jorguś - 10 Wrzesień 2024, 14:50 U mnie od wczoraj juz 30 litrow spadlo- dzis to troche wbrew modelom, ktore opady widzialy raczej skape I mocno ograniczonej lokalnie. Jest oczywiscie wielka ulga, choc bardziej psychiczna, bo roslinki swoje sie wycierpialy tego lata. I nie zmienia to faktu, ze mamy po prostu opad zlosliwy, choc oczywiscie nie tak skrajnie Jak bedzie mialo to u mnie miejsce w weekend. Bartek617 - 10 Wrzesień 2024, 17:13 Dzisiejszego dnia miały głównie wystąpić opady przelotne (konwekcyjne), więc deszcz nie musiał lecieć godzinami z nieba, a suma mogła zebrać się zacna, miejscami występują również burze. 
Opady pod koniec tygodnia jeszcze będą mieć swoje aktualizacje- wygląda jednak na to że południowa połowa (przynajmniej do okolic Katowic, Kielc czy Krakowa włącznie, konkretniej na wschód od 20-21 południka suma opadów może zebrać się jednak licha) zostanie solidnie zalana- północna część państwa raczej zostanie oszczędzona. Zresztą to jest nowa formuła niżu z południa- nie dzielić Polskę na mokry zachód i suchy wschód (albo na odwrót), tylko okupić swoim zasięgiem całą południową połowę kraju i tam pompować ile wlezie (więc trasa niżu wychodzi później bardziej wzdłuż określonego równoleżnika a nie południka) - na linii mniej więcej Poznań-Łódź-Warszawa (więc od ok. 52 równoleżnika na północ) powstaje ogromny mur, którego się nie przekroczy, niezależnie od tego czy w kwestii rodzaju opadów ma wystąpić deszcz czy śnieg.
|
||||||
