Nie dość, że ten drugi miał okres mrozów prawie bez śniegu (a u Ciebie to chyba wręcz w ogóle bez śniegu), to miał zły trend (w przeciwieństwie do 2011)
Dla mnie jednak różnica między tymi lutymi jest bardzo duża już u mnie, a z punktu widzenia Torunia to w ogóle