To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum wielotematyczne LUKEDIRT
Zdjęcia, pogoda i klimat, astronomia, sport, gry i wiele więcej! Serdecznie zapraszamy!

Zmiany klimatyczne w Polsce - Kartka z kalendarza

PiotrNS - 29 Styczeń 2024, 20:43

jorguś napisał/a:
PiotrNS, maybe next year :lol:

Powiedziałem to sobie 11 miesięcy temu, z jednej strony pełen rozgoryczenia, a z drugiej zachowujący wiarę w to, że następna zima będzie moja :mrgreen: Cóż, wygląda na to, że pierwsza część tego zestawu przetrwa xd Ale jeszcze czekam na luty, tylko niech już zima pojawi się w wiarygodnych prognozach i przestanie być tylko mglistym wynurzeniem fusów.

FKP - 29 Styczeń 2024, 20:47

Cytat:
Wake me up in July


kmroz - 29 Styczeń 2024, 20:58

PiotrNS, jak patrzysz tak tylko na temperaturę to faktycznie wygląda cienko, ale rozbierając na czynniki akurat tegoroczny sezon, to jak się przyjrzysz uważnie, to właściwie nie wpływa nijak na jakość zimy.

W ubiegłych dwóch sezonach było wiele takich sytuacji, że "2 stopnie mogły zmienić wszystko". Jakbym miał za to dla sezonu 23/24 robić podobną alternatywną projekcje, to serio by to wiele nie zmieniło :) Ten sezon dał od siebie wiele w mroźnych okresach i nie brakowało zimowych warunków na żadnym etapie zimy, które przede wszystkim były w miarę trwałe. To, że anomalia tej zimy jest od kilku dni znowu na sporym plusie (bo tak na etapie 21.01 to była chyba blisko normy xd), wynika po prostu z mocy ociepleń, ale raczej na odbiór tej pory roku nie wpływa to, czy jest +8 czy +2. Przypomnij sobie styczeń 2020 z nocnymi mrozami, tmax koło +5, a i tak gadanie było podobne jak 3 lata temu w Patokoziorożcu.

Przyznaje Ci też rację, że ten ciepły sektor zabrał Ci wiele, nie doceniałem tego wcześniej. Ty już 18.01 miałeś nawet w ogrodzie praktycznie po zimie, ja podobny stan miałem 5 dni. Niby tylko 5 dni, ale trochę obraz zmienia. A z pewnego "sympatycznego grudnia" znamy wręcz przypadek, kiedy zmieniłoby naprawdę wiele.

Tylko, że przed nami jest jeszcze luty. Strefówka zamiera, prognozy coraz mroźniejsze, widać ładną blokadę - jestem pewien, że dzień/dwa i na ŁŚ zacznie się jaranie, wklejanie mapek, Sheken skrobnie jakiś artykuł popisując się swoją wiedzą o swojej ulubionej "pattern block" (wyż nad Morzem Barentsa) - czyli słowem, to co lubimy najbardziej ;) Rzekome odkładnie? Na razie idzie to w drugą stronę. Nie chce się tu jakoś szczególnie mądrzyć, bo zdaje sobie sprawę, że często nadzieje były płonne, ale... właśnie do jasnej cholery, nie w tym sezonie. To jest to, co odróżnia ten sezon od poprzednich. Jak widać zimę, to ona przychodzi. Nawet w 20/21 pod tym względem bywało "różnie". Oczywiście jest też druga strona medalu - jak widać odejście zimy, to odchodzi. Nauczony własnym błędem z początku grudnia właściwie od 10.01 podkreślałem, że od 22.01 niestety koniec zimy. I sprawdziło się nieubłagalnie. Ale to, jak sprawdził się piękny zimowy okres na przełomie listopada i grudnia, to jak skutecznie sprawdził się atak zimy od 6.01, widoczny przez trend ogólny od 25.12 (niejednokrotnie negowany przez operacyjne prognozy, a nawet wiązki, ale jednak przebijający się), czy nawet jak z zegarkiem w ręku (no, prawie, zabrakło JAK ZWYKLE kilku godzin :lol: ) sprawdził piękny epizod zimowy na Wigilię, widoczny też dość stabilnie od przynajmniej 15-16.12 - to już tego nie widzisz?

Na koniec chciałbym poruszyć jeszcze jeden problem. Otóż co jest tak naprawdę dla nas przełamaniem zim? Możemy patrzeć sobie na statystyki temperatur, widzieć że powyżej normy i płakać z tego powodu, a możemy też się skupić na realnym wyglądzie zimy i nawet "olać" te średnie. Być może faktycznie mamy tego "globcia", który sprawi, że zima, tak jak każda inna pora roku się po prostu ociepla. Ale warto zwrócić uwagę, co w dużej mierze tracimy... Tracimy suche/pudrowe mrozy, na rzecz krótszych, często mniej mroźnych, ale konkretnych śniegowo epizodów. Prawda jest taka, że poza zimą 21/22, to od paru lat mamy trend, że jak coś przychodzi, to po prostu na całego. Lata 90-te, których się tak czepiasz, owszem były mniej patolskie termicznie, jeśli chodzi o zimy. Ale warto zwrócić uwagę, jak beznadziejnie sobie radziły z zimą te normalniejsze/mroźne okresy. Ile miałeś takiego okołozerowego/lekkominusewego suchego syfu, czy nawet większych mrozów, ale z małą pokrywą, co to nawet trawy nie przykryje do końca? Może Twój region i ogólnie południe były wtedy faktycznie bardziej uprzywilejowane, ale u mnie tegoroczny styczeń bije na głowę wszystkie stycznie lat 90-tych w kwestii SDWPŚ - moim zdaniem jedynego realnego wskaźnika jakości zim - oprócz stycznia 1995, do którego mu brakowało utrzymania zimy przez 2-3 dni dłużej, lub... trafienia stacji na Okęciu w skuteczniejszy sposób przez konwekcję z 15.01 ;) Oczywiście wiadomo, że manipulacją jest patrzenie tylko na stycznie - grudnie i lute teraz są tym gorszym fragmentem zim, podczas gdy te 30 lat temu to stycznie najbardziej cierpiały, a lute próbowały sobie radzić - choć u mnie realnie tylko luty 1991 był naprawdę konkretny, a lute 1996 i 1999 po prostu "niezłe", akceptowalny jeszcze 1993, a reszta między 1999 a 2002 rokiem po prostu do bani. Też pewnie to docenianie lat 90-tych przez Ciebie czy Jorgusia wynika z różnic regionalnych - u Was to nawet luty 1990 dał kilka ładnej zimy, której byśmy nie pogardzili w niemal połowie lutych ostatniego 10-lecia :lol:

I na koniec jedna konkluzja - czy przełamaniem zimy jest przyjście jednej, naprawdę solidnej zimy jak np 12/13, 09/10 czy 05/06? Czy raczej stopniowe wprowadzanie tych przyzwoitych, przeciętnych? Ja osobiście jakbym miał wybierać, bym się nie wahał - 5 z rzędu zim takich jak obecna lub 20/21 (16/17 w przypadku mojego regionu jednak odpada), a nie że jedna przyniesie niewiadomo jakie łola boga co, a po niej wróci seria tego co dominowało w latach 13/14-22/23. Zaznaczam, że obie te zimy 20/21 i 23/24 miały niewybaczalne wady, jakimi była 3 dekada grudnia. Ale to niestety też dotyczy zimy 2012/13, trochę 2009/2010, a w mniejszym stopniu też 2005/2006 (choć tam sama końcówka nadrobiła). Bardziej chodzi mi o nagromadzone SDWPŚ i ilość zimy w zimie, a rozkład to już bym zostawił pogodzie do własnej inwencji...

Krótko podsumuwując... Jesteśmy w trakcie satysfakcjonującego duetu grudzień+styczeń, u Was na południu dodatkowo nie można nie wspomnieć o nienależącym do zimy, ale jednak super zimowym końcu listopada. Przed nami luty, który pierwszy raz od 3 lat daje przed nami realne perspektywy blokady arktycznej/atlantyckiej (nie mówię tu o "kondycji" świrka, tylko realnych prognozach barycznych na okres 7-10 dni wprzód). Naprawdę na chwilę obecną to może przyjść jeszcze luty, który sprawi, że nie tylko uznamy tę zimę za przeciętną, ale i po prostu za dobrą, wyraźnie dystansującą zimy 16/17 i 20/21 - choć zaznaczam, że to akurat jest czyste "gdybanie" i życzeniowe myślenie. Tak czy siak mamy po grudniu i styczniu pierwszy raz ten komfort, że w sumie luty to już praktycznie nic nie musi, aby uznać tę zimę za przynajmniej przeciętną i pierwszy raz mamy poczucie, że luty będzie walczył nie o honor, jak Polska w trzecim meczu na mundialu, tylko o "wyjście z grupy". Bo nawet w 20/21 tak nie było, tam na końcu stycznia statystyki zimowe były kilkakrotnie gorsze, mimo, że patrząc termicznie oczywiście średnia grudnia i stycznia była dużo niższa - niestety dominacja dni z tavg 0-3 stopnie trochę sklaunowała te statystyki wtedy na rzekomą korzyść.

FKP - 29 Styczeń 2024, 21:00

kmroz napisał/a:
Strefówka zamiera, prognozy coraz mroźniejsze, widać ładną blokadę

Nic takiego nie widać xd

kmroz - 29 Styczeń 2024, 21:08

Cytat:
Porównywanie serii 2013/14-2023/24 do grudniow 1909-1916 jest lekko nie na miejscu,


A moim zdaniem jest jak najbardziej na miejscu, bo pokazuje, że pewnie dziwne i niezrozumiałe serie mają miejsce i nie są wyrokiem na stałe. Zobaczycie, że za 5 lat każdy będzie pierdolił jak to się klimat ochładza, bo wróciły zimy. Możecie to skrinować. Nawet zaryzykuje, co tam - jeśli się pomylę, to możecie mi podać nr konta/blika i przeleje każdemu z forum po 500zł ;)

Tak czy siak, wracając do tego co Przemek napisał, nikt realnie AGW nie jest w stanie zauważyć w Polsce, kto tego nie śledzi, a zimy są raz takie, raz takie. Zresztą nawet w okresie tych patolskich zim, był sezon gadania o zimie od października do maja, a rok później po duecie lutego i marca też straszenie epoką lodowcową xd

I proszę łaskawie pisać 2013/14-2022/23, bo serio się wkurzę i bany polecą :lol: Ta zima już na tę chwilę jest przełamaniem, a przed nami luty, który wg obecnych prognoz może być co najmniej ładnym dopełnieniem, a kto wie, czy nie daniem głównym. Jeśli zima 2024/25 wróci do gorszych standardów, to dopiero wtedy będziemy mogli mówić o kontynuowaniu tej serii.

kmroz - 29 Styczeń 2024, 21:09

FKP napisał/a:
Nic takiego nie widać xd


To Twoje zdanie, w Sylwestra pisałeś to samo. Fusy to fusy, ale w tym roku diabelnie dobrze się te zimowe sprawdzają. Rozliczenie nastąpi za 2 tygodnie.

FKP - 29 Styczeń 2024, 21:14

kmroz napisał/a:
Zobaczycie, że za 5 lat każdy będzie pierdolił jak to się klimat ochładza, bo wróciły zimy

Luja tam wiesz co będzie, jeszcze może Ci w ciągu tych 5 lat dopierdolić samymi Zimami Trzydziestolecia. Najpierw sam piszesz, że nic nie wiemy, a potem sobie zaprzeczasz. A reszta tego wpisu to nic więcej, jak kreowanie przyjaznego sobie obrazu przyszłości, póki co prognozy obejmują dopiero patolsko ciepły początek lutego.

kmroz - 29 Styczeń 2024, 21:20

FKP, tyle, że seria 13/14-22/23 nie jest nową normą, to akurat wiemy, a jak ktoś uważa inaczej, to sorry, ale jest jełopem nierozumiejącym podstaw klimatu :lol: Czy trafi się w najbliższych latach zima równie mocna jak 09/10, czy tylko 12/13, czy jeszcze nieco słabsza, to inna sprawa. Już sam fakt, że miałyby dominować takie zimy jak obecna czy 20/21, spowoduje zjawisko o którym mówiłem. Zima 20/21 zdawała się być jednak pojedyncznym kwiatkiem, zaledwie rok po 19/20 i została mocno storpedowana przed znowu bardzo suabą 21/22 i nieco lepszą, ale wciąż kiepską 22/23, więc można było ją zapomnieć i tłumaczyć sobie, że to wyjątek - choć w 2021 roku dobrze pamiętam jakie były nastroje i to nie tylko z powodu tego co było wiosną i latem, podczas samej zimy i w rozmowach o zimie również.

Jeszcze zaznaczam, że ja się skupiam na parametrze SDWPŚ i ogólnie dni zimowych. Sama termika to inna sprawa i tu faktycznie trend jest nieubłagany, ale i tak rozpoczynajaca się teraz 10-latka będzie niemal na stówe choć troche zimniejsza od tej słusznie minionej :p Choć zarazem oczywiście wyraźnie cieplejsza od poprzedniej jeszcze 10-latki itd.

kmroz - 29 Styczeń 2024, 21:21

FKP napisał/a:
póki co prognozy obejmują dopiero patolsko ciepły początek lutego.


To też naciąganie rzeczywistości, +4 w dzień i lekki mróz w nocy to nie jest "patolsko" ciepły, lecz po prostu ciepły. Nie jest to taki atak patolstwa jak na początku lutego 2001, 2002, 2004, 2008, 2016 czy 2020. Choć oczywiście wielkiego znaczenia to nie ma dla zimowych statystyk, ale jak już tak się piotrujemy, to chciałem to podkreślić

FKP - 29 Styczeń 2024, 21:24

Ale po co piszesz o serii ciepłych zim jako zakończonej, skoro obecna po 2/3 jest ciepła :?: To manipulacja rodem z byłej TVPiS. A za negowanie istnienia Globcia należy się gorejący stos :prayer: xd


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group