To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum wielotematyczne LUKEDIRT
Zdjęcia, pogoda i klimat, astronomia, sport, gry i wiele więcej! Serdecznie zapraszamy!

1966 - Październik 1966

kmroz - 29 Październik 2019, 16:50

Problemem miesięcy typu lipiec 2013, kwiecień 2005, maj 2017, wrzesień 2006 jest to, że w jednym regionie są mokre a 100 km dalej (albo i 20 km dalej :mrgreen: ) okazują się być skrajnie suche

Wcale bym się wręcz nie zdziwił, jeśli któryś z tych miesięcy mimo, że w Toruniu wilgotny, to we Włocławku już skrajnie suchy. Zresztą można to sprawdzić:

https://meteomodel.pl/dane/srednie-miesieczne/?imgwid=252190030&par=prcp&max_empty=2

(stacja koło Lipna, więc oddalona nieco i od Torunia i od Włocławka)

No i w przypadku września 2006 i lipca 2013 widać, że były bardzo suche. Maj 2017 już tylko w normie. Jedynie kwiecień 2005 mokry.

Niestety, to czego potrzebujemy to miesięcy przede wszystkim z regularnymi opadami - nawet jeśli stosunkowo niewielkie. Miesiące skrajnie słoneczne a zarazem "mokre" to utopia, bo nawet jak gdzieś okazują się mokre, to generalnie często w wielu regionach są suche.

kmroz - 29 Październik 2019, 17:02

A ten mokry wrzesień 2006 w Toruniu to niestety tylko lokalna burza z ulewnym deszczem - 36mm w jakieś 2-3 godziny 7.09 wieczorem :cry:
Aczkolwiek wtedy to i tak opady po sierpniu nie były jakieś szczególnie niezbędne, więc to nie problem, że burza była zjawiskiem bardzo punktowym.

PS. Sorki że się tak "mądrze", mam nadzieję, że nie jesteś zły czy coś ;) Ale po prostu widzę, że tak kolorowo nie jest z tym, że jakiś miesiąc jest gdzieś lokalnie "mokry". Podobny problem zresztą ja miałem z tamtym wrześniem, Okęcie ponad 30mm, a Legionowo już 2 razy mniej, czyli anomalnie suchy wrzesień... Nie ukrywam, że gdy zorientowałem się jak bardzo lokalne były to ulewy (burza z wieczoru 19.09.2006 na przykład), to bardzo moja ocena na temat tamtego września się pogorszyła.

kmroz - 29 Październik 2019, 17:25

Jak miałbym wybierać optymalny rok 2020 pod kątem uzupełnienia niedoborów hydrologicznych, ale też pogody, którą da się przeżyć i nie powoduje myśli samobójczych:

Styczeń 2007
Luty 2016
Marzec 2017
Kwiecień 2004 (tu mieliśmy serio spore deszcze)
Maj 2019 (oczywiście taki jak na Mazowszu a nie w Nøvøs Sjantøs)
Czerwiec 2013
Lipiec 2016
Sierpień 2008 (tu się nawet zgadzamy :mrgreen: )
Wrzesień 2019 :mrgreen:
Październik 2017
Listopad 2010
Grudzień 2009

FKP - 29 Październik 2019, 17:46

U mnie ten pseudomaj zbyt dużo deszczu nie przyniósł (mniej niż czerwiec :mrgreen: ) a też mieszkam na Mazowszu.
PiotrNS - 29 Październik 2019, 17:56

Na szczęście u mnie wrzesień 2006 przyniósł w miarę regularne opady, większość tego miesiąca dostała swoją porcję deszczu, choć i tak za mało. Po sierpniu w 2006 roku nie był to raczej żaden problem, tym bardziej że w tym wrześniu nie było burz i opady deszczu raczej nie były szczególnie lokalne. Problem i to poważny pojawił się w miesiącu, który uświadomił mi bezsens patrzenia tylko na statystyki i ogólne sumy opadów - kwietniu 2019.Niby mokry - tyle że do 26 kwietnia wyrobił ledwie ponad 10mm. Zanim w końcówce nadeszły ulewy, mieliśmy istną pustynię. Nie było jaskrawej zieleni, kwiaty szybko przekwitały i przyroda była taka mało wiosenna. Postępy wegetacji mogły być zupełnie inne. Przykładowo w 2015 roku zarówno marzec jak i kwiecień były chłodniejsze i to zdecydowanie, a jednak przyroda na przełomie kwietnia i maja (dla mnie to jeden z wyznaczników postępów wiosny) była dużo bardziej do przodu. Majowa zimnica sprawiła, że jeszcze po połowie maja wiele drzew było niekompletnych, czego w życiu nie widziałem. Podobnie mogło być w 1995 roku jak tak patrzę na stare dane, a wcześniej w 1991.

Nøvøs Sjantøs - poprawiłeś mi humor 😂
A co do Twojej listy, to trymestr lipiec-wrzesień biorę w ciemno :) Maj taki jak u Ciebie też przeboleję, przynajmniej w II połowie miałeś już pełnię późnej wiosny.

kmroz - 29 Październik 2019, 18:14

FKP napisał/a:
U mnie ten pseudomaj zbyt dużo deszczu nie przyniósł (mniej niż czerwiec ) a też mieszkam na Mazowszu.


Eh, no właśnie widzę, że te codzienne burze w dniach 17-23.05 do Ciebie nie docierały, za to okres ciągłego deszczu przy zimnicy dał znacznie więcej opadów niż u mnie. Sprecyzuje więc: Na ŚRODKOWYM Mazowszu.
Natomiast czerwiec 2019? Ten sam problem co wrzesień 2006 w Toruniu... Lokalne intensywne ulewy. W kwestii suszy hydrologicznej jednak nie można patrzeć tylko na swoje podwórko.
Żeby jednak już nikogo nie irytować, to niech będzie - dam tutaj maj 2013 zamiast maja 2019.

PiotrNS napisał/a:
A co do Twojej listy, to trymestr lipiec-wrzesień biorę w ciemno


U ciebie te trzy miechy faktycznie były rewelacyjne, w moim regionie jednak sierpień 2008, czy lipiec 2016 nie były tak rewelacyjne - gdybym nie patrzył pod kątem suszy hydrologicznej, to bym jednak ZDECYDOWANIE wolał inne ich odpowiedniki. Wrzesień 2019 jednakowoż naprawdę mi się spodobał, nieprzyjemny chłód jakby nie patrzeć trwał jakieś 8 dni - to nie tak dużo mimo wszystko. I był w miarę pogodny ten chłód, mimo, że też deszczu sporo przyniósł.

PiotrNS napisał/a:
Maj taki jak u Ciebie też przeboleję, przynajmniej w II połowie miałeś już pełnię późnej wiosny.


Oj, jak znam Twoje upodobania, to byłbyś zachwycony tą drugą połową maja - była naprawdę cudowna, ciepła, burzowa, fotogeniczna, zielona.... Był tylko jeden dzień budzący skojarzenia z tym co się musiało dziać na południu - 29.05. 12 stopni, ciemne chmury, słaba plucha i dość silny wiatr z NW. Do kompletu fala wezbraniowa na Wiśle - wybrałem się właśnie tam pocykać zdjęcia i przyznam, że można było poczuć grozę, chociaż podobno nawet to nie był przekroczony stan ostrzegawczy.
Jeśli mam być szczery, był to jedyny naprawdę kiepski dzień ten drugiej połowy maja. Każdy inny w miarę pogodny, dość ciepły (niekiedy bardzo ciepły), a opady nigdy nie zdominowały dnia - były to raczej przelotne burze, po których wychodziło słońce.

W najbliższym czasie postaram się wrzucić zdjęcia z 29.05. Dla porównania pokaże też zdjęcia z 8.07 tego samego fragmentu rzeki, kiedy dla odmiany mieliśmy bardzo niski stan rzeki (chociaż swoją drogą typ pogody bardzo podobny, różniła się głównie tylko nieco wyższa temperatura)

kmroz - 29 Październik 2019, 19:22

PiotrNS napisał/a:
Po sierpniu w 2006 roku nie był to raczej żaden problem, tym bardziej że w tym wrześniu nie było burz i opady deszczu raczej nie były szczególnie lokalne.


No, właśnie, po sierpniu 2006 ;) Obecnie sytuacja hydrologiczna jest bardzo słaba i nie ma żadnego "po sierpniu 2006", czy też "po marcu 2009" itd.

No u Ciebie rozumiem burz nie było, ale własnie w Toruniu była burza z nawalnym opadem deszczu w dniu 7.09 wieczorem, potem od 9.09 do końca miesiąca już najwyżej jakieś śladowe opady się pojawiały... Taki miesiąc byłby spoko w normalnej sytuacji hydrologicznej. Chociaż oczywiście gdyby pozostałe miesiące wyglądały tak jak wyżej napisałem, to taki pojedynczy wrzesień jeszcze byłby okej. Chciałem ułożyć jednak potencjalny rok w którym KAŻDY miesiąc przyczyni się do poprawy stanu wód w Polsce, a zarazem ŻADEN nie będzie totalnie depresyjnym.

Jacob - 29 Październik 2019, 19:30

No maj 2019 był zdecydowanie depresyjnym miesiącem :-/ . Twoje proponowane listopad i grudzień w sumie też, ale tu się nie będę mocno czepiał, bo kolosalnej różnicy między ekstremalnie ponurym, a normalnym listopadem, niestety nie ma :-/
Jacob - 29 Październik 2019, 19:34

Ja ze swojej strony bym proponował maj 2017, albo 2009, ten akurat przyniósł prawie taką samą sumę opadów co to guano z 2019
kmroz - 29 Październik 2019, 21:12

Ale maj 2017 w znacznej części kraju był ekstremalnie suchy. Miejscami za to (Pomorze Zachodnie, Podlasie) był "bardzo mokry" przez kilka groźnych nawałnic niosących podtopienia.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group