TOP3: 1996, 2010, 2013. Jedyna w pełni prawdziwie zimowa trójka z super wysokościami pokrywy, odwilżami mega krótkimi i okresowymi mrozami, ale bez dramatu.
ANTYTOP3: 1989, 1990, 2020. Trzydziestolatkowanie level hard. Te duety w stylu 1992, 1994, 1997, 1998, 2001, 2008 miały chociaż trochę suchego mrozu, mimo żałosnych ilości "śniegu".
Luty-marzec
TOP3: 1993, 2004, 2010. Do połowy marca przewaga pięknej zimki, chociaż w ostatnim przypadku trochę suchomrozu było. Druga połowa marca wybuch wiosny. Idealnie.
ANTYTOP3: 1990, 2014, 2020. Może i znalazłyby się jeszcze inne kwiatuszki, ale moim zdaniem te tutaj zasługują wybitnie. Pożarowe i amplitudowe marce, lute też totalnie "niezimowe". Dobrych incydentów praktycznie brak.
Marzec-kwiecień
TOP3: 1994, 2004, 2006. Niektóre wybory na pewno zaskakują, ale dla mnie ważna bardzo była minimalizacja aury pożarowej. W środkowym przypadku jak już się trafiała amplitudowa i lampowa aura, to bylo chociaż poniżej normy, ale i tak było tego mało. Ogólnie moim zdaniem najlepsze duety, chociaż o dziwo dałoby się wyciągnąć jeszcze trochę dobrych
ANTYTOP3: 2003, 2019, 2020. Pierwszy przypadek to pożarowa aura przerwana kilkoma dniami śniegu, drugi to pożarowa aura poza samym początkiem duetu, a trzeci... to już jeden wielki pożar i to dosłownie....
Kwiecień-maj
TOP3: 1994, 2006, 2013. O ile pierwszy i ostatni nie budzą wątpliwości i dałem je praktycznie z marszu, o tyle ten środkowy miał swoje kontrowersje, ale ważne, że pustynna aura się nie przeciągała i była przedzielana naprawdę ładnymi opadami. No i wydaje mi się, że 2006 był rekordowo burzowym duetem, chociaż też głowy nie dam, bo np taki 2018, czy nawet 2010 mógł być ciut lepszy w tym kontekście.
ANTYTOP3: 1993, 2000, 2020. Każdy przypadek nieco inny, ten środkowy moim zdaniem najgorszy bo jeden wielki pożar, a pozostałe dwa, to mieszanka w miarę wilgotnej, ale lodowatej brzydoty z pożarem. Kilka również innych ohydnych kwiatków by się jeszcze znalazło, ale te chciałem szczególnie wyróżnić.
Maj-czerwiec
TOP3: 2013, 2016, 2017. Najciemniej czasem pod latarnią, daleko nie trzeba było szukać. O ile pierwsze dwa nie budzą żadnych wątpliwości - fajne burzowe, ciepłe, wilgotne, regularne, słoneczne, o tyle ten ostatni moim zdaniem już budzi kontrowersje, bo serio miło to się dopiero zrobiło od około 21.05, to jednak i tak jest to w pełni zasłużony TOP. Paradoksalnie o poprawny duet maj-czerwiec wcale nie tak łatwo...
ANTYTOP3: 2000, 2005, 2012. O dziwo i skonstruowanie ANTYTOP nie było tak banalne, bo rzadko mamy naprawdę badziewny duet. O ile pierwszy wybór nie stwarzał najmniejszych wątpliwości, o tyle reszta już trochę tak, bo te czerwce to takie prawie-neutralne. Ale jednak maje jak z horroru. A co ciekawe, po tych koszmarnych majach lat 90-tych lubiły nadchodzić względnie/bardzo fajne czerwusie.
Czerwiec-lipiec
TOP3: 1990, 2017, 2020. Tu wybór był szalenie trudny, bo było sporo zajebistych duetów, o dziwo nawet latach 90-tych dało się coś znaleźć (głównie dzięki czerwusiom). Ogólnie szukałem czegoś w miarę słonecznego, burzowego, ciepłego, ale bez upałów, zwłaszcza tych suchych i ogólnie z regularnymi opadami. Moim zdaniem ta trójka spełnia te warunki chyba najlepiej z ostatnich 32 lat, chociaż kilka innych też się nadaje na wyróżnienie jak np 2016, 2013, 2011 czy nawet dawny 1991.
ANTYTOP3: 1994, 2006, 2019. Dwa pierwsze wybory były oczywiste bez myślenia dłużej niż kilka sekund. Trzeci już trochę się zastanawiałem, ale koniec końców przyniósł straszną suszę i mało burz. Do tego lipusia nadal mam sporą słabość, zwłaszcza jeśli chodzi o okres od 12.07, ale jednak jak wyżej napisałem, była to trochę parodia lata ten duet... Myślałem o 2000 w zamian, ale jednak muszę docenić tamtego cip*a, że wiedział, kiedy przyjść...
Lipiec-sierpień
TOP3: 2009, 2011, 2017. Tu wybór też był spory, początek lat 90-tych i prawie każde wakacje od 2008 włącznie. Ale ta trójka to jednak mistrzostwo - super termika, super burze, brak martwienia się suszą i solarnie też przyzwoicie (nawet ten lipcopad 2011 bez pierwszych 6 dni wypadł znośnie xd)
ANTYTOP3: 1992, 1994, 2015. Oj tutaj też można było mieć zupełnie inne wybory, np opcje 2006, 1997 kusiły. Ale jednak taka polaryzacja, mimo, że okropna, jest warta docenienia. A te trzy główne przypadki? Toż to jedna wielka susza, nie było tam nigdzie mowy o prawdziwym jej zażengnaniu... No lipiec 2015 sam w sobie spoko, ale ten cierpień, który po nim przyszedł makabra...
Sierpień-wrzesień
TOP3: 1994, 2012, 2017. Od to dopiero był trudny wybór, poza 2017. Naprawdę znaleźć przyzwoity duet sierpnia i września to jakiś koszmar xd Te 3 przypadki moim zdaniem bez większych kontrowersji, nawet ten poczatek sierpnia 1994 miał jakieś burze i zachował resztki honoru. Kusił jednak jeszcze 2019, ale po prostu tej cierpniowatej szóstej pentady za nic nie mogłem darować.
ANTYTOP3: 1989, 1992, 2005. Tutaj moim zdaniem był z kolei całkiem duży wachlarz, nawet kusił ten 1989, ale stwierdziłem, że dało się gorzej. No sporo suszy, a jeśli przerywanej to tylko jakimiś mega bubowatymi pluchami, to przecież dobrze wiemy, że nie o to chodzi. Szczerze nie jestem pewny tych wyborów, gdyż te duety często zawodziły na całej linii, zwłaszcza do 2005 roku, ale wydaje mi się, że te 3 zasługują na szczególne "wyróżnienie". Można było dać 2015, ale jednak ten wrzesień był serio jednym z niewielu dobrych i nie miałem po prostu serca - wiem, miętki jestem xd
Wrzesień-październik
TOP3: 1994, 1997, 2012. Pierwsze dwie opcje to naprawdę ciekawe, Król Wrześniów+żabkowy październik to naprawdę super złoto było, 3 lata później też fajnie, za to opcja z 2012 nieco kontrowersyjna, bo wrzesień za suchy, a październik tylko do połowy fajny, ale no cóż, moim zdaniem i tak szczędził jak tylko mógł pseudociepła i pluchowatego bubu - a padało w nim sporo, ale albo przy cieple, albo przy... minusie xd A szczerze ostatnio nawet zacząłem doceniać takie incydenty śnieżne o ile są faktycznie pod koniec października i nie są jeszcze trwałym zakończeniem jesieni.
ANTYTOP3: 1990, 2000, 2005. Chyba to będzie mój wybór, chociaż było jeszcze kilka innych kwiatków. Ogólnie susza, susza, susza, a jak przerywana to tylko poprzez bubu. No przecież to nie o to chodzi. Tak wiem powtrzam się xd
Październik-listopad
TOP3: 1997, 2002, 2013. Tutaj szczerze kusiło kilka innych opcji z włączeniem jakiegoś słabego października i złotego listopada jak np 2010 i 2015,ale jednak wybrałem zrobić tak. Pierwszy wybór chyba najlepszy, kolejne dwa może jakoś nie były super, ale pozbawione zła wcielonego i za to je cenie. Opadowo wyszło w tych przypadkach całkiem nieźle i co ważne lubiło padać przy ciepełku.
ANTYTOP3: 1995, 2011, 2018. Taki mega wkurzający to głównie ten ostatni, ale poprzednie dwa też mocno nieciekawe. Pseudociepła nie brakowało, a tak to było też sporo zimna, takiego bezśnieżnego. Może i było kilka innych kwiatków jak 2003, 2005, 2007, ale jednak tutaj z uwagi na opadowe problemy też chciałem wyróżnić.
Listopad-grudzień
TOP3: 2002, 2010, 2012. Ciepły i wilgotny listopad, mroźno-śnieżny grudzień. O dziwo wcale nie tak częste połączenie, ale tutaj się udało i za to bardzo, bardzo cenię. Super duety.
ANTYTOP3: 2011, 2019, 2020. Sucho i nudno, w dwóch ostatnich przypadkach co gorsza pełen bord, w tym pierwszych tylko grudniowy. Święta bez złudzeń, może poza ostatnim przypadkiem, ale to śmieszny i żałosny incydent.
Grudzień-styczeń
TOP3: 2001/02, 2010/11, 2012/13. Śnieg, mróz, ale nie drastyczny, mało odwilży. Po prostu ślicznie. Czego chcieć więcej?
ANTYTOP3: 1997/98, 2007/08, 2019/20. Po prostu jedno wielkie "weźdajbieli", w dodatku bez wynagrodzeń opadowych na dłuższą metę (ostatecznie nie wyszło tak źle z tymi opadami tylko dzięki jakimś incydentom, ale abym mógł to sankcjonować to musiało by naprawdę często lać jak grudzień 1993 czy styczeń 2007)LukeDiRT - 7 Luty 2021, 11:54 Luty-marzec 2014
Lipiec-sierpień 2015
Listopad-grudzień 2006Jacob - 7 Luty 2021, 12:25
Z tymi duetami to jeszcze się zgodzę Bartek617 - 7 Luty 2021, 12:59 Zadeklarowani ulubieńcy
Styczeń-luty 2014 (ew. 2015, 2017)
Luty-marzec 2016 (ew. 2007)
Marzec-kwiecień 2008 (ew. 2009)
Kwiecień-maj 2010 (ew. 2019)
Maj-czerwiec 2008
Czerwiec-lipiec 2008
Lipiec-sierpień 2006 (wiem, że to wybór między dżumą i cholerą, ale u mnie było paradoksalnie mało bardzo ciepłych nocy)
Sierpień-wrzesień 2005 (ew. 2006)
Wrzesień-październik 2018 (2019 rozważałem, ale wrzesień jednak mi specjalnie nie podszedł)
Pąździernik-listopad 2017 (ew. 2013)
Listopad-grudzień 2013
Grudzień-styczeń 2011/2012 (ew. 2008/2009 lub 2018/2019) kmroz - 25 Luty 2021, 02:25 TOP5 duetów lat 1989-2020
Styczeń-luty: 1996, 2004, 2006, 2010, 2013. Gdyby nie ostatnia dekada lutego, prawdopodobnie by tu trafił 2021 zamiast 1996, kiedy to było dużo puderku w styczniu.
Luty-marzec: 1993, 1996, 2004, 2006, 2010. Może jestem trochę niespójny, ale 2013 ogólnie mnie nieprzekonuje, tak na chłodno wcale nie chcę takiego marca, zwłaszcza, że to jego ocieplenie wyglądało żałośnie i strasznie.
Marzec-kwiecień: 1994, 2004, 2006, 2008, 2010. Kusiło dać 1999 z uwagi na większą część kwietnia, oraz też niezłą pierwszą połowę marca. Ale te 3 tygodnie pożarów niestety przerażają.