bliżej 10 dni ma przynieść większą pokrywę, ale tam trzeba w symulacji dzielić wszystko przez 2, więc w szczycie może miejscami w sprzyjających bardziej miejscach mogłoby się zrobić maks. 10-15 cm. Oczywiście ta aktualna operacyjna odsłona modelu ECMWF praktycznie zignorowała ocieplenie na sobotę i niedzielę, robiąc tym samym z piątkowego frontu (w którym to temp. byłaby przeszkodą, nie ilość opadu) inicjalny/wstępny element efektu domina.
Jeśli front się jednak rozerwałby to raczej już chyba bardziej ze względu na specyfikę Mikołaja, aniżeli teorii, że wszystko co z zachodu się rozrywa nad woj. małopolskim (bo to jest akurat nie do końca prawda- północna/zachodnia część województwa wraz z miastem Kraków akurat swoje dostaje na rzecz mniejszego udziału niżów z południa). Pogórza są z kolei ogólnie bardziej uprzywilejowane gdy opady mają przebieg południkowy.
Ogólnie opady szału nie robią- raczej krótkotrwałe pojedyncze zrywy (do 0.5-1 mm na 6 godz.) daje się zauważyć zwłaszcza pod koniec I dek. grudnia (przynajmniej według modelu GFS). Z tego nie ma się jak rozwinąć zima podobna do 2 ostatnich lat- pod względem czasowym jednak więcej wspólnego ma to nadchodzące ochłodzenie z 2022 r.